Ważne zmiany w kwestii odszkodowania z OC – najnowszy wyrok Sądu Najwyższego

Koniec z szacowaniem - liczą się twarde dowody.

W skrócie
  • Koniec z szacowaniem i hipotetycznymi wycenami w kwestii wypłacenia odszkodowania z OC
  • Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego nie jest korzystny dla właścicieli powypadkowych pojazdów
  • Ze sprzedażą lub naprawą lepiej będzie poczekać do momentu zatwierdzenia ostatecznej wyceny

Sąd Najwyższy odpowiedział na wniosek Rzecznika Finansowego i tym samym wywoła sporą burzę. Podjęta decyzja zdecydowanie nie jest korzystna dla właścicieli uszkodzonych pojazdów, gdyż w kwestii wyliczania wysokości odszkodowania pojawią się istotne zmiany. Z naprawą lub sprzedażą powypadkowego samochodu lub motocykla lepiej będzie się wstrzymać.

Najwyższy Sąd orzekł, że wyliczanie odszkodowań z ubezpieczeń komunikacyjnych OC musi uwzględniać rzeczywiste koszty poniesione przez poszkodowanych, co zmienia dotychczasowe praktyki towarzystw ubezpieczeniowych. Wyrok dotyczy sytuacji, w której poszkodowany sprzedał uszkodzony pojazd lub naprawił go na własny koszt przed uzyskaniem odszkodowania. Sąd uznał, że w takim przypadku nie można wypłacać odszkodowania wyłącznie na podstawie hipotetycznych kosztów naprawy, lecz należy uwzględnić realne straty poszkodowanego.

W praktyce orzeczenie oznacza, że poszkodowani nie będą musieli opierać się na kosztorysach ubezpieczycieli, które dotychczas mogły znacznie zaniżać wysokość odszkodowania. Do tej pory TU często obniżali wartość odszkodowania, argumentując, że wrak pojazdu po wypadku ma znaczną wartość, a naprawa mogłaby zostać przeprowadzona przy użyciu tańszych części zamiennych. Te praktyki niejednokrotnie prowadziły do sytuacji, w której poszkodowani nie otrzymywali rekompensaty pokrywającej realne straty.

Najważniejsze informacje:

  1. Sąd Najwyższy: Szacowanie szkody z OC komunikacyjnego musi być realne.
  2. Izba Cywilna Sądu Najwyższego w siedmioosobowym składzie wydała ważną uchwałę dla właścicieli aut poszkodowanych z winy innej osoby i ubezpieczycieli.
  3. SN podkreślił, że nie ma miejsca na ustalenia hipotetyczne dotyczące wysokości szkody w przypadku, gdy wysokość ta jest znana i możliwa do ustalenia w oparciu o dowody, a nie tylko o szacunki.

Przeczytaj również:

Nie zapłacisz za motocykl gotówką – takiej zmiany chcą politycy Unii Europejskiej

Rzecznik Finansowy krytykuje metodę opartą na hipotetycznych kosztach napraw

O rozstrzygnięcie tej kwestii wystąpił do Sądu Najwyższego w grudniu 2023 roku ówczesny Rzecznik Finansowy Bohdan Pretkiel, który argumentował we wniosku, że w kwestii wyliczeń wysokości odszkodowań funkcjonowały dwa sprzeczne podejścia. Pierwsze z nich zakładało ustalanie wysokości odszkodowania na podstawie hipotetycznych kosztów naprawy, czyli metodą kosztorysową. Zwolennicy tej metody twierdzili, że prawo do odszkodowania powstaje w momencie wyrządzenia szkody, czyli na przykład w chwili wypadku, a późniejsze decyzje poszkodowanego, takie jak sprzedaż pojazdu lub jego naprawa, nie wpływają na wysokość odszkodowania. Jednakże, w ostatnich latach pojawiło się wiele wyroków, które podważały tę metodę, argumentując, że szkoda może się zmieniać od momentu wypadku do jej usunięcia.

Rzecznik Finansowy krytykował metodę odszkodowania opartego na hipotetycznych kosztach naprawy, argumentując, że powinna ona przysługiwać nawet poszkodowanemu, który sprzedał pojazd lub sam go naprawił. Jego zdaniem odszkodowanie powinno umożliwić zakup pojazdu tej samej klasy co uszkodzony. Jednak Sąd Najwyższy odrzucił to stanowisko. W uchwale wskazano, że jeśli naprawa pojazdu stała się zbędna, na przykład w wyniku jego sprzedaży lub samodzielnej naprawy, nie ma podstaw, by odszkodowanie było wyliczane na podstawie hipotetycznych kosztów naprawy​.

Sędzia sprawozdawca, Mariusz Załucki, w uzasadnieniu uchwały wyjaśnił, że gdy poszkodowany już naprawił pojazd, wysokość szkody odpowiada faktycznym kosztom naprawy oraz ewentualnej utracie wartości rynkowej pojazdu po jej przeprowadzeniu. W przypadku sprzedaży uszkodzonego pojazdu, szkoda polega na różnicy między ceną sprzedaży, a wartością pojazdu sprzed wypadku. Profesor Marcin Orlicki zwrócił uwagę, że uchwała Sądu Najwyższego wyznacza granice stosowania metody kosztorysowej. Podkreślono, że w sytuacjach, gdzie szkoda jest możliwa do określenia na podstawie dowodów, a nie jedynie szacunków, nie ma miejsca na hipotetyczne wyliczenia. Uszczerbek majątkowy polega na realnie poniesionych kosztach naprawy lub spadku wartości pojazdu, co oznacza, że szacowanie szkody musi bazować na rzeczywistych, a nie hipotetycznych wartościach​

Z naprawą uszkodzonego motocykla lepiej jest poczekać

Orzeczenie ma kluczowe znaczenie również dla motocyklistów, którzy często samodzielnie naprawiają swoje pojazdy, by móc wrócić do jazdy, zanim uzyskają odszkodowanie. Do tej pory, jeśli właściciel motocykla dokonał naprawy lub sprzedał uszkodzony pojazd, ubezpieczyciele opierali się na wycenach teoretycznych, ignorując faktycznie poniesione koszty. Nowe wytyczne Sądu Najwyższego mają na celu wyeliminowanie takich sytuacji, zmuszając ubezpieczycieli do uwzględniania rzeczywistych wydatków. Sąd wskazał również, że wyliczenia kosztów naprawy muszą opierać się na cenach oryginalnych części lub ich odpowiedników, które zapewniają bezpieczeństwo i wysoką jakość naprawy.

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button