![W tajemnicy złożył mu legendarnego Harley-Davidsona Knucklehead’a! 15 lat zbierał do niego części [VIDEO]](https://www.jednoslad.pl/wp-content/uploads/2025/06/WebPmaxresdefault-1750422213.jpg)
- Kupił kultowego Knucklehead'a, którego Łukasz odremontował mu w tajemnicy
- Zbierał części 15 lat i w końcu wyjdzie na drogi legendarnym Harley-Davidsonem z 1947 roku
- Wzruszające wideo z przekazania motocykla Mariuszowi, który kompletnie nie wiedział, że jego motocykl już jest gotowy
Masz marzenie, które jest odległe. Chociaż wiele osób chciałoby je zrealizować, nie każdy może sobie przecież pozwolić na zakup kultowego i legendarnego Harley-Davidsona Knucklehead z lat 30. i 40. ubiegłego wieku. Udało ci się kupić jakimś cudem egzemplarz zza oceanu, a przez następne 15 lat kompletujesz części. Projekt cały czas stoi w miejscu – przynajmniej tak myślał jego właściciel.
Prostym zadaniem jest dziś kupno i wyremontowanie jednośladów z PRL, chociaż trzeba przyznać, że ceny powędrowały absurdalnie w górę. Powstało ich jednak tak wiele, że po kilku spacerach po okolicznych wioskach z pewnością znajdziesz jakiś egzemplarz WSK, zachodniej MZ, a może nawet Simsona. Części jest multum – wystarczy kilka kliknięć i niezbędne elementy kurier dostarczy ci pod same drzwi za zaledwie 2-3 dni. Później telefon do blacharza i mechanika, którzy takie rzeczy praktycznie robią od ręki w tempie najbardziej zaawansowanej fabryki. Nie ma w tym nic skomplikowanego, a jedynym ograniczeniem jest oczywiście budżet.
Lubujesz się w amerykańskiej motoryzacji, a po nocach śni ci się kultowy i pierwszy górnozaworowy motocykl z Milwaukee. Jest jednak pewien problem, bo te, które jakimś cudem się uchowały, dumnie prężą się w topowych kolekcjach. Polują na ten egzemplarz kolekcjonerzy z całego świata, części brakuje i dodatkowo trzeba mieć pokaźną sakiewkę pieniędzy. Mariusz miał to szczęście, że kilkanaście lat temu udało mu się kupić legendarnego Knucklehead’a z ostatniego roku produkcji, którego postanowił odrestaurować.
Najważniejsze informacje:
- Harley-Davidson Knucklehead to pierwszy górnozaworowy motocykl amerykańskiego producenta z Milwaukee.
- Mariusz przez 15 lat zbierał części, aby odrestaurować swój egzemplarz z 1947 roku.
- Ostatnie 3 lata motocykl spędził w serwisie True Cycles należącym do Łukasza Pabijana, który postanowił w ukryciu przed właścicielem dokończyć remont.
Jak wygląda odpalanie 100-letniego motocykla? To prostsze niż Ci się wydaje!
Pierwszy górnozaworowy EL wprowadził szok na rynku amerykańskim
Nie do końca piszę prawdę, nazywając Knucklehead’a pierwszym motocyklem górnozaworowym w historii Harley-Davidson, ponieważ już pod koniec lat 20. ubiegłego wieku w fabryce powstał model DAH, jednakże był to motocykl wyczynowy, który nie był seryjnie produkowany. EL był potężnym skokiem technologicznym, o czym nie tylko świadczył rozrząd OHV, ale również sucha miska olejowa z automatycznym, obiegowym smarowaniem oraz pojedynczny, czterokrzywkowy wałek rozrządu wspólny dla obu cylindrów, który znacznie poprawił kulturę pracy silnika. Jednostka napędowa współpracowała z czterobiegową przekładnią o stałym zazębieniu, a inżynierowie pokusili się również o montaż wzmocnionego sprzęgła obsługiwanego tradycyjnie lewą nogą. Knucklehead natychmiast stał się innowacyjnym modelem w gamie, jednakże nie był w stanie diametralnie wyprzeć z oferty motocykli z silnikiem Flat Head.
Sam zamysł stworzenia silnika górnozaworowego również jest ciekawy. Na przełomie lat 20. i 30. sprzedaż motocykli HD spadała, na co wpływ miała słaba jakość wykonania. Główny konkurent, czyli Indian, również nie miał w ofercie takiego silnika, jednakże podbijał serca klientów rzędową czwórką modelu Four. Harley-Davidson nie miał nigdy ciągotki do tworzenia jednostek napędowych w układzie innym niż V i liczącym więcej niż dwa cylindry, więc padła decyzja o zmodernizowaniu klasycznego flat twina.
Nie mówmy o problemach
Pierwsze testowe silniki pojawiły się w 1933 r., a nowy motocykl miał zadebiutować dwa lata później, co finalnie się nie udało. Harley-Davidson wysłał testerów z dala od zgiełku miast, aby dziennikarze nie zauważyli nadchodzącej nowości. Amerykanie cały proces tworzenia i testowania chcieli ukryć w maksymalnej tajemnicy, co miało zaskakujący cel – HD nie chciał, aby ktokolwiek dowiedział się o nowej jednostce napędowej zanim inżynierowie uporają się z problemami technicznymi, a dokładniej mówiąc ze smarowaniem popychaczy, dźwigienek zaworowych i cieknącymi deklami zaworowymi.
Oficjalna informacja o nowym motocyklu pojawiła się w połowie 1936 r., ale produkcje rozpoczęto na przełomie 1935 i 1936 r. Warto zaznaczyć, że wpływ na budowę nowego silnika miał Joe “Smokin” Petrali, który wygrał rekordowe 49 wyścigów krajowych mistrzostw American Motorcyclist Association i na 61 OHV pobił rekord prędkości na plaży Daytona osiągając 219,11 km/h i utrzymując rekord przez 11 lat. W pierwszych egzemplarzach nie udało się rozwiązać cieknących dekli, co poprawiono dopiero w 1938 r., gdy zastosowano pełną pokrywę rozrządu. To właśnie ten moment uznawany jest za wkroczenie Knuckleheada w dorosłość i wyeliminowanie wad silnika, sprzęgła, ramy i hamulców. Co ciekawe, motocykl ten dostępny był jako model E ze stopniem sprężania 6:1 lub EL ze stopniem 7:1, który regulowany był za pomocą podkładek pod cylindrami. Jednostka osiągała maksymalną moc przy 4800 obr./min na poziomie odpowiednio 37 i 40 KM, co było wynikiem dwukrotnie wyższym niż generowało dolnozaworowe „74”. Silnik V2 miał pojemność 1200 cm3 i cylindry ustawione pod kątem 45 stopni.
Przez 15 lat zbierał części do swojego HD Knucklehead’a. Remont dokończyli bez jego wiedzy
Mariusz jest szczęściarzem, któremu udało się kupić legendarnego Knucklehead’a z ostatniego roku produkcji, czyli 1947 r. Gdybyście chcieli aktualnie pokusić się o kupno odrestaurowanego egzemplarza na oryginalnych częściach trzeba liczyć się z wydatkiem równym kupnie kawalerki w Łodzi. Dobrze czytacie, ten motocykl kosztuje około ćwierć miliona złotych. Teraz z pewnością jesteście świadomi, że kupno jakichkolwiek części kosztuje krocie, a ich znalezienie graniczy z cudem. Zresztą z filmu dowiecie się ile przykładowo kosztuje niewielki oryginalny emblemat montowany na zbiorniku paliwa. Jest grubo.
15 lat zbierania części nie poszło na marne, a z racji wysokich kosztów odbudowy nie było parcia na natychmiastowe ukończenie projektu. Wszystko żyło swoim życiem, a od 3 lat należący do Mariusza Knucklehead znajdował się w warsztacie Łukasza – True Cycles. Można śmiało powiedzieć, że w teorii oboje zapomnieli o stojącym w czeluściach garażu motocyklu, ale nie mechanik, który w ukryciu składał motocykl i w najważniejszym dniu na szczęście zadzwonił do Tobiasza.
Ze zlotu Tobiasz i Piotrek pojechali do warsztatu Łukasza, gdzie nie tylko mieli okazję poznać historię Knucklehead’a, ale przede wszystkim sprytny plan – żona Mariusza wraz ze znajomymi podstępem wyciągnęła go na wyjazd do parku rozrywki. Nawet nie wiecie jak bardzo nie chciał tam jechać, a dostał nawet wydrukowany voucher. My za to już wiemy jak bardzo był zaskoczony, gdy stanął przed drzwiami znajomego warsztatu należącego do Łukasza i jak zachował się, gdy otworzyły się drzwi, a Mariusz zobaczył swojego odrestaurowanego Harley-Davidsona Knucklehead’a. Zapraszam na wzruszający seans.