Test taniego kasku motocyklowego Grex G04

Kask Grex G04 – dobry na początek? Kask ten zakupiłem na początku mojej przygody z jednośladami. Przejechałem w nim jakieś 6000 km. Byłem wtedy niedoświadczonym skuterzystą, a mimo to wiedziałem, że otrzymany wraz ze skuterem kask Tornado, nie zapewni mi należytej ochrony.

Postanowiłem więc udać się do najbliższego mi salonu motocyklowego i zakupić jakiś dobry, mocna i niedrogi kask. Odwiedzenie salonu było dla mnie jak kubeł zimnej wody, z kostkami lodu i zapomnianymi tabletkami Corega Tabs (te co czyszczą z siłą wodospadu). Wszystko co ciekawe, ładne i w ogóle zaczynało się od 650 zł. Słowem, nie stać mnie było. Dodam jeszcze, że zainteresowany byłem integralem (czuje dziwny dyskomfort w kasku otwartym).

I nagle, gdzieś w rogu wystawy, zauważyłem Grexa. Był stosunkowo niedrogi – 399zł mogłem przeboleć. Tym jednak co zdecydowało o jego wyborze był kolor! Tak, metalicznie czerwony… idealnie pod mój skuter. No cóż….byłem młody, niedoświadczony i zależało mi na wyglądzie. Nie zwracałem uwagi na wygodę czy inne takie tam duperele jak wentylacja… nie znałem się.

Jaki więc okazał się ten kask, przedstawiam Wam poniżej. Mamy hełm to do boju!. Pierwsze założenie sprawiło u mnie wybuch euforii – jak on fajnie przylega do głowy, wcale nie czuć, że waży 1430g, nie okręca się na głowie jak Tornado, jaka fajna szybka, a zapięcie! No geniusz i w ogóle. Ale mniejsza o to, kask na głowie, no to jedziemy.

Skuter działa, gazu dodaje i jadę. Cisza… przyjemnie cicho się jedzie. Ale coś chłodno w nim. No nic, jadę dalej. Dojechałem tak do domu, gdzie po oględzinach kasku stwierdziłem, że te dwa plastiki na szczęce i jeden na czole służą do wentylacji… dlatego było mi chłodno.

Pozamykałem wloty powietrza i wybrałem się w kolejną podróż. Chłodno jest nadal. No cóż, okazało się, że brak wypełnienia w szczęce sprawia,iż pod nosem wiatr hula nam w najlepsze. Upierdliwe szczególnie w b. chłodne dni kiedy to trzeba w kominiarce jeździć.

Walka w toku. Dni mijały, kilometry się nawijały a kask dzielnie ciął powietrze. No może nie przesadzajmy z tą dzielnością. Jak tylko opadła mi euforia i zachwyt nad zakupem, od razu okazało się, że kask jest niemiłosiernie głośny powyżej 70km/h. Do tej prędkości wszystko jest ok. Powyżej, szkoda gadać. Inny mankament jest zauważalny przez okularników (jak ja). Otóż dłuższa jazda (30km i więcej) sprawia, że bolą uszy w miejscu gdzie ramiona oprawek na nich spoczywają, trochę irytujące.

Wspomniałem wcześniej o wentylacji. Wentylacja proszę państwa jest tu chyba tylko dla faktu. Jej działanie zaznacza się dopiero przy 50km/h poniżej tej prędkości trzeba się ratować 3-stopniowo uchylaną szybka (mało otwarta, średnio otwarta i max otwarta), działanie wywietrzników jednak znacznie obniża próg upierdliwego hałasowania… właśnie do tych 50km/h.

Ponadto, plastiki regulujące wentylację chodzą strasznie ciężko, i żeby je otworzyć lub zamknąć, trzeba się zatrzymać, zdjąć rękawicę, zaprzeć i dopiero się manewr udaje. I tak naprawdę to…byłoby wszystko jeśli chodzi o minusy. Powłoka lakiernicza jest ładna i odporna na zarysowania (koleżanka miała w nim wypadek – lekko tylko się porysował, a crash był konkretny), szybka jest prosta w montażu i ciężka do zniszczenia aczkolwiek lubi sobie zaparować jak jest ok. 0 st.C.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Zapięcie jest łatwe do regulowania, posiada skórzaną osłonę, żeby nie drażnić naszej twarzy zwykłym paskiem i jest łatwe do zamykania i rozpinania. Wyściółka kasku jest zrobiona z miękkiego materiału połowę wyściółki można wyjąć i ręcznie uprać drugą połowę… no cóż, można spróbować uprać wewnątrz kasku.

Bój skończony, hełm sprawdzony. W podsumowaniu chciałbym zwrócić uwagę na kilka faktów. Niska cena, sprawia że kask ten dedykowany jest osobom raczej młodym. Osoby raczej młode podróżują raczej motorowerami (skutery itd.), a co za tym idzie osiągają niezbyt wysokie prędkości (przypominam – motorower ma ograniczenie do 45km/h). W takich warunkach, kask ten jest wyborem genialnym. Jest wtedy cichy, komfortowy i w ogóle cacy. Co jednak, gdy mamy motocykl albo odblokowany skuter? W przypadku odblokowanego skutera można się nad nim intensywnie zastanawiać.

Tak więc odpowiedź na zadane w tytule pytanie jest prosta – tak, na początek jest to dobry kask. Niestety, po pewnym czasie, stanie się on tylko dodatkiem, w którym jeździł będzie nasz “plecaczek”.

Plusy: -kolor -cena -łatwe zapięcie -wentylacja (no bo jest;) -wyjmowana część wyściółki -przyjemna wyściółka -szybka z 3-stopniową regulacją -łatwe, bez narzędziowe wyjmowanie szybki -wytrzymały lakier -niezbyt wysoka masa (1430g)

Minusy: -dyskomfort na długich trasach dla okularników -wentylacja (bo działa nijako) -brak wypełnienia w szczęce -głośny powyżej 70km/h -ciężko chodzące plastiki regulacyjne od wentylacji

Archiwum Jednoślad.pl

Archiwum portalu Jednoślad.pl 2005-2010.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button