System AEB, czyli automatyczne hamowanie motocykla – czy naprawdę jest nam to potrzebne?

Zaczęło się od samochodów, a standardowo skończy na jednośladach

W skrócie
  • Nowa technologia coraz śmielej wkracza w kolejne dziedziny życia
  • Kiedyś nikt go nie chciał, a dziś każdy go wymaga - taki jest ABS, ale czy podobny los spotka także AEB?
  • AEB - system awaryjnego hamowania przed przeszkodą. Unijni urzędnicy chcą, aby trafił on również do motocykli

Unia Europejska co rusz pracuje nad kolejnymi systemami, które mają za zadanie zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Najnowszym pomysłem, który jest obowiązkowym wyposażeniem wszystkich samochodów od lipca 2022 roku jest AEB, czyli funkcja automatycznego hamowania przed poprzedzającym pojazdem. Urzędnicy pracują nad tym, aby znalazło się ono również w motocyklach.

Elektronika jest coraz bardziej zaawansowana, a to pozawala wprowadzać zupełnie nowe rozwiązania, które są w stanie ingerować w jazdę pojazdu oraz reagować w niebezpiecznych momentach. Jednym z nich jest system o nazwie AEB, który odpowiedzialny jest za awaryjne zahamowanie samochodu przed poprzedzającym pojazdem, a jego praca oparta jest na czujnikach, które stale weryfikują wskazania w rodzaju przyspieszenia, promienia skrętu i odstępu od innych pojazdów. W przypadku droższych rozwiązań przeszkody rozpoznawane są za pomocą radaru, natomiast w tańszych przez lidar.

Trzeba przyznać, że posiadacze nowych samochodów z pewnością przekonali się już na własnej skórze, że rozwiązanie to faktycznie może poprawić nasze bezpieczeństwo, chociaż należy też przyznać, że w wielu markach działa bardzo zapobiegawczo i niezwykle szybko wciska pedał hamulca. Lepiej jednak zapobiegać, niż leczyć, dlatego twierdzę, że zdecydowanie dobrą decyzją było wprowadzenie tego systemu jako obowiązkowego elementu wyposażenia wszystkich pojazdów od lipca 2022 roku. Jego skuteczne działanie potwierdzają także badania – system AEB ograniczenia liczbę wypadków aż o 38% w sytuacji, gdy jeden pojazd zostaje uderzony przez inny z tyłu.

Najważniejsze informacje:

  1. Wszystkie kolejne systemy wprowadzone są, aby zwiększyć nasze bezpieczeństwo i tym samym w możliwe maksymalny sposób ograniczyć ludzki czynnik błędu.
  2. System AEB odpowiedzialny jest za awaryjne hamowanie przed poprzedzającą przeszkodą i znajduje się na liście obowiązkowego wyposażenia samochodów od lipca 2022 roku – kiedy trafi do motocykli?
  3. Technologia sięga niemalże do wszystkich gałęzi życia – czy niebawem nie zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym i tym samym staniemy się pasażerami naszego motocykla?

System AEB posiada jednak także jeden spory problem, z którym od dłuższego czasu nie mogą sobie poradzić jego producenci i zatrudnieni konstruktorzy. Chodzi o wykrywanie motocykli przed pojazdem, co dla radarów jest niezwykle problematyczne przez niewielkie gabaryty, z którymi problem mają zainstalowane czujniki. Nie są to jedynie insynuowania, gdyż taki kolizje miały już miejsce kilkukrotnie, a organizacje motocyklowe co rusz przypominają, że owy system jest niebezpieczny dla kierowców jednośladów. Warto zaznaczyć, że już w 2016 roku holenderki RDW udowodnił, że AEB ma problem z wykrywaniem motocykli jeżeli nie poruszają się one środkiem pasa ruchu. Kolejne organizacje co rusz nagłaśniają ten problem, ale również twierdzą, że niezwykle niebezpieczne są także autonomiczne pojazdy, których prędkość maksymalna została zwiększona z 60 do 130 km/h.

Ruszyły zatem kolejne prace oraz testy, które mają jeszcze bardziej udoskonalić technologię automatycznego hamowania, a wszystko po to, aby już niebawem na drogach pojazdy autonomiczne otrzymały jeszcze większe prawa do samodzielnego poruszania się. Konieczne zatem jest wykluczenie jakichkolwiek błędów oraz odstępstw, które mogą sprawić, że zdrowie i życie kierowców jednośladów będzie zagrożone poprzez błędne wskazania lub problemy z rozpoznaniem poprzedzającego obiektu.

Czy system AEB ma szansę trafić na listę obowiązkowego wyposażenia motocykli?

System ABS również od samego początku nie był idealny, jednakże na przestrzeni lat został dopracowany tak, że sami użytkownicy zaczęli wymagać, aby znalazł się on na pokładzie także jednośladów. Aktualnie rozwiązanie zapobiegające blokowanie się kół podczas hamowania jest obowiązkowe na całym świecie, a wyjątkiem jest jedynie USA. Czy zatem AEB, które odpowiedzialne jest za awaryjne hamowanie stanie się zatem również standardem w motocyklach? Wszystko może na to wskazywać, a potwierdzać to mogą rozmowy Boscha z BMW, Ducati czy KTM, które wspólnie pracują nad najnowszym rozwiązaniem, które pomimo tego, że jest już znane to w przypadku jednośladów jest znacznie trudniejsze do wykonania. Nie zapominajmy, że konieczne będzie jeszcze stabilizowanie motocykla podczas hamowania, wyznaczanie toru jazdy i finalnie utrzymanie go w pozycji pionowej przy zatrzymaniu się do zerowej prędkości.

Ale po co nam to wszystko?

Możemy przez długi czas rozwodzić się nad bezpieczeństwem i koniecznością montażu kolejnych systemów, jednakże w tej pogoni za redukowaniem liczby wypadków i ofiar śmiertelnych możemy w końcu dojść do momentu, w którym kompletnie nie będziemy mieć wyboru i zostaniemy pasażerami naszego własnego motocykla. Technologia zrobi przecież za nas wszystko – potrafi obserwować otoczenie bez mrugania, nie jest zmęczona czy zamyślona, gdyż jej praca ograniczona jest jedynie do jednego zadania, które musi wykonać prawidłowo. Ale czy w takim przypadku powierzenie naszego życia w ręce sztucznej technologii będzie rozwiązaniem bezpiecznym? A może nadal będziemy musieli skupiać się na wychwyceniu nawet najmniejszych błędów, aby finalnie zapobiec wypadkowi. Tego jeszcze przez dłuższy czas się nie dowiemy, ale przyszłość zbliża się do nas nieubłaganie, a wraz z nią kolejne rozwiązania technologiczne, które ograniczają dotychczasowe czynności, które sprawiają nam radość. Czy idziemy w dobrą stronę? Na obecnym etapie szczerze w to wątpię, ale w swojej naturze mamy obawę i strach przed czymś nowym, nawet, jeżeli w długofalowej przyszłości będzie dla nas finalnie korzystne.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Są jednak takie gałęzie życia, które odpowiedzialne są za sprawianie radości i noszą miano hobby. Zaliczyć możemy do nich również jednoślady, które są ogromną dziedziną pozwalającym tym samym każdemu znaleźć w niej coś, co sprawi uśmiech na naszej twarzy – zaczynając od jazdy torowej, podróżowaniu, a na majsterkowaniu i konstruowaniu kończąc. Czy technologia powinna również ingerować w takie dziedziny? Bezpieczeństwo kontra pasja? Zdrowy rozsądek czy komputer? Życie po swojemu czy życie według sztucznej technologii? Na te pytania musicie już sobie odpowiedzieć jednak sami…

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button