Nadeszła zima… długa zima… jest to dość nielubiany okres dla fanów dwóch kółek. Większość z moich znajomych dawno odstawiła skutery i teraz usuwają powstałe w trakcie sezonu usterki. U mnie było tak, w piątek rano mama budzi mnie do szkoły i mówi że jest biało. Bardzo się ucieszyłem na widok padającego ciągle śniegu, po przyjściu ze szkoły wpadłem na pomysł wyjazdu w “teren” skuterem.
Pędem pobiegłem do garażu rozbierać plastiki ze skutera, rozebrałem znaczną jego część. Zobaczyłem, że śnieg się topi, powiedziałem “nigdy!” wyciągnełem skuter i pojechałem do lasu. Niestety los mi nie sprzyja, jechałem bez “przodu” skutera, lamp, i plastików. Wyjechałem za zakręt, a tam drogówka… pech jak nic. Pojechałem objazdem, po objechaniu drogówki została mi jedna prosta i las. Uwaga, wjeżdżam do lasu, pierwszy drifft… jak na łysej oponie to było słąbo. Jadę dalej, wszędzie śnieg, na ośnieżonej polance pokręciłem kilka “bączków” i jest pierwsza gleba. Nie było miło, ale nadal chcę to robić, jeździć i się wygłupiać. Dla kogoś z boku pewnie wydawało się że kierujący skuterem – czyli ja jest jakiś niezrównoważony, cieszy się jak głupi, gdy się wywali. Wiem może to głupie, ale umiem śmiać się sam z siebie. Co do skutera, znosi to całkiem nieźle, wiem każdy powie co za kretyn katuje skuter. W sumie nie ruszają mnie takie zdania, i doskonale poradzę sobie bez waszych komentarzy. Do domu wróciłem wyczerpany, wręcz bardzo do tego byłem cały mokry… Czekam na następny wypad gdzieś do lasu, mam nadzieję że nie będe sam. Troche szaleństwa mi nie zaszkodzi, tym bardziej że to był mój pierwszy taki wypad skuterem. Zachęcam do troche innej zabawy na śniegu niż jazda na nartach. Wystarczy posiadać skuter…
Nieźle:)
Powiem bomba.Ma się dzieści lat i sam lubię pofiglować na śniegu.
Owszem, figlować jest fajnie;-) Też nie jestem taki młodzieniaszek ale ciągle lubię to i owo…
Zgnije cały wydech w przeciągu 0.5 roku i kilka innych elementów w lato pokryje się momentalnie zdzą przez jeden dwa wyjazdy w zimie. Nie opłaca się, skutery po przejechaniu w porządnym deszczu czy w zimie pokrywają się rdzą w ciągu najbliższych miesięcy w miejscach gdzie jest metal.
mój skuter jest jakiś dziwny , czy mi się zdaje ????
Co roku od 3 lat urządzam sobie kilka ,, śnieżnych szaleństw\” , wcześnie zaczynam sezon i jakoś rdzy nie widzę na ramie, anie nigdzie indziej . Dodam że jest to chinol z 2008 r pod zacną nazwą baotian bt-49qt-9.
Rdza jest, tylko jej nie widzisz ;) Te konstrukcje nie są impregnowane a wydech już po sezonie będzie rdzawy jeśli jeździ w deszcz. Nie ma siły, niemal goła stal wystawiana na działanie wilgoci musi rdzewieć. Natury nie oszukasz.