Prawo Jazdy kat. A na motocykl ze Skuterowo.com. Cz. 5

Rozpoczynając kurs na prawo jazdy kategorii A wraz ze Skuterowo.com już powinniście być po pozytywnie zdanym egzaminie wewnętrznym teoretycznym i mieć za sobą pierwsze godziny jazd na motorze sygnowanym literą L.

Mogliście się też nieco rozczarować podczas pierwszej godziny zajęć praktycznych. Większość instruktorów nie znając możliwości i umiejętności kursanta zastanowi się dziesięć razy nim wyjedzie z kimś na miasto. Dlatego też pierwsze spotkania ograniczają się w zdecydowanej większości do śmigania po “ósemce” na zamkniętym placu. Dla tych, którzy wcześniej mieli do czynienia z motocyklami czy klasycznymi motorowerami może to być bardzo trudny etap. Zastanawiać się będziecie “po cholerę ja mam kręcić te kółka przez dwie godziny, bez sensu…” Możliwe, że bez sensu, ale póki instruktor się nie przekona, że potraficie stabilnie prowadzić motocykl to będziecie zmuszeni na tym placyku spędzić nieco czasu.

Umiejętność kręcenia ósemek to niestety konieczność
Umiejętność kręcenia ósemek to niestety konieczność

Nie każdy potrafi robić ósemkę. Nawet doświadczony skuterzysta może mieć problem z tym zadaniem. Tutaj potrzebna jest koncentracja i opanowana do perfekcji równowaga przy małych prędkościach. Gdyby to nie było takie proste, wówczas aż tylu kandydatów nie oblewałoby tego podstawowego zadania egzaminacyjnego. Na pierwszych zajęciach poznacie też wszystkie istotne detale bez znajomości których egzamin najzwyczajniej w świecie oblejecie. Czy wiedzieliście, że na środku ósemki koniecznie trzeba się rozglądać? Albo, że przed ruszeniem na placu konieczne jest upewnienie się o możliwości rozpoczęcia manewru? Wielu o tym zapomina i zalicza poprawkę. Dlatego warto zacisnąć zęby!

Wielu instruktorów w celach oszczędnościowych jeździ za kursantem tym samym motocyklem.
Wielu instruktorów w celach oszczędnościowych jeździ za kursantem tym samym motocyklem.

Po pierwszych podstawowych manewrach jak kręcenie slalomów, ósemek, sprawdzania stanu technicznego przychodzi pora na pierwszy miejski rejs. Trzeba się przygotować na to, że instruktor będzie siedział nam na plecach i to dosłownie. Nie jest to regułą, jednak często ośrodki szkolenia przyjmują taką strategię nauki. Dlaczego? Wyjaśnia Jan Szumiał z Praskiej Auto Szkoły.
W przepisach o szkoleniu motocyklistów zapisane jest, że instruktor ma obowiązek jechać za kursantem. Nie jest powiedziane, czy innym pojazdem. Wielu instruktorów w celach oszczędnościowych jeździ za kursantem tym samym motocyklem. Nie zależnie czy jedzie osobnym pojazdem, czy tym samym możliwości interwencji są podobne. Czyli prawie żadne. Atutem jazdy innym pojazdem za motocyklem kierowanym przez kursanta jest jego bezpieczeństwo i asekuracja z tyłu. W  zeszłym roku doszło do wypadku drogowego w czasie szkolenia na prawo jazdy motocyklowe. Instruktor jechał samochodem z przodu. Za nim kursant na motocyklu.  Kursant wpadł w poślizg i wywrócił się. Na niego najechała inna osoba jadąca za nim samochodem. W wyniku obrażeń następnego dnia zmarł w szpitalu. Gdyby instruktor asekurował kursanta z tyłu, może udałoby się uniknąć tragedii. Wielu, szczególnie młodych instruktorów w celach oszczędnościowych szkoli jednocześnie (niezgodnie z przepisami) 2, a nawet 3 kursantów na motocyklach. Ale czy zapewnia to kursantowi bezpieczeństwo?

Skuterowo.com uważa podobnie. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest asekuracja kursanta innym samochodem jadącym za nami. To sprawia, że jazda jest dużo łatwiejsza, zwłaszcza jeśli nasze motocyklowe doświadczenie jest znikome. Wówczas polecenia wydawane przez instruktora słyszymy poprzez CB zainstalowane w kasku. Zobacz jak to wygląda.

Nawet doświadczony kierowca motocykla podczas symulacji jazdy egzaminacyjnej popełnia wiele błędów. Materiał został zarejestrowany dzięki uprzejmości Praskiej Auto Szkoły poprzez system archiwizacji niemal identyczny jak w pojeździe egzaminującym WORD.

Za tydzień w serii podpowiemy Wam na co zwracać szczególną uwagę podczas jazd szkoleniowych.

Fot.: Skuterowo.com

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. Próbowałem ósemkę zrobić skuterem i okazało się, że jest to sporo trudniejsza sprawa niż na motocyklu oO
    Choć była to tylko jedna próba, w dodatku chwilę po 2 godzinach na motocyklu, to wydawało mi się, że skuterem to ćwiczenie powinno być łatwiejsze do wykonania. – Nic z tych rzeczy, skuter ze względu na swoje sprzęgło odśrodkowe dużo ciężej opanować na zakręcie za pomocą samej tylko manetki gazu. Na motocyklu wrzucam po prostu 2 bieg i jadąc po ósemce jestem w stanie skorygować tor jazdy tylko i wyłącznie dodając lub popuszczając gazu. Do tego dochodzi mniejsza kierownica i inna pozycja za nią.
    Może umiejętności jazdy na skuterze też powinno się szlifować na placach manewrowych? Dziś chyba spróbuję jeszcze raz, jeżeli nikogo nie będzie jeszcze na placu. Nie chcę skompromitować swojej czerwonej strzały po raz drugi 😛

    Ktoś jeszcze próbował sił skuterem na placu? Jakie macie wrażenia? 🙂

  2. Dzisiaj spróbowałem jeszcze raz ósemki na mojej vitalce i muszę sprostować to co napisałem wcześniej. Nie było trudno – było dziwnie. A to chyba ze względu na silnik pracujący stale na wysokich obrotach, aby nie rozłączył się napęd. Właśnie to mnie musiało ostatnio zdezorientować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button