Pilne: Ustawa o rejestracji motocykla tylko za zgodą współmałżonka lub opiekuna prawnego przegłosowana

“Nie kupiłem jednak tego motocykla, to była nasza wspólna decyzja” – takich tragedii są co roku w Polsce tysiące. Powodem może być troska o bezpieczeństwo, brak zrozumienia, a nawet zazdrość. Innym scenariuszem jest przechowywanie jednośladu u kolegi – tak by żona o niczym się nie dowiedziała. To jednak nie koniec przykładów, bo również mężowie potrafią być na tyle zazdrośni o pasję żony, że starają się zakazać jej realizacji, podając tysiące najróżniejszych powodów. O ukrywaniu posiadania motocykla przed rodzicami lub opiekunami przez małolatów nie trzeba nawet pisać, bo prawie każdy z nas to przerabiał.

Koniec z wolną amerykanką. Do sejmu trafił pakiet zmian w prawie, który reguluje możliwość zakupu motocykla – zarówno nowego jak i używanego. Jeśli pakiet zmian zostanie akceptowany przez sejm oraz senat osoba chcąca dokonać zakupu pojazdy będzie musiała posiadać pisemną zgodę małżonka lub opiekuna prawnego. Trwają prace nad nowym zapisem.

Taka, mogłoby się wydawać kuriozalna sytuacja, jest znana niemal każdej osobie mającej styczność ze środowiskiem motocyklistów. Jednak do tej pory dotyczyła sfery prywatnej życia każdego z nas i przyjętych uznaniowo obyczajów. I tak by było nadal, gdyby nie skrajnie prawicowe środowiska walczące o wyższość praw rodziny jako podstawowej komórki społecznej. Otóż powiązana z owym ruchem grupa posłów wystosowała interpelacje do ministerstwa infrastruktury o dopisanie kolejnego punktu do tzw. pakietu deregulacyjnego ustawy prawo o ruchu drogowym. W tym pakiecie znajduje się szereg zmian w przepisach dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego, ale także sposobów rejestracji pojazdów i zmian w kwestii okresów przeglądów technicznych. Jak się dowiadujemy z Dziennika Ustaw – Monitora Poselskiego, w zeszłym tygodniu miało miejsce dodatkowe głosowanie nad nowelizacją ustawy, w której miały zostać uwzględnione dodatkowe punkty modyfikujące obecne prawo. Wśród nich znalazł się zapis, który wstrząsnął nie tylko naszą redakcją, ale przede wszystkim środowiskami motocyklowymi. Mowa o zapisie, w którym zakup motocykla przez osoby będące w zalegalizowanym prawnie związku małżeńskim, lub też nie będące osobami pełnoletnimi, muszą posiadać zgodę współmałżonka lub opiekuna prawnego by móc zarejestrować jednoślad i korzystać z niego w zgodzie z literą prawa.

Komórka społeczna kontra wolność jednostki: zakup motocykla pod znakiem zapytania?

Powodem zaproponowanych zmian były w interpelacji poselskiej względy bezpieczeństwa osób będących członkami podstawowej komórki społecznej, które nierzadko są nie tylko współodpowiedzialne za swych małżonków, ale także za potomstwo, a także troska o bezpieczeństwo osób nieletnich, które zbyt często ulegają pokusą związanym z łamaniem przepisów drogowych – zwłaszcza tych związanych z limitami prędkości na polskich drogach. Jak stwierdzono w wyjaśnieniach, to właśnie współmałżonek najczęściej jest osobą, która najlepiej potrafi ocenić stopień zagrożenia powodowanego przez kierowanie jednośladem przez osoby posiadające skłonności do nagminnego łamania przepisów, czy mających problemy z kontrolowaniem swoich zachowań i emocji podczas uczestniczenia w ruchu drogowym.

Wiemy, że sprawa budzi kontrowersje nie tylko w środowiskach motocyklowych. Również środowisko samej komisji infrastruktury jest w tej sprawie podzielone. Część z członków uważa, że bezpieczeństwo ruchu drogowego jest sprawą nadrzędną i powinniśmy dążyć do jego zapewnienia poprzez wszelkie dostępne środki, z kolei przedstawiciel komisji infrastruktury, poseł Radosław Chrzan z Solidarnej Polski twierdzi, że ta ustawa może nie mieć podparcia w systemach prawnych i będzie musiała zostać powtórnie przegłosowana.

Związek Polskich Motocyklistów podobno wystosował już apel do Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie, z prośbą o natychmiastową reakcję i zajęcie stanowiska we wzbudzającej żywe emocje sprawie. Motocykle to przecież synonim wolności, a nie podporządkowania się pod decyzje osób drugich. Również przedstawicielka sejmowej komisji ds. etyki i rodziny, Bernadetta Krasoń z LPR wyraża obawy o uprzedmiatawianie tym sposobem jednostki społecznej jaką jest rodzina i dewaluowanie jej wartości w oczach osób będących u progu podjęcia decyzji o jej założeniu.

Choć wydaje się, że ustawa została przepchnięta kolanem i budzi poważnie wątpliwości względem zgodności z konstytucją – zwłaszcza z artykułem 114, 123 oraz 189), to wszystko wskazuje na to, że zostanie również zatwierdzona w Senacie RP, a wtedy nowe przepisy wejdą w życie po okresie vacatio legis, tj. najpóźniej początkiem sierpnia bieżącego roku.

Tytułem końca i dla dobra Waszych związków przypominamy, że jest 1 kwietnia!