Przymusowy postój zimowy, to okres, który ma ogromny wpływ na kondycję naszego motocykla na wiosnę. Internet pełny jest poradników jak odpowiednio przygotować jednoślad do zimowego letargu, jednak mimo wszystko zdarzają się sytuacje, w których motocykl po dłuższym postoju nie odpala. Dlaczego tak się dzieje? Powodów może być kilka.
Decydujący wpływ na kondycję jednośladu jest odpowiednie zabezpieczenie układu paliwowego oraz elektrycznego. To własne te elementy najczęściej zawodzą i to one sprawiają, ze sprzęt nie chce odpalić. Ogromny wpływ na kondycję tych elementów ma wcześniejsze odpowiednie zabezpieczenie.
Jednak to każdy wie i mimo wszystko wielu z nas po wstawieniu motocykla do garażu zapomina o nim aż do wiosny oraz ogranicza swoje zimowe czynności obsługowe do wyjęcia akumulatora i wstawienia go do ciepłego pomieszczenia.
CZY ZIMĄ NALEŻY PRZEPALAĆ SILNIK MOTOCYKLA?
To oczywiście świetny odruch, jednak mimo wszystko musimy pamiętać o doładowaniu go co jakiś czas, lub podpięciu dobrego prostownika, który zadba przez cały okres postoju. Dobry stan akumulatora jest o tyle ważny, że może dojść do sytuacji, w której mimo, że paliwo dolatuje do silnika, a rozrusznik kręci, motocykl nie odpala
Motocykl nie odpala po zimie. Czy to akumulator?
W takim przypadku może pomóc naładowanie akumulatora lub po prostu jego wymiana. Pamiętajmy, że o ile nowoczesne prostowniki posiadają funkcje reanimacji baterii, to najczęściej jedno, głębokie rozładowanie i sprawi, że akumulator nigdy już nie odzyska swojej sprawności (szczególnie jeśli rozładowany będzie przez dłuższy czas, np. przez zimę).
Kolejną niezwykle istotną kwestią jest sprawność świecy. Już kilkukrotnie padłem ofiarą sytuacji, w której świeca nie dawała żadnych oznak zużycia. Motocykl jeździł, utrzymywał wolne obroty i odpalał od tzw. strzała, a po zgaszeniu, a następnie dłuższym postoju, dochodziło do ucieczki iskry ze swojego miejsca i sprzęt porzucał pracę. Zużycie świecy może być nieco maskowane przez temperaturę zewnętrzną. Jeśli ostatni raz jeździłeś w temperaturze około 20 stopni, to silnik mógł nie mieć większych problemów z odpalaniem. W pierwszych dniach wiosny temperatura może być niższa i słaby stan świecy może mieć wpływ na zapalanie silnika, szczególnie przed rozgrzaniem. Niech również nie zwiedzie Cię to, że po odpaleniu z popychu i rozgrzaniu, silnik będzie odpalać na dotyk. To również może oznaczać zużycie któregoś z elementu układu zapłonowego (cewka, przewód, świeca). Fakty pozostają takie: im cieplej tym łatwiej o zapłon (ma na to wpływ zdolność paliwa na odparowanie). Różnice w temperaturze zewnętrznej może i są niewielkie, ale wpływ na działanie silnika mogą mieć olbrzymi, czególnie nie do końca sprawnego. Na szczęście koszt samej świecy nie jest wysoki, więc naprawa nie dość że jest prosta, to nie uszczupli zasobności Twojego portfela.
Jest iskra, to jeszcze potrzebujemy paliwo
Kolejnym elementem, w zasadzie najważniejszym w przypadku nieodpalającego silnika jest sprawdzenie czy do silnika dochodzi paliwo. Jeśli przez dłuższy czas kręcimy rozrusznikiem, a silnik nie budzi się do życia, to mamy dwie możliwości: albo nie mamy iskry na świecy (wtedy świeca będzie mokra), albo iskrę mamy, a świeca pozostaje sucha – to oznacza, ze przez gaźnik do komory spalania nie dostaje się paliwo. Może to być spowodowane zabrudzeniem gaźnika na skutek odparowania zalegającego w gaźniku paliwa. W takim przypadku czeka nas czyszczenie gaźnika oraz dysz.
Ja kręciłem dwa dni motocykl i potem odpalił.