Kierowcy zatrzymują samochody na autostradzie A2. Powód? Padał deszcz…

Kolejny raz dochodzi do sytuacji, w której kierowcy widząc opady deszczu… zatrzymują się na autostradzie. Czy osoba niepotrafiąca jeździć w deszczu powinna mieć prawo jazdy?

Wczoraj doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji na autostradzie A2 w województwie lubuskim.  Spłoszeni deszczem kierowcy samochodów postanowili… zatrzymać się. Metoda działania jest dość prosta: zatrzymuję się, włączam światła awaryjne i czekam aż przestanie padać.

Oczywiście, myśląca osoba od razu widzi potencjalne zagrożenie. Nie bez powodu zatrzymywanie się na drogach ekspresowych i autostradach jest surowo zabronione. W warunkach ograniczonej widoczności tym bardziej ryzyko wystąpienia wypadku jest jeszcze większe.

Warto zadać sobie dodatkowe pytanie: na ile osoba za kółkiem potrafi panować nad pojazdem, jeśli jazda w deszczu (na wprost, po autostradzie!) jest dla niej zbyt dużym wyczynem.

Przykład podobnego zachowania z maja tego roku, także autostrada A2: 

[trending]

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. zwalnia się podczas takiej ulewy do 40 km/h zachowuje większe odstępy miedzy pojazdami ale się jedzie !!! A nie awaryjne i stawanie na drodze!! Wycieraczki mają chyba sprawne , na po filmie widać że całkiem porządne fury stały..

  2. nie wiem. rozumiem, ze czasem deszcz jest taki ze nic nie widac , i moze lepiej sie zatrzymac. ja raczej dojechalbym do MOP-a i tam się zatrzymal zgodnie z przepisami. Kiedys gdy jechalem 125-tka miedzy `Czestochowa a Krakowem złapał mnie deszcz. Opad ciągly, czekanie nic by nie dalo. Mimo pelengo stroju mtocyklowego i wkladki przeciwdeszczowej zmoklem do samych j…j. Dojechalem na granicy wytrzymalosci fizcznej i wyziebienia. ale to byl motor.

  3. Jaka wiocha, kto im dał uprawnienia do kierowania tymi pojazdami? Powinni dojechać do najbliższego miejsca postoju i tam sobie przeczekiwać nawałnice a nie zatrzymywać się na poboczu i to jeszcze pod wiaduktem. To są podstawy podstaw teoretycznego szkolenia z ruchu drogowego. Nawet przy karcie rowerowej trochę o tym mówią ale nie, ktoś tu wyraźnie zapomniał albo na zajęciach się nie stawił w ogóle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button