Czy w ogóle można wjeżdżać do lasu? Jak poznać drogę leśną, a która droga jest publiczną drogą gruntową? Czy drogi leśne muszą być oznakowane? Jaka grzywna grozi za wjazd do lasu?
Zainspirowany publikacją Onet Moto, postanowiłem zbadać temat na ile legalnie można poruszać się po terenie leśnym i po leśnych drogach. To idealny czas, patrząc na jesienne grzybowe szaleństwo. Jesień to także świetna pora dla endurowców. Osobiście to co widzę za oknem nazywam “pogodą na enduro”. Stąd pytanie: gdzie i kiedy można wjechać do lasu?
Zacznijmy od definicji lasu (źródło arslege.pl). To teren:
- o zwartej powierzchni co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) – drzewami i krzewami oraz runem leśnym – lub przejściowo jej pozbawiony:
- przeznaczony do produkcji leśnej lub
- stanowiący rezerwat przyrody lub wchodzący w skład parku narodowego
albo - wpisany do rejestru zabytków;
- związany z gospodarką leśną, zajęty pod wykorzystywane dla potrzeb gospodarki leśnej: budynki i budowle, urządzenia melioracji wodnych, linie podziału przestrzennego lasu, drogi leśne, tereny pod liniami energetycznymi, szkółki leśne, miejsca składowania drewna, a także wykorzystywany na parkingi leśne i urządzenia turystyczne
Co oznacza – w uproszczeniu – że nie każdy las to las. Prywatna ziemia posiadająca drzewa nie będzie lasem w rozumieniu prawa, stąd spokojnie można trenować na dedykowanych torach enduro (których nie jest za dużo, ale są), starych poligonach dostępnych do użytku lub u dziadka na działce. Z drugiej strony, każda ziemia nie będąca w prywatnych rękach, będzie najczęściej pasowała pod definicję lasu. A jeśli pasuje pod definicję lasu, według art. 29 Ustawy o lasach:
Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb.
Kto może wjechać do lasu?
Idąc tropem powyższego: nie każda publiczna droga musi być utwardzona. Są drogi gruntowe, które NIE SĄ drogami leśnymi i można nimi legalnie poruszać się zgodnie z zasadami prawa o ruchu drogowym. Niestety, drogi leśne bardzo często nie są oznakowane i ciężko rozróżnić je od publicznych dróg gruntowych. Dodatkowo, Służba Leśna nie jest zobligowana stawiać szlabanów na drogach leśnych.
A, jak wyżej możemy przeczytać, poruszanie się pod drogach leśnych jest nielegalne. Stąd, według Służby Leśnej, zawsze najlepiej zakładać, że gruntowa droga nie posiadająca znaków (np. ograniczeń prędkości, nakazów skrętu itp.) nie jest drogą publiczną, a drogą leśną.
Dotyczy to także parkowania pojazdów. Na terenie lasu i na drogach leśnych jest to nielegalne.
Jaka kara za wjazd do lasu?
Służba Leśna ma prawo nas wylegitymować (tylko na terenie swojej pracy, czyli nie w centrum Warszawy) oraz wypisać mandat. Mandaty te mogą wahać się od 50 do nawet 1000 zł.
Co trzecie wykroczenie kończy się karą grzywny, w pozostałych przypadkach wystarcza upomnienie. Po bloczek mandatowy sięgamy zazwyczaj w sytuacjach skrajnych, kiedy np. dochodzi do znieważenia strażnika. I rzadko wystawiamy też te najwyższe stawki. A mogą one wynieść nawet 1000 zł, jeżeli się okaże, że zostały złamane dwa przepisy, a więc zakaz wjazdu do lasu i ustawa o ochronie przyrody, jeżeli droga, w którą kierowcy nie wolno było wjechać przebiega przez rezerwat chroniony. Na ogół są to jednak kwoty rzędu 50, 100 i 200 zł – czytamy w Dzienniku Bałtyckim.
Pan Jacek Leszewski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku w publikacji w/w tytułu dodaje:
Należy przyjąć, że do lasu wjeżdżać nie wolno. Zarówno autem, jak i motorowerem czy zaprzęgiem konnym. Nie stawiamy zakazów wjazdu, bo o tym mówi ustawa o lasach. Tak samo jak nigdzie nie znajdziemy znaków, informujących o tym, że w Polsce obowiązuje ruch prawostronny czy że przez pasy przechodzimy na zielonym świetle.
Do lasu wjeżdżać nie można
Zbierając całość powyższego w jedno: do lasu nie można wjeżdżać pojazdem silnikowym, czyli także motocyklem. Liczba publicznych dróg gruntowych prowadzących przez tereny leśne jest ograniczona, więc należy stosować zasadę, że każda droga prowadząca przez teren leśny jest drogą leśną. A co za tym idzie – poruszanie się po niej jest karane mandatem.
Oczywiście, obstawiam, że przejechanie z punktu A do B przez leśny nieużytek starą drogą przeciwpożarową nie przysporzy nam ogromnych kłopotów. Ale oranie endurówką po parku narodowym już tak.
W takiej sytuacji warto pamiętać, że Służba Leśna ma prawo po swojej stronie. I niespecjalnie da się z tym dyskutować.
Źródło: Onet Moto
STOP bandytom na motorach i kuadach, grasującym po leśnych drogach i szlakach pieszych. Trzeba podnieść drastycznie KARY. 5000 zł, 10 000 zł 1 recydywa, 20 000 zł 2 recydywa. Inaczej ta plaga nie zniknie.
Liż siusiaka