W jaki sposób działa manualna skrzynia biegów w motocyklu lub motorowerze? Zmiana przełożeń jest niezwykle prosta

Ten artykuł nie ma na celu wchodzić w techniczne szczegóły pracy motocyklowej skrzyni biegów. Nie chcę zajmować się tutaj pracą wodzików, wałka przesuwek, czy kół zębatych. Chcę wszystkim osobom, które unikają jazdy motocyklem biegowym – wyjaśnić na czym polega i jak prosta jest zmiana przełożeń.

Wiele osób jeżdżących motocyklami czy motorowerami z manualną skrzynią biegów mogą zacząć się śmiać – po co pisać taki artykuł?! Racja! Możecie nie czytać – on po prostu nie jest dla was. Jest za to spora liczba osób, która kupuje tylko skutery, motocykle i motorowery w których nie trzeba zmieniać biegów, gdyż twierdzi, że to trudne lub po prostu nie dla nich. Otóż to nie jest nic trudnego.

Wsiadamy na motocykl. Przekręcamy stacyjkę. Jeżeli nie świeci się zielona kontrolka luzu to zanim uruchomimy silnik musimy go znaleźć. Jak? Łapiemy lewą dźwignię na kierownicy – to sprzęgło – i wciskamy do końca. Cały ciężar ciała opieramy na prawej nodze, a lewą stawiamy piętą na podnóżku. Bujając delikatnie motocyklem w przód i w tył naciskamy kilka razy dźwignię biegów. Ta czynność upewni nas, że nasz motocykl znajduje się na pierwszym biegu. Następnie wkładamy naszą stopę pod dźwignię i delikatnie podnosimy ją do góry. Jeżeli zrobimy to zbyt raptownie, za mocno – wskoczy dwójka. Czynność należy wtedy powtórzyć.

Jeżeli już mamy motocykl na biegu jałowym możemy odpalać silnik. Po rozgrzaniu go do temperatury pracy możemy ruszać. Siedzimy na motocyklu, cały ciężar ciała spoczywa na prawej nodze. Lewa ręka wciska sprzęgło, lewa noga na podnóżku – dźwignia zmiany biegów znajduje się pod naszym butem. Wciskamy ją zdecydowanym ruchem w dół. Towarzyszyć będzie temu głośne kliknięcie. Stawiamy obie nogi na podłożu – motocykl stoi prosto. Ruszamy. To najtrudniejszy moment – należy zgrać jednoczesny ruch naszych wszystkich kończyn. Lewą ręką puszczamy delikatnie sprzęgło, prawą odkręcamy delikatnie gaz, obie nogi po nabraniu prędkości stawiamy na podnóżkach. Współpraca lewej ręki z prawą jest najtrudniejsza, ale jeżeli już wyczujesz swój sprzęt – ruszanie nie będzie stanowiło problemu.

Jedziemy. Co teraz? Na jedynce szybko kończą się obroty, trzeba wrzucić bieg wyżej – specjalnie piszę bieg wyżej, bo każdy, czy to będzie 2, 3, czy 6 będziemy wrzucać tak samo. Rozpędzamy silnik do wyższych obrotów, naciskamy sprzęgło jednocześnie odejmując gazu. Noga wędruje pod dźwignię zmiany biegów i popycha ja do góry. Krótkim, zdecydowanym ruchem – szczególnie gdy zmieniamy bieg z 1 na 2 – bo między nimi czai się luz. Czynność powtarzamy aż do dojścia do ostatniego – 4, 5 czy 6 biegu – zależy od motocykla.

Redukcja to także prosta sprawa – jesteśmy na 6, zwalniamy, wciskamy sprzęgło, odejmujemy gaz – niektórzy robią tu przegazówkę, ale skoro czytasz o zmianie biegów w internecie, to dla ciebie na nią jeszcze za wcześnie – wciskamy dźwignię biegów do dołu, znów zdecydowanym ruchem. Puszczasz sprzęgło, dodajesz gazu i już jesteś na piątym biegu. Czynność w razie potrzeby powtarzamy.

Jak widać nie jest to szczyt magii, a rzecz, którą codziennie robią miliony ludzi. Myślę że i tobie się to spodoba. Jazda motocyklem z manualną skrzynią biegów jest dużo większą przyjemnością od jazdy automatem. Gwarantuję!

Michał Brzozowski

Motocyklami jeżdżę od 2000 roku. Choć przez lata pojawiały się kolejne pasje i zainteresowania, to jednak jednoślady z silnikiem zawsze opierały się nowościom i w moim sercu do tej pory mają pierwszeństwo. Obecnie reprezentuję barwy Szybkiej Turystyki (CBR1100XX) na zmianę z Supermoto i Enduro (DRZ450E SM).

4 opinii

  1. Mały błąd – “Lewa ręka wciska sprzęgło, prawa noga na podnóżku” Prawą nogą się podpieramy. Lewa w tym czasie na podnóżku pod dźwignią zmiany biegów.

  2. ^Jazda motocyklem z manualną skrzynią biegów jest dużo większą przyjemnością od jazdy automatem^ pod jednym warunkiem: moto nie służy ci do codziennego przebijania się przez 10km stojącego korka puszek, bo wtedy skrzynia biegów w motocyklu i jej sprzęgło pod lewą łapką są dokładnie tak samo irytujące, jak w samochodzie. I z tego właśnie powodu część z nas wybrała skuter z cvt, a nie motocykl, a nie dlatego, że nie ogarnia skrzyni. Niezsynchronizowaną skrzynię zacząłem ogarniać w wieku lat 17 w UAZie, międzygaz w moto nie był niczym nowym, a i tak szukając motocykla, fory by miały hondy z DCT, bo ja zniewieściały mieszczuch jestem :-)))

  3. Topik – oczywiście masz rację. Damski błąd 🙂 🙂 Dzięki za czujność i za to, że przeczytałeś tekst, choć widać, że umiesz jeździć manualem 🙂 🙂 🙂

  4. Zulus – w art. mowa o ludziach, którzy boją się manuala i ich wybór sprzętów z CVT czy DCT nie jest świadomym wyborem, a podyktowanym ograniczeniami. Szanuję każdego skuterzystę, który przepycha się w korku – im mniej puszek, tym mniejsze korki i mniej spalin. LWG!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button