Jest blady świt. Pogoda staje się coraz bardziej ponura. Jadę do Trójmiasta na wyjątkowe spotkanie z legendą motocrossu – Mirkiem Kowalskim, który może pochwalić się medalami mistrza Polski i Europy w Cross Country i Enduro. Chcę poznać jego historię oraz jego szkołę, która także szkoli najmłodszych.
Spotykamy się we wsi Kleszczewko. Po dojechaniu na miejsce zamurowało mnie. Nie chodzi o ten zarąbisty wręcz tor, ale o to kto na nim właśnie jeździ. To Kowal Junior. Ma 11 lat i 9 sezonów doświadczenia. Więcej o tej historii opowiem Wam w następnej części. Dziś skupmy się na początkach Mirka.
Kowal przyznał w wideo, że myślał o motocrossie już w podstawówce. Sprzedał wszystko co dostał na komunię. Za te pieniądze kupił zepsutą Wierchowinę z silnikiem Jawa 50 ccm. Mirek uruchomił motocykl po dwóch latach pracy z piwnicy. Tak zaczęła się jego miłość oraz ewolucja w kierunku motocrossu. Potem zdobił kilkadziesiąt medali, w tym mistrza Polski i Enduro w Cross Country i Enduro. Poza kończeniu kariery stał się trenerem.
W kolejnych częściach tej motocrossowej serii opowiem Wam jak wygląda szkoła, którą założył Mirek i jakimi sukcesami może pochwalić się jego jego syn Kuba. Dowiecie się także jak zacząć swoją przygodę w takim terenie oraz jak poszła mi pierwsza jazda na takim motocyklu. Jestem zafascynowany tym sportem, a przede wszystkim pasją ludzi, który tworzą miejsca takie jak te.