Uwaga na: Chodniki

Skuterem po przejściu dla pieszych, chodniku, a nawet placu zamkowym w Warszawie czy rynku Starego Miasta w Krakowie? To możliwe… wystarczy znać tylko kilka kruczków prawnych – i już żaden policjant ani strażnik miejski nie zabroni nam poruszać się w tych miejscach, gdzie wolno przebywać tylko pieszym.

No właśnie – cała tajemnica tkwi w słowie „poruszać się”. Ale do rzeczy: Motocykl, skuter, motorower, rower i koń mają jedną wspólną cechę – są pojazdem w momencie, kiedy siedzimy na nich jako kierowcy. Wystarczy jednak zejść z nich i prowadzić by od razu stać się pieszym.

Przeistaczanie się z kierowcy skutera w pieszego wydaje się całkowicie bez sensu, bo nie po to kupujemy skuter,  by go prowadzić. Jednak okazuje się, że tę umiejętność można wykorzystać zaskakująco często, a co ważne – pozwoli nam to na jeszcze szybsze poruszanie się po mieście.

Jazda skuterem po przejściu dla pieszych stanowi naruszenie przepisów ruchu i zagraża nie tylko pieszym, ale i nam samym.
Jazda skuterem po przejściu dla pieszych stanowi naruszenie przepisów ruchu i zagraża nie tylko pieszym, ale i nam samym.

Kiedy możemy wykorzystać kruczek prawny i stać się pieszym prowadzącym skuter?

  1. Przejście dla pieszych. Rzadko zdarza nam się pokonywać przejście dla pieszych skuterem. Zazwyczaj robimy to na piechotę. Jednak może dojść do takiej sytuacji, że konieczne będzie szybkie zawrócenie na dwujezdniowej drodze, a w pobliżu nie będzie akurat skrzyżowania. Albo na skrzyżowaniu ze światłami nie będzie strzałki umożliwiającej. Wtedy wystarczy dojechać do krawędzi jezdni, zejść ze skutera i przeprowadzić go przez pasy w pożądane miejsce. Często pozwala to też szybko pokonać skomplikowane skrzyżowania, gdzie akurat czekanie na lewoskręt zajmuje kilka minut, a przeprowadzenie skutera zajmie nie więcej niż kilka sekund
  2. Parkowanie na chodniku. Sprawa oczywista jak to, że skuter służy do jeżdżenia w korkach. Jednak trzeba również gdzieś parkować, a miejsca między samochodami nie zawsze są dostępne i bezpieczne dla naszego sprzętu. Dlatego kiedy wypatrzymy sobie w pobliżu odpowiednią wnękę lub lukę, wystarczy wjechać na chodnik i spokojnie przeprowadzić nasz pojazd w upatrzone miejsce. Taki sposób poruszania jest szczególnie przydatny kiedy mamy do pokonania szeroki chodnik, deptak lub plac. W zasadzie nikt nie ma prawa w takiej sytuacji zabronić nam podejścia z całkowicie dowolne miejsce
  1. Strefa ruchu pieszych. Główne deptaki miejskie, rynki, place i miejsca, gdzie absolutnie nie wolno poruszać się żadnymi pojazdami mechanicznymi często znajdują się w centrach miast. Dlatego ich przecięcie może znacznie skrócić naszą podróż. Warto więc sprawdzić, czy zamiast jeździć jednokierunkowymi ulicami i szukać objazdu, nie lepiej po prostu zejść ze skutera, przeprowadzić go na drugą stronę takiego deptaka i jechać dalej.

Co ważne – żaden przepis nie wymaga od nas wyłączenia silnika. Dlatego możemy pokusić się o to, by skuter sam jechał obok nas. Najbardziej istotne jest to, że kiedy prowadzimy skuter idąc obok niego – Kodeks Drogowy traktuje nas jak pieszych.

Jedyne na co należy zwrócić uwagę, to czy miejsca, w które chcemy iść z naszym pojazdem nie mają swoich własnych regulaminów. Dlatego na przykład ze skuterem raczej nie wejdziemy do metra czy windy… Reszta pozostaje w gestii zdrowego rozsądku i odpowiedzialności użytkowników dróg i chodników.

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. zdarzało mi się jechać windą przez krótki okres, kiedy musiałem wymienić klucz do garażu… mina sąsiadów na parterze bezcenna, kiedy wytaczasz się z windy ze skuterem :))

  2. Sam czasami to wykorzystuję w miejscu, gdzie przejazd przez drogę reguluje sygnalizator, a za zawsze jest pusto (ale odstać swoje przed światłami trzeba). W tym miejscu albo przetaczam motorower po chodniku albo zjeżdżam na piaszczysty plac i przejeżdżam bokiem.

  3. Ja też tak robię, że przechodzę ze skuterem przez przejście dla pieszych. Inaczej nnie dałoby się przeciąć Arkuszowej, gdzie codziennie chamiarnia jeździ.

  4. Ja jednak radzę tym którzy mają zamiar zdać w przyszłości “prawko”, aby unikali tego typu udogodnień i starali się jeździć normalnie jak samochody, to wytworzy tzw obcykanie się z przepisami i człowiek uniknie złych przyzwyczajeń, ale ci którzy mają prawo jazdy to niech korzystają na potęgę po to są przecież skutery, aby w korkach nie stać 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button