Triumph Bonneville Bobber 2020. Autentyczny bobber bez kompromisów?

Współczesne bobbery, choć zdecydowanie nie są aż tak spartańskie jak ich pierwowzory, nadal mają swój niepowtarzalny klimat. Świetnym na to przykładem jest brytyjski Triumph Bonneville Bobber 2020.

Bobbery to dość specyficzne maszyny. Jeszcze do niedawna ten rodzaj motocykli rozpoznawany był jedynie przez fanów gatunku. Jednak na fali cafe racerów, scramblerów i innych customowych maszyn, wypłynął także ten nurt budowy motocykli. I dobrze, bo nie da się ukryć, że często są to naprawdę ciekawe dla oka pojazdy. Sytuacja robi się o tyle ciekawa, że coraz więcej producentów zauważa zainteresowanie maszynami w stylizacji retro i są to nie tylko wspomniane miejskie wyścigówki, czy sprzęty z rodzaju „wyglądam, jakbym mógł wjechać wszędzie”, ale także bobberopodobne konstrukcje. Bobber, to nic innego jak niski i w miarę krótki motocykl o klasycznej linii, który oryginalnie tworzony był z zamysłem odchudzenia konstrukcji, czyli pozbycia się wszystkiego co zbędne. Co ciekawe, nie każdy wie, że pierwsze bobbery powstawały ponad 3 dekady przed pojawieniem się określenia „chopper”, ale to temat na inną opowieść.

 

Współczesne bobbery, choć zdecydowanie nie są aż tak spartańskie jak ich pierwowzory, nadal mają swój niepowtarzalny klimat. Świetnym na to przykładem jest brytyjski Bonneville Bobber. Styliści Triumpha znani są z przykładania dużej wagi do tworzących całość detali, jednak w tym wypadku poszli chyba jeszcze o krok dalej, tworząc oryginalną pod wieloma względami konstrukcję, którą nie sposób pomylić z żadną inną.

Bonneville Bobber 2020: Pełna elegancja

Klasyczna sylwetka pojazdu dobrze tu współgra z minimalistycznym, choć nie pozbawionym dopracowanych smaczków stylem. Ten motocykl zdecydowanie potrafi cieszyć oko i zwracać na siebie uwagę. Choć do złudzenia przypomina motocykle sprzed dobrych ośmiu dekad, nie pozostawia wątpliwości, że ktoś spędził długie godziny nad tworzeniem efektu końcowego. Widać to nie tylko podczas postoju, ale także w trakcie jazdy, kiedy mijani przechodnie z zaciekawieniem podążają wzrokiem za intrygującą maszyną. By generować efekt „wow”, Bonneville Bobber nie potrzebuje barwnej kolorystyki, błyszczących kilogramów chromu, czy agresywnej stylistyki. Jego siłą jest prostota, która współgra z dopieszczonymi szczegółami. A wszystko bez krzyku o atencję. Pełna elegancja.

Przez lata zdążyliśmy się już przyzwyczaić do faktu, że motocykle tej klasy mają przede wszystkim wyglądać. Niesie to ze sobą częste ustępstwa w dziedzinie komfortu jazdy, czy funkcjonalności. Tym większe może okazać się zdziwienie, gdy po pokonaniu pierwszych kilometrów wszystko w tej maszynie zdaje się być na swoim miejscu, a napęd, zawieszenia oraz reszta wyposażenia okazuje się taka, jaka ma być. Co nie jest wcale takie oczywiste, konstrukcja po prostu nie przeszkadza podczas czerpania radości z jazdy.

A jest się czym cieszyć, bo generujący 77 KM oraz 106 Nm twin o pojemności 1200 cm³ robi naprawdę dobrą robotę. Same cyfry nie powalają. Umówmy się – 77 KM nie jest w żaden sposób wynikiem zapierającym dech. Wystarczy jednak odrzucić na bok tabelki, wsiąść na Bobbera i po wyjściu z zakrętu na prostą mocniej odkręcić manetkę gazu. Ponad 100 Nm osiąganych już przy 4 tys. obr./min sprawia, że kontrola trakcji okazuje się tu nieprzypadkowym wyposażeniem. Ten sprzęt ma w sobie coś z lokomotywy. Silnik już od samego dołu ciągnie równo i mocno. Chwila nieuwagi, a na blacie pojawia się 40 – poprzedzone jedynką. Strzał spod świateł? Proszę bardzo. Jedynka, gaz, sprzęgło i czujesz jak prostują się ramiona, a tylna opona nie nadąża za napędem. Na szczęście wspomniana kontrola trakcji pracuje całkiem płynnie, nie psując zbytnio zabawy i dbając o zapewniającą bezpieczeństwo przyczepność.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Ergonomia i komfort. Bobber od Triumpha

Ergonomia Bobbera oraz nisko umieszczone, całkiem wygodne z resztą siodło, pozwalają zarówno niższym, jak i wyższym osobom na znalezienie odpowiedniej pozycji za szeroką kierownicą. Niska linia motocykla znajduje odzwierciedlenie w środku ciężkości. Motocykl jest zwrotny i już chwilę po ruszeniu daje poczucie pewności prowadzenia. Z ciekawostek: angielskiego Bobbera wyposażono w tryby jazdy, kontrolę trakcji można wyłączyć, a sam wielofunkcyjny zegar jest regulowany, co jest niespotykane w innych maszynach i pozwala dostosować jego pozycję do własnych preferencji. Mała rzecz, a cieszy.

Bonneville Bobber jest dostępny w dwóch wersjach – standardowej oraz Bobber Black. Ta druga, oprócz stosownego do nazwy wykończenia, posiada m.in. nadające nieco odmienny charakter masywniejsze przednie koło o mniejszej średnicy obręczy, wyposażone w dwie tarcze hamulcowe.

Gdybym miał wybrać jeden z klasycznych modeli Triumpha, to byłby to Scrambler 1200, ale chętnie wymieniałbym go właśnie na Bonneville Bobbera, by w niedzielne popołudnia relaksować się w siodle zdecydowanie jednej z najciekawszych propozycji w tej klasie.

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button