Suzuki RV VanVan 125. Oryginalny plażowiec na kat. B

Suzuki Van Van 125, to jeden z tych motocykli, obok których nie da się przejść obojętnie. Oryginalny wygląd zawdzięcza nietuzinkowej linii nadwozia i przede wszystkim baloniastym oponom, dzięki którym radzi sobie doskonale w piachu. To przecież plażowiec z krwi i kości!

Tak naprawdę historia tego niewielkiego motocykla rozpoczęła się w roku 1972. To właśnie wtedy Suzuki zaprezentowało model Suzuki RV125, a więc protoplastę kultowego VanVana. Produkcja tego modelu trwała do roku 1982. Co ciekawe, w ramie RV 125, znajdował się dwusuwowy silnik, chłodzony powietrzem sprzężony z pięciostopniową skrzynią biegów. To musiało się udać! Motocykle te zaskakująco dobrze radziły sobie w roli motocykli plażowych oraz sprzętów, którymi turyści mogli dojeżdżać na wcześniej wspomnianą plażę czy wykorzystywać je jako środek lokomocji między przyczepą kempingową, a miastem.

Suzuki RV 125 VanVan. Na plażę i w trasę

Suzuki zakończyło produkcję RV 125 w roku 1985, ale koncept lekkiego motocykla nadal zaprzątał głowy japońskich konstruktorów, chociaż następcy mogliśmy doczekać się dopiero w roku 2003.
Suzuki VanVan 125 otrzymał całkowicie nowy silnik. Motocykl napędzała czterosuwowa jednostka, chłodzona olejem oraz powietrzem z układem rozrządu SOHC. Nie zmieniła się pojemność silnika oraz ilość przełożeń. Również wygląd motocykla nie był całkowitym zerwaniem z klasycznym wzornictwem, jakie prezentował RV125. Linia pozostała ta sama, chociaż stała się bardziej nowoczesna i przystępna dla oka. W spokoju pozostawiono również baloniaste opony, które były znakiem rozpoznawalnym modelu RV125.

Suzuki RV 125 VanVan

Szybko okazało się, że niezniszczalna i nowoczesna jednostka daje spore możliwości jezdne. Sprzęt zaskakująco dobrze spisywał się na dziurawych miejskich arteriach (za sprawą właśnie grubaśnych opon), na luźnej nawierzchni (również za sprawą opon) i o dziwo w trasie! Poza tym nisko umieszczone siedzisko sprawiało, że na tym sprzęcie szybko odnajdywali się niżsi kierowcy i przede wszystkim panie, które wreszcie nie musiały walczyć ze sprzętem.

To właśnie właściwości jezdne są największym zaskoczeniem tego modelu, chociaż wygląd opon na to nie wskazuje. Zawieszenie zostało zaprojektowane tak, aby doskonale sobie radzić z nierównościami trasy, ale nie powodować niekomfortowego bujania czy utrat stabilności. Również zwrotność zasługuje na pochwałę: omijanie przeszkód, dziur, studzienek czy innych elementów drogi nie nastręcza większych problemów, a nawet sprawia pewną frajdę.

NAJLEPSZE NOWE MOTOCYKLE 125 W 2019. CO WYBRAĆ?

Jednakże o ile miejskie dziury nie przeszkadzają małemu VanVanowi, to nieco gorzej jest w korkach. Szeroka kierownica wraz z lusterkami znacząco utrudniają przeciskanie się między autami, co może denerwować, ale przecież nie wszystkie motocykle muszą być pogromcami miejskiej dżungli!

Do wad modelowych możemy zaliczyć niezbyt wyżyłowany silnik – raptem 12KM oraz mały zbiornik. Van Van 125 nie należy do najoszczędniejszych 125-tek na rynku: średnie spalanie wynosi 3 l/100km co stawia go w środku stawki. Poza tym w zbiorniku paliwa pomieścimy tylko 7 litrów benzyny, a więc naprawdę niewiele. Jednak to przecież motocykl plażowy, tego typu wady są nieistotne – najważniejsza jest przecież dobra zabawa!