BMW F 850 GS: Motocyklowy SUV w mieście

Kto powiedział, że motocyklem takim jak BMW F 850 GS koniecznie trzeba jechać w teren, na daleką wyprawę? Prawda jest taka, że motocyklowe SUV-y większość czasu spędzają właśnie w mieście. I tutaj pojawia się pytanie: czy w teorii wyższy, cięższy i dostosowany do turystyki sprzęt sprawdzi się w miejskiej dżungli?

Już pierwsze metry dają prostą odpowiedź: TAK! Pozycja za sterami jest bardzo wygodna. Siedzimy wysoko, a ręce ułożone są dość szeroko. Standardowo siedzenie znajduje się na wysokości 860 mm, ale można zamówić zestaw obniżający na 815 mm, więc każdy powinien się odnaleźć. Kolejny plus? Kierownicę najczęściej macie ponad lusterkami samochodów, więc przeciskanie się w korkach w cale nie jest trudne.

Mi jednak najbardziej do gusty przypadły dwie rzeczy. Wielkie, 21-calowe, szprychowane koło z przodu pozwala zapomnieć o dziurach w drogach. Do tego turystyczne opony i nic jest zaskoczeniem – studzienki, krawężniki, błoto i piach. A druga sprawa to rewelacyjny, kolorowy wyświetlacz TFT. To w sumie centrum dowodzenia, które możecie sparować z telefonem. Informacji jest masa, ale są przejrzyste, logicznie poukładane – przecież to BMW – i obsługujemy pokrętłem przy lewej manetce. Nawet w ostrym świetle wszystko ładnie widać.

Czy komukolwiek potrzeba więcej mocy? Rzędowa dwucylindrówka ma blisko 100 KM i miło odpycha się do przodu, zwłaszcza w trybie Dynamic. My oczywiście dostaliśmy najbardziej doposażoną wersję, z dynamiczną kontrolą trakcji, elektronicznie sterowanym zawieszeniem i wieloma dodatkowymi bajerami. 

Minusy? Zbiornik paliwa ma tylko 15 litrów i to nieco mało, nawet przy niskim spalaniu. Drugim jest cena. Bazowo F 850 GS kosztuje poniżej 50 000 zł, co jest świetną informacją (to jeden z tańszych modeli na rynku). Jednak jeśli dołożyć wszystkie „fajne” pakiety i gadżety to spokojnie możemy wywindować ją pod 60, a nawet 65 000 zł. 

Spokojnie jednak motocykl tego typu można używać w mieście. Zwłaszcza w przypadku mniejszego i lżejszego od „dużego GS-a” modelu F 850!

[trending]

 

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button