- Prawo jazdy kategorii B dla 17-latków? Projekt jest już gotowy, a nowelizacja może wejść w życie już w przyszłym roku.
- Młodzi kierowcy dostaną od losu szansę, ale czekają ich dodatkowe obostrzenia.
- Minister Infrastruktury tłumaczy podłoże tej dezycji.
Ministerstwo Infrastruktury szykuje prawdziwą rewolucję, zapowiadając zmiany w przepisach dotyczących prawa jazdy kategorii B. 17-latkowie za kółkiem? To już nie science fiction, ale realna przyszłość. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapowiada, że zmiany mogą pojawić się już na początku 2025 roku. Projekt ustawy jest gotowy, a powody nowelizacji są bardziej złożone, niż mogłoby się wydawać.
Po co 17-latkom prawo jazdy?
Decyzja o umożliwieniu 17-latkom zdobycia prawa jazdy nie wzięła się znikąd. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak, wywodzący się z Polskiego Stronnictwa Ludowego, zapowiedział, że nowelizacja ma na celu zwiększenie mobilności młodych ludzi, co jest kluczowe w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w kontekście aktywizacji zawodowej.
Współczesna młodzież dorasta w dynamicznie zmieniającym się świecie. Wielu młodych mieszka na przedmieściach, gdzie bez samochodu życie staje się znacznie trudniejsze: trudniej o pracę i edukację. Prawo jazdy daje młodzieży szansę na większą niezależność i szybsze wkroczenie w dorosłość, a co za tym idzie – zwiększa szansę na szybsze wejście na rynek pracy. Wcześniejsze zdobycie uprawnień do prowadzenia pojazdów to także sposób na zniwelowanie problemu bezrobocia wśród młodych ludzi. Mobilność to klucz do lepszych perspektyw zawodowych, a w wielu przypadkach – jedyna droga do osiągnięcia samodzielności.
Dodatkowe obostrzenia dla 17-letnich kierowców
Oczywiście, nowe przepisy nie wprowadzą 17-latków na drogi bez żadnych obostrzeń. Młodzi kierowcy będą musieli spełnić kilka dodatkowych warunków.
Przede wszystkim, przez pierwszy rok od uzyskania prawa jazdy, będą mogli prowadzić samochód jedynie w towarzystwie doświadczonego kierowcy, który będzie nadzorował ich jazdę. To rozwiązanie ma na celu nie tylko zapewnienie bezpieczeństwa na drogach, ale także umożliwienie młodym kierowcom zdobycia praktycznego doświadczenia w realnych warunkach drogowych.
Co więcej młodych kierowców będzie obowiązywać mniejszy próg punktów karnych, a także surowe przepisy dotyczące trzeźwości (0 promili alkoholu we krwi), które mają zapobiec niebezpiecznym zachowaniom na drodze.
Dodatkowo, 17-latkowie będą musieli uzyskać zgodę rodziców lub opiekunów prawnych na przystąpienie do egzaminu, a przez pierwszy rok 17-letniego kierowcę będzie obowiązywać ograniczenie mocy pojazdu do 70 kW.
Przeczytaj też:
Kierowcy zapłacą więcej za wydanie prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i tablice. Podwyżki cen nawet o 100%.
Zaufanie do młodych
Minister Klimczak podkreśla, że innym aspektem tej reformy jest budowanie zaufania do młodych ludzi. Władze chcą pokazać, że państwo ufa młodzieży i wierzy w ich odpowiedzialność, a także kształtuje przyszłych odpowiedzialnych użytkowników dróg.
Zwolennicy i przeciwnicy
Wprowadzenie prawa jazdy dla 17-latków to krok naprzód w adaptacji przepisów drogowych do współczesnych realiów. To nie tylko kwestia mobilności, ale także większego zaufania do młodego pokolenia i ich przygotowania do dorosłości. Czy ten plan się powiedzie? Czy po czasie zmiany dotyczyć będą jednośladów? Czas pokaże.
Za komuny prawo jazdy B było od 17 roku życia, a w niektórych przypadkach nawet od 16. Co najmniej do 2000 roku, mając skończone 17 lat można było zdawać na prawo jazdy samochodowe bez zgody opiekunów. O jakim science fiction więc mowa w artykule?