Predom – Dezamet. Skąd taki napis na silnikach motocykli WSK i Romet?

Dlaczego na motocyklach WSK znajduje się napis Predom-Dezamet?

Praktycznie wszystkie polskie motocykle dorobiły się miana kultowych. Równie kultowy stał się niewielki napis na obudowie silnika: “Predom-Dezamet”. Co oznaczał i na silnikach, których motocykli mogliśmy go znaleźć?

Predom-Dezamet, kultowy napis na silnikach polskich motocykli, ale i nie tylko. Dzisiaj każdy z nas tę zbitkę słów kojarzy z innymi produktami, ale wszyscy pamiętamy i utożsamiamy je z czasami socjalistycznej Polski. Co oznaczał ten napis i skąd się wziął na polskich motocyklach?

Predom-Dezamet: spełnienie marzeń na wyciągnięcie ręki

Cała historia rozpoczyna się od poligonu wojskowego w miejscowości Nowa Dęba, na którym to dosyć często przeprowadzano ćwiczenia oraz próby z użyciem amunicji. Szybko okazało się, że pobliskie magazyny są niewystarczające i najlepszym rozwiązaniem będzie wybudowanie na miejscu fabryki produkującej amunicję. Zapadła decyzja o zbudowaniu w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego, Wytwórni Amunicji. W związku z ogromną inwestycją (sfinansowaną z francuskiej pożyczki zbrojeniowej) powstała również cała infrastruktura kolejowa, drogowa, wodociągowa, kanalizacyjna oraz magazynowa. Dodatkowo fabryka amunicji była wyposażona w swoją elektrownie i wieżę ciśnień. W końcu rozpoczęto produkcję. Był rok 1939.

Predom-Dezamet. Najważniejsze informacje:

  1. Predom był grupą wytwórców dóbr produkujących najróżniejsze produkty dla gospodarstwa domowego.
  2. Silniki montowane przez WSK oraz zakłady produkujące polskie motorowery były produkowane w miejscowości Nowa Dęba, w zakładach Predom-Dezamet, stąd napis na obudowach silników.
  3. Najpopularniejszym silnikiem produkowanym w zakładach Predom-Dezamet w Nowej Dębie był silnik Dezamet 023 o pojemności 50 cm3.

 

Przeczytaj również:

Motorowery lat 90-tych: kto z Was chciałby wrócić do tamtych czasów?

Niestety podczas wojny ośrodek dosyć poważnie ucierpiał, ale na szczęście fabrykę odbudowano. Po zakończeniu wojny spadło zapotrzebowanie na amunicję dla wojska, właśnie dlatego, aby nie zmarnować potencjału fabryki w Nowej Dębie, rozpoczęto produkcję (równolegle z produkcją wyrobów zbrojeniowych) żelazek oraz innych sprzętów domowych tj. czajniki czy opiekacze. Dla nas jednak najważniejszym produktami powstającymi w fabryce amunicji były silniki do motocykli oraz motorowerów.

Przełomowy dla gałęzi motocyklowej był rok 1960. Właśnie wtedy postanowiono dywersyfikować obszar działań firmy Dezamet. Od teraz fabryka produkowała łożyska toczne oraz silniki o pojemności 125 cm³. Pierwsze z charakterystycznym napisem “DĘBA” trafiły do motocykli WFM. Wkrótce jednostki ewoluowały i zmieniły swoją nazwę. Od teraz na boku zdobił je napis “Predom-Dezamet”, a silniki te trafiały również do motocykli WSK oraz polskich motorowerów. Najbardziej popularną jednostką był “Dezamet 023”, silnik o pojemności 50 cm3. Jego produkcję rozpoczęto w roku 1978 i mogliśmy go znaleźć w Ogarze, Romecie Pony, Kadecie, Romecie 2375 czy rzadko spotykanym modelu Dezamet Stella. Produkcję tej jednostki zakończono w roku 1994. Ciekawostką jest również fakt, że silnik (Dezamet 027) już tylko z napisem “Dezamet” trafił do motoroweru Chart. Sprzęt ten nie zrobił jednak piorunującej kariery. Równie piorunującej kariery nie zrobił Romet 50-T-1, wyposażony w zmodernizowany silnik (Dezamet 019). Piec ten miał trzy biegi i zasilany był innym gaźnikiem (GM13F).

Dezamet Stella

Skąd zatem w pierwszym członie nazwy napis “Predom”? Predom był grupą wytwórców należących do “Zjednoczenia Przemysłu Zmechanizowanego Sprzętu Domowego”, czyli swojego rodzaju zrzeszenie przedsiębiorstw trudniących się wyrobami użytku powszechnego. Co ciekawe wszystkie placówki wchodzące w skład grupy Predom posiadały w swoich fabrykach działy “S”, sekcje te były odpowiedzialne za produkcję zbrojeniową. Taki urok czasów PRL!

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Tobiasz Kukieła

Dziennikarz motoryzacyjny, fotograf, reportażysta. Na motocyklach jeździ od dzieciaka i cały czas odczuwa potrzebę rozwijania swoich umiejętności jeździeckich. Jest złomiarzem z powołania - zdecydowanie częściej kupuje motocykle niż je sprzedaje. Czy to jego problem?

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. A kto pamięta że w Nowej Dębie produkowano żelazka niektóre modele były naprawdę na światowym poziomie no i jeszcze silniki do motorówek De25…sam taki miałem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button