Szlag mnie trafia kiedy spotykam się w “niemotocyklowych” tytułach ze wzmiankami dotyczącymi nowej ustawy, która wchodzi w życie w tę niedzielę. Myślę tutaj zwłaszcza o głośnych przeciwnikach szukających argumentów na siłę.
Poziom przygotowania merytorycznego przed publikacją własnej opinii moim zdaniem często jest poniżej krytyki. Przyznam nawet, że w tym momencie odczuwam dozę irytacji. Dlaczego? Jestem po lekturze działu moto portalu Interia.pl. W artykule zatytułowanym “Motocyklem na kategorię B. Trup będzie słał się gęsto!” autor “Polski Kierowca” wyraża swoje przemyślenia dotyczące nadchodzących zmian. Według niego jednym z argumentów “przeciw” jest fakt iż kierowcy kategorii B będą mogli jeździć takimi motocyklami, które rozpędzają się do 100 km/h w 10 sekund. Przetarłem oczy ze zdumienia. W ile? Wszystko wyjaśniło się akapit niżej.
Warto wiedzieć, że taki motocykl o pojemności do 125 cm³, np. Honda NSR 125, osiąga prędkość maksymalną 160 km/h, a do setki dochodzi w czasie około 8 sekund.
Wydaje mi się, że chyba nie mówimy o tej samej ustawie. Pojazd rozpędzający się do 160 km/h, przekraczając setkę w 8 sekund nie może być prowadzony przez właściciela prawa jazdy kat. B. Jest to bardzo zły przykład do zilustrowania ewentualnego problemu. Dlaczego? Ponieważ nowelizacja prawa o której mowa wprowadza pewne ograniczenia. Moc silnika nie może przekraczać 11 kW oraz stosunku mocy do masy 0.1 kW/kg masy własnej pojazdu. Zadanie domowe nie zostało w należyty sposób odrobione przez co szerokie grono czytelników portalu Interia.pl zostaje wprowadzona w błąd. Takie merytoryczne wpadki powinno się weryfikować. Podpowiem autorowi, aby nie musiał szukać – Honda NSR 125 ma 21 kW mocy. Należało to sprawdzić.
To tak jakbym ja protestował przeciwko sprzedaży w sklepie widelców, ponieważ w 1993 roku w markecie Społem w Warszawie doszło do groźnego dźgnięcia niewinnego człowieka. Kupujesz widelec na własną odpowiedzialność, bo ten przedmiot (jak każdy) może być niebezpieczny jeśli trafi na nieodpowiedzialnego użytkownika.
To w moim przekonaniu nadużycie, straszenie ludzi i brak dziennikarskiej kompetencji. Obowiązkiem takiego jest sprawdzać, weryfikować i szukać źródeł na poparcie swoich tez. Nie popieram w opisywanym artykule również wielu innych fraz, sugerujących np. że 92 letni, niepełnosprawny sąsiad również zasili grono motocyklistów, albo, że cała ta ustawa to wynik kolesiostwa.
Przypomnę tylko, że podobne przepisy od lat obowiązują w większości krajów Europy bez znacznego uszczerbku dla bezpieczeństwa drogowego. Nie, to nie my Polacy to wymyśliliśmy, też warto o tym wiedzieć.
Polski Motocyklista.
Przypomina się stare przysłowie “krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje”, tak samo w przypadku opisywanego przypadku, najwięcej krzyczą Ci którzy mają najmniej pojęcia, piszą cokolwiek byle była sensacja i złapać czytelnika, a czy wiadomość jest prawdziwa, jakie będzie miała konsekwencje to nie ważne, za to jest chwytliwy tytuł, duzo ludzi wejdzie, grono oszołomów podobnych do autora (tego z interia) podchwyci temat i zacznie się zagorzała dyskusja pomiędzy nimi, a broniącymi ustawy popartej argumentami.
Najgorsze, że większość grona tych oszołomów za nic będzie miało argumenty, i oni swoje wiedzą i szerzą dalej w świat.
Pozdrawiam
Powinno pisać-pismak nie dziennikarz,pełno takich ludziów,no ale aspiracje,wyżej s….a aniżeli d….ę ma.AMEN
No to teraz zacznie się jazda na motorach 125ccm. Problem w tym że ci którzy kupili nowe 125 to muszą się nauczyć jazdy, pozatem wystarczy kilka tygodni i już ma się WPRAWY do jazdy :-)
Od czasu kiedy dowiedziałem się, że Prezydent “klepnie” ustawę, zacząłem szukać 125 tki. Udało mi sie kupić nowego Junaka 123. W związku z tym, że ostatnio jeździłem na motorynce około 20 lat temu, kiedy miałem 13 lat, podszedłem do sprawy bardzo poważnie. Na początku 8meczki, jazda na polnych drogach, tak żeby poznać 2 kółka. Jeżeli ktoś jest na tyle rozsądny, ma dużo do stracenia w życiu, zastanowi sie 3 razy zanim zrobi coś głupiego. Zawsze sie znajdzie garstka ludzi, którzy popsują dobre imię nowych motocyklistów.
Dla mnie jest oczywiste, że poprawi się bezpieczeństwo po wejściu w życie tej ustawy. Gdy więcej ludzi zacznie poruszać się z prędkością zbliżoną do jadących obok samochodów ryzyko wypadku spadnie. No i do tej pory aby jeździć motorowerem nie trzeba było ŻADNYCH uprawnień. Więc dlaczego gdy na jednoślady wsiądą ludzie mający prawo jazdy od minimum trzech lat ma być gorzej?
Powiem szczerze, że mam ich w nosie tych całych przeciwników i to co sobie myślą… Skoro jest taki opór przed liberalizacją prawa drogowego to jaki byłby opór przed obniżeniem podatków.
Powiem tak – ja i mój Romet: http://www.romet.pl/Moto,ZK_125,20,666,14044,2014.html nie możemy doczekać się przyszłego tygodnia :)
Przemysławie, też zmień swoją fotkę w swoim avatarze tutaj, bo na myśliciela mi jednak nie wyglądasz. :P
*
Skasujmy i ten wpis, albo…
H2O proszę Ciebie o merytoryczną dyskusję i brak osobistych wycieczek do redaktorów serwisu.
Ogólnie patrząc na artykuły w/w portalach można stwierdzić, że ci ludzie którzy tam pracjuą są nie douczeni, niepoinformowani i pewnie nie mają nic wspólnego z dziennikarstwem. To są tacy ludzie którzy nie potrafią nawet po polsku pisać a cóż tu mówić o mertoryce artykółów. To są plecaki, pociotki , kolesie, znajomki etc, itp. Można by wymieniać i wymieniać a dopiero na końcu znajdzie się jakiś dziennikarz. Jak czytam takie artykuły to wiem z kim mam doczynienia, na pewno nie z dziennikarzem. Dziennikarz to człowiek raczej kopetentny i zorientowany w temacie. A ten artykuł o którym mowa to szczyt matolstwa i nieduczenia i tak dale i tak dalej. Dobra koniec bo się zaraz zdenerwuje niepotrzebnie.
Jaja jak berety. Lubię to. ;-)
*
Trzeba się jednak określić dla kogo jest teraz to forum i właściwie po co ono jest? Ku czemu nawet? I dla kogo ono zarabia?
*
Tego się nigdy nie przeskoczy, bo tak było już od dawien dawna. I pasuje wam wszystkim taki *standard*?
Fajnie. Tak trzymajcie, a splendor zwykłych maluczkich będzie wam jednak zawsze dany.
Albo zwyczajnie popadniecie w niełaskę. Polska norma.
*
Trzeba się orientować w danym temacie i jednak dość ostrożnie dozować wszelakie emocje, albo…
*
Podobno człowiek uczy się najszybciej na swoich własnych błędach. Oby tak jednak tutaj było.
*
Sorry, ale na elaborat tutaj z tego zakresu dzisiaj już jakby nie mam czasu, ani nawet chęci. I po co pisać cokolwiek, jak już wszyscy wszystko wiedzą . W rzeczy samej.