Polska policja jeździ na motocyklach i robi to coraz częściej. W dodatku często na wypasionych motocyklach. Jakie sprzęty możemy spotkać wśród polskich patroli policyjnych, eskort i defilad?
Motocykle od zawsze pełnią ważną rolę w służbie mundurowej. Wynika to nie tylko z ich oczywistych zalet, ale także często z funkcji reprezentatywnych. Służby mundurowe zawsze o wiele dostojniej prezentowały się konno, budząc w ten sposób zasłużony respekt i szacunek. Pewnie dlatego obecnie stalowe rumaki często używane są podczas eskortowania ważnych person i dla urozmaicenia oraz podniesienia rangi wszelkiego rodzaju wydarzeń i defilad. Swego czasu nawet krążył w obiegu “suchar” o przelatującym rządowym samolocie, który rozpoznano po motocyklach jadących po bokach.
Podobny pierwszy motocyklowy patrol policji miał miejsce już w 1911 roku w Berkeley w amerykańskim stanie Kalifornia. Z kolei w kronikach marki Harley-Davidson ponoć widnieją zapiski i o sprzedaży motocykli dla posterunku policji z Michigan.
Policyjne motocykle pełnią jednak nie tylko funkcje reprezentatywne. Coraz częściej możemy spotkać np. patrole drogowe, składające się z dwóch sztuk dużych maszyn sportowo-turystycznych, które wyposażone niejednokrotnie lepiej od standardowego radiowozu.
Jak unikać kontroli drogowych, czyli czego nie lubią policjanci?
Pierwszym polskim motocyklem policyjnym jaki miałem okazję zobaczyć na własne oczy była poczciwa Honda CBX750P. Maszyny te służyły w polskiej policji przez bardzo długie lata i można było je spotkać przy różnych okazjach. Nie zdziwiłbym się wcale gdyby okazało się, że nadal pełnia służbę. W końcu CBXy to motocykle dosłownie kuloodporne.
Kolejne z jednośladowych radiowozów, które robiły spore wrażenie to Yamahy XJ900 Divesrion w wersji P. Tym niemałym motocyklom często towarzyszyły dużo mniejsze Yamahy SR250 w policyjnej specyfikacji.
Obecnie w służbie polskiej policji można spotkać całkiem spory przegląd marek i modeli motocykli. Są to w zdecydowanej większości masyzny turystyczno sportowe o różnych możliwościach. Nie brakuje uniwersalnych i wielozadaniowych Hond CBF600S, których polska policja przyjęła do służby jakieś 10 lat temu naprawdę sporo. Po drodze pojawiły się także potężne BMW R 1200 RT, obecnie także nowsze R 1250 RT. Równiez modele K 1200 trafiały do patroli drogowych. Z takimi sprzętami ciężko wygrać gonitwę. Zwłaszcza, że motocyklowi policjanci wiedzą jak posługiwać się tym sprzętem.
W naszej drogówce można także spotkać Yamahy FJR 1300, a ostatnio również Tracery 900 GT. Podobno, choć nie miałem okazji ich jeszcze nigdy spotkać na drogach, w naszej policji służą także takie motocykle jak Kawasaki Versys czy Z800, a atkże motocykle Triumph Tiger 1050 czy Yamaha FZ1 oraz FZ6 Fazer. Nie brakuje także motocyklido gonitw za złoczyńcami po bezdrożach. Wśród nich Suzuki DR-Z 400 oraz Yamaha WR 450. W zastępach polskiej policji służą także quady, takie jak Yamaha Grizzly czy Suzuki LT-F. Ostatnio jedna z sopockich komend policji została doposażona w nowiutkie BMW F900XR.
To, że w USA policjanci patrolują uatostrady na Harleyach nikogo nie dziwi, ale w błędzie jest ten kto uważa, że w polskiej policji nie służy ani jeden Harley. Tak się składa, że rzeszwoska drogówka posiada na wyposażeniu właśnie taki motocykl. Jest to HD Road King, który został odpowiednio przygotowany pod zadanie jakie przed nim stawia rzeszowska policja. Trzeba przyznać, że prezentuje się lepiej niż godnie.
Polska policja dysponowała w 2018 roku ponad tysiącem służbowych jednośladów. Obecnie ta liczba jest powiększona poprzez realizacje kolejnych zamówień na stalowe konie dla naszych dzielnych funkcjonariuszy. Nic więc dziwneog, że coraz częściej możemy spotyąć policjanótw na motocyklach. Pamiętajmy też, że mundurowi to również motocykliści, więc LWG jest w tym wypadku obowiązkowe. Nie zdarzyło mi się z resztą by któryś z motocyklowych policjantów nie odwzajemnił pozdrowienia. Policja ma nawet motocyklowy klub stróżów prawa – mający własne barwy klub, który zrzesza policjantów jeżdżących nie tylko na służbie, ale również rekreacyjnie, po godzinach . Klub nieprzypadkowo nazywa się Blue Knights Poland, czyli niebiescy rycerze.