Masz motocykl lub skuter z kolorowym wyświetlaczem? Lepiej uważaj!

Ekrany kolorowe to kolejny chodliwy towar dla motocyklowych złodziei

W skrócie
  • Motocyklowe ekrany coraz częściej padają łupem przestępców
  • Często demontaż motocyklowego wyświetlacza okazuje się bardzo prosty
  • Powstają już specjalne klatki utrudniające kradzież ekranu motocykla

Kolorowe ekrany TFT to jeden ostatnich krzyków mody wśród kolekcji wyposażenia bardziej prestiżowych modeli motocykli. Ciekłokrystaliczne wyświetlacze, to jednak niestety także nowy smakowity kąsek dla złodziei. 

Graficzne wyświetlacze przypominające tablet już na dobre rozgościły się w kokpitach nowoczesnych motocykli. Oferują nie tylko bajerancki wygląd, ale także dostęp do szerokiej gamy informacji, podawanych w ładny dla oka i czytelny sposób. Dodatkowo wyróżniki kolorystyczne pomagają poprawić intuicję rozbudowanego menu, a jak wiemy w zaawansowanych technologicznie motocyklach jest spore pole do popisu w kwestii elektronicznej regulacji i zmiany wszelakich ustawień, czy dostępu do statusów i informacji.

Taki motocyklowy tablet, to także często nietanie akcesorium dostępne w opcji, lub chodliwy towar na rynku wtórnym. Wszyscy wiemy co dzieje się z telefonem po upadku – to samo może stać się z wyświetlaczem motocykla nawet przy mniej groźnym zdarzeniu drogowym. Dlatego wyświetlacze są chodliwym towarem nie tylko w obiegu wtórnym, ale także stały się takowym w szarej strefie i półświatku.

Najgorsze motocykle świata: tych jednośladów się wystrzegaj. Czarna lista TOP9

Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia, że często dość łatwo je zdemontować z motocykla, nie narażając na uszkodzenie mechaniczne. Zjawisko kradzieży jest już bardzo popularne na zachodzie Europy, gdzie królują głównie jednoślady z młodszych roczników, które często już posiadają takie akcesorium na pokładzie. Przykładem jest choćby Londyn, w którym policja notuje coraz więcej takich zdarzeń.

Centrum dowodzenia oparte o duży wyświetlacz TFT daje sporo nowych możliwości. Niestety jak się okazuje także dla złodziei.

Bóg jeden raczy wiedzieć kiedy złodziejska moda dotrze nad Wisłę, ale dobrze wiemy, że pomysłowość naszych rodzimych amatorów cudzej własności co najmniej dorównuje tej z krajów zachodnich. Na razie nie dotarła do nas informacja o takowym procederze, ale już teraz warto zadbać o swoje motocyklowe telewizorki. Najprościej zwykłą prewencją. Podobno już powstają specjalne klatki, utrudniające demontaż wyświetlaczy w motocyklach. Z pewnością pojawią się w obiegu także w naszym kraju.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button