Test Keeway TX 50. Bez Kompromisów

Zero taryfy ulgowej i łagodnego traktowania. TX przeszedł w naszych rękach chrzest bojowy. Sprawdziliśmy walory tego supermoto wyposażonego w niepozorną pięćdziesiątkę. Jak Keeway sobie poradził w trudnych warunkach? TX 50 to ani skuter, ani klasyczny motorower. To supermoto. Pojazd który ma radzić sobie tak samo dobrze w terenie, jak i na asfaltach.

Keeway TX wyróżnia się tym, że w nim wszystko jest ogromne
Keeway TX wyróżnia się tym, że w nim wszystko jest ogromne

Ale bydle. To pierwsze słowa jakie cisną się na ustach po spotkaniu z Keeway’em. Żadna spotkana do tej pory pięćdziesiątka nie była tak ogromna i niepozorna. Absolutnie jedynym elementem zdradzającym pojemność jest tablica rejestracyjna i wpis w dowodzie. Tutaj wszystko jest ogromne. Koła 17 cali, wydech, kierownica, siedzisko, zbiornik paliwa. Masa też nie mała. Na sucho 98 kilo. Po zatankowaniu do pełna i nalaniu innych płynów eksploatacyjnych musimy ogarnąć 115 kilogramów masy pojazdu. To nie mało. Zaskakuje też jakość wykonania. Naprawę chyba nie można się do niczego przyczepić, co zdarza się rzadko. No dobra, po dłuższym zastanowieniu można powiedzieć, że gumowe rączki kierownicy i kluczyk wyglądają dość tandetnie, ale to detale. Inne plastiki za to są grube i odporne na zarysowania i drobne uszkodzenia. Jest to pierwszy tak dobrze wykonany motor o chińskim rodowodzie, ogromny plus.

Do miasta kup sobie skuter. TX to maszyna głównie terenowa
Do miasta kup sobie skuter. TX to maszyna głównie terenowa

Keeway TX nie dla początkujących. Tutaj spotykamy się z absurdem. Zalety tego motoru są jednocześnie jego wadami. Duża masa, nie mniejszy moment obrotowy i wysokie zawieszenie sprawiają, że są to dwa kółka, których w pierwszej fazie nie opanuje laik. Kilka nierozsądnych ruchów kończy się glebą. Ten pojazd dosadnie obnaża brak umiejętności i opanowania.

Miasto czy teren? Oczywiście to drugie. Na asfalcie Keeway zachowuje się poprawnie, ale co tu ukrywać nie jest wygodnie. Sporą część masy ciała opieramy na rękach, bowiem siedzimy wysoko. Do tego jeszcze głośność wydechu przy jednostajnej jeździe może powodować bóle głowy. Wysoko umiejscowiony środek ciężkości sprawia też, że przemykanie w korkach nie jest tak przyjemne jak na skuterze. Przednie zawieszenie podczas gwałtownego hamowania zachowuje się niepewnie. Głębokie nurkowanie lag sprawia wrażenie jakbyśmy jechali na byku, który za wszelką cenę chce nas wysadzić z siodła. Za miejski plus traktujemy ogromne koła i wysoki skok terenowego zawieszenia. Nigdy jeszcze jazda po dziurach nie była tak przyjemna. Gorzej podczas jazdy w deszczu. Nie chodzi tu o to, że nie posiadamy, jak w mopedzie ochrony na nogi, ale o opony. Trzeba kontrolować siłę z jaką hamujemy, bo szybko możemy się zdziwić jak łatwo tracą przyczepność.
Przyjemniej jest poza cywilizowanymi drogami. Tutaj zaczyna się szaleństwo i odkrywamy prawdziwe oblicze TX’a. Jazda po asfalcie jest po prostu nudna. Na jedynce i dwójce na koła przekazywany jest niesamowity moment obrotowy. Niemal każde wzniesienie będzie nasze. Duża w tym zasługa silnika. Posiada niesamowity wigor. Nawet w terenie ten może nas bujnąć do 75 km/h. Zawieszenie idealnie sobie radzi z przeszkodami, nawet podczas jazdy z dużymi prędkościami. Zobaczcie sami.

Skrzynia biegów to zbiór plusów i minusów. Pochwała za pięć przełożeń, za to rozczarowaniem jest toporne jej działanie. Największą wadą testowanego egzemplarza jest trudność ze znalezieniem luzu. Do tego stopnia, że podczas postoju na światłach nie ma sensu się męczyć, bo i tak często nie wystarczy czasu na wbicie biegu neutralnego. Do tej pory nie wiemy czy to problem egzemplarza czy wszystkich Keeway TX 50 na rynku.

TX jest chłodzony cieczą. Do tego automatyczne wspomagaie.
TX jest chłodzony cieczą. Do tego automatyczne wspomagaie.

Chłodzenie cieczą ze wspomaganiem. Podczas wolnej jazdy w terenie silnik nie ma szans na skutecznie chłodzenie. To za sprawą na brak wystarczającej ilości powietrza które powinno cyrkulować wokół chłodnicy i jednostki napędowej. Tym sposobem można zatrzeć każdy silnik. TX posiada jednak skuteczne zabezpieczenie – bimetal połączony z wentylatorem. Po przekroczeniu odpowiedniej temperatury cieczy w układzie ten automatycznie się włącza i obniża temperaturę jednostki. Świetne rozwiązanie na męczące wyprawy przy wysokich temperaturach.

Światła idealne do buszowania po nocy. W trybie mijania i drogowym przedni reflektor radzi sobie doskonale. Testowaliśmy snop światła zarówno w mieście, poza nim, jak i również podczas nocnych wojaży po offroadowych terenach. Z tyłu klosz i kierunkowskazy wyposażone w ledy. Bardzo efektowne i efektywne.

Ogromne hamulce. Taką masę i tak ogromny motor musi potrafić zatrzymywać odpowiedni układ hamulcowy. Rozmiary tarcz są imponujące. Oba zaciski działają bardzo wydajnie. Jednak pod wpływem wibracji doszło niestety do odkręcenia się przedniego korpusu. Winą należy obarczyć albo brak odpowiednio przeprowadzonego przeglądu zerowego, albo błąd konstrukcyjny – na przykład brak zastosowania podkładek sprężystych.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Pali jak smok. Coś za coś. Kręcenie na bardzo wysokich obrotach na jedynce, dwójce, trójce w całkowitym terenie wyzwala adrenalinę i pozwala miło spędzać czas, jednak spalanie 4.3 L/100 km może humor nieco zepsuć. Podczas spokojnego podróżowania w mieście można zejść do 3L.

Nieodporny na wodę. Niestety to kolejny minus dla TX’a. Podczas jazdy po kałużach czy błocie naszym oczom ukazują się niedoróbki. Pod wpływem wilgoci paruje tylny klosz świateł stopu i pozycyjnych. Do tego na desce wariuje kontrolka temperatury i biegu neutralnego. Przedni błotnik jest za krótki. Błoto pod wpływem siły odśrodkowej przedniego koła i wiatru ląduje na naszej twarzy. A może to tak właśnie ma być?

Głośno. TX’a posiada oczywiście silnik dwusuwowy. Ten w połączeniu z wydechem podczas “wysokiego kręcenia” donośnie informuje o naszej obecności na dużą odległość. Jeszcze jedna, ważna uwaga w tym miejscu. Końcówka wydechu została umieszczona pod tylnym kloszem. Wygląda to imponująco, jednak sprawia, że zapach spalin jest na naszym ubraniu. Już po kilku kilometrów testowe kurtki z protektorami musiały powędrować do pralki.

Bez blokad. Terenowa jazda drogami niepublicznymi na zblokowanym TX po prostu nie ma sensu. Ograniczona moc psuje całą zabawę. Keeway bez kagańca jest zaskakująco dynamiczny, co należy uważać za jedną z jego największych zalet, zwłaszcza przy tej masie własnej. A propos – wyleciałoby nam z głowy. Czy wiecie, że za sprawą długiej i dynamicznej jazdy terenowej wydłużyliśmy łańcuch o 2 centymetry? Po przejechaniu 300 kilometrów, pod koniec realizacji zdjęć do tego testu musieliśmy poluzować śruby i kontry tylnego koła i korygować napięcie. Prócz tego jakieś problemy, awarie? Nie. Mimo ogromnego wysiłku nie udało się nam unieruchomić Keeway’a.

Nowy Keeway TX to wydatek 6 000 PLN. Warto?
Nowy Keeway TX to wydatek 6 000 PLN. Warto?

Dla dużego chłopca z sześcioma tysiącami w kieszeni. Jazda supermoto w terenie to sport niesamowicie przyjemny. Nawet nie wiecie ile potrzeba siły fizycznej do śmigania po bezdrożach. To fajny sposób nie tylko na wyszalenie się i odstresowanie. Skuter można na weekend rzucić w kont i na kilka godzin, rekreacyjnie przesiąść się na TX’a, prawdziwego bydlaka bez terenowych kompromisów.

Dane techniczne:
Długość: 2035 mm Szerokość: 890 mm Wysokość: 1230 mm Rozstaw osi: 1390 mm Masa własna: 98 kg Max. ładowność: 150 kg Rodzaj silnika: 1-cylindrowy, 2-suwowy Chłodzenie: cieczą Zapłon: CDI Rozrusznik: elektryczny, nożny Hamulce: tarczowy przód, tarczowy tył Rozmiar opon: 100/80 – 17 przód, 130/80 – 17 tył Max. prędkość: 75 km/h Zużycie paliwa: < 2,5 L/100km Zbiornik paliwa: 10 L Liczba miejsc: 2

[nggallery id=47]
Fot.: Sebastian Przybylski (Skuterowo.com)/Skuterowo.com.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

9 opinii

  1. Dobrym rozwiązaniem jest wentylator na chłodnicy, przydaje się latem w korkach.

    Dziwi mnie, że ten silnik ma tylko 5 biegów. To kopia AM6/Derbi, więc powinno być 6 biegów. Może ten ostatni jest zablokowany. Dziwiło mnie, że pomimo tylko 5 biegów wyciąga 75km/h ale jak widać ma przełożenia na v-max ;). Tłumaczy to także 20km/h na jedynce, normalnie by było pewnie ok 15.

    Co do terenu to nie ma nic lepszego niż kostka. Przyczepność na piaskach i trawie jest taka, że nie da się tego opisać. Niestety na asfalcie jest na odwrót. Ale coś za coś…

  2. Jakie 5 biegów? ;o.
    Ja posiadam X-Ray czyli ten sam model tylko inne malowanie itp..
    Posiada on 6 biegów.
    Blokady jakie on posiada to: zwężka przy wejściu wydechu do silnika, mała dysza w gaźniku i katalizator w dyfuzorze.
    Po wywaleniu zwężki, zmianie dyszy i wywaleniu katalizatora wyciąga 80km/h z przełożeniem na moc (zebatki 11/55) a zamierzam zmienić na (13/14)/55.

  3. Przymierzam się do jego kupna, lecz w większości będę jeździł po asfalcie, oczywiście jakbym go kupił to wiadomo, że zmienię cylek na większy i będę się nim wybierał na teren, lecz pytanie, czy warto mi go kupywać jak większość będę jeździł po asfalcie? Może, jakiś inny za tą samą cenę ?

  4. “Skuter można na weekend rzucić w kont i na kilka godzin, rekreacyjnie przesiąść się na TX’a, prawdziwego bydlaka bez terenowych kompromisów.”
    Powinno być raczej kąt, poza tym ciekawie 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button