Jeździsz daleko lub w terenie? Ten prosty sposób może Cię uchronić przed powrotem na lawecie!

Z prawem Murphy'ego nikt nie ma szans.

W skrócie
  • Awarie, usterki i problemy... na niektóre da się przygotować!
  • Twój motocykl posiada linkę gazu i sprzęgła? Ta porada jest dla Ciebie
  • "Przygotuj się" na ewentualną awarię linki

O motocykle należy dbać, regularnie serwisować i robić wszystko w określonych interwałach serwisowych, aby maksymalnie zminimalizować ryzyka pojawienia się awarii. Najczęściej dochodzi do usterek w wyniku zaniedbań serwisowych, zużycia materiału lub po prostu pecha. Na niektóre z nich można się dobrze przygotować, wiesz jak?

Na własnej skórze przeżyłem awarie daleko od domu i doszedłem do wniosku, że nikt nigdy nie będzie gotowy na ten moment, kiedy po zarwanej nocce trzeba się poddać, wyciągnąć telefon i zadzwonić do kumpli lub na infolinie assistance. Nie biorę nigdy pod uwagę powrotu na lawecie i staram się znać budowę swojej maszyny, a także dokładnie przeserwisować i przejrzeć ją przed wyjazdem. Niektórych awarii czasami nie da się uniknąć, co najlepiej pokazuje przykład Tobiaszowego R1150GS – wszystko, ale to niemalże wszystko zostało sprawdzone, naprawione i złożone zgodnie ze sztuką. Kto pomyślałby, żeby profilaktycznie pokusić się o wymianę wału napędowego? Przecież nie wibruje, nie hałasuje i prawidłowo przenosi napęd. Nikt. Kilkadziesiąt kilometrów przejechanych i rozległ się huk. Sprzęgło? Na szczęście nie. To wał, którym podczas odrestaurowywania nikt nie zaprzątał sobie głowy.

Kupując każdy kolejny motocykl starałem się dokładnie zapoznać z opiniami użytkowników w Internecie. To prawdziwa kopalnia rzetelnych (nie zawsze) informacji na temat zużycia oleju, najczęstszych usterek i przede wszystkim różnych patentów poprawiających fabrykę. Jako długoletni posiadacz trzech egzemplarzy olejków R1200GS ADV wiedziałem, że w trasie zawsze muszę ze sobą mieć centralną cewkę, TPS, zapasowe świece i pompę paliwa. W 90% przypadków wymiana jednego z tych elementów pozwoliłaby mi kontynuować jazdę.

Najważniejsze informacje:

  1. Przygotujemy się na awarie ogumienia, zabieramy dolewkę oleju i zapasowe świece. Dlaczego tak niewielu motocyklistów ma ze sobą zapasową linkę sprzęgła lub gazu?
  2. Prosta i skuteczna porada dla posiadaczy starszych motocykli. Poświęć dziś chwilkę czasu, a wymiana uszkodzonej linki w trasie zajmie Ci kilka minut.
  3. Pamiętaj o odpowiednim zaznaczeniu regulacji lub wykonaniu wyraźnej fotografii.

Te gadżety z Chin mają sens! Mam i sobie chwalę!

TOP 5 gadżetów motocyklowych z Alieexpress, które warto kupić [RANKING]

Masz starszy motocykl? To mam dla Ciebie dobrą wiadomość!

Posiadacze nowych motocykli mają i łatwiej, i trudniej. Z jednej strony najlepszy Assistance, który choć powinien, nie zawsze uratuje w kryzysowej sytuacji, a do tego najnowocześniejsza technologia, która jest po pierwsze primo nowa, a po drugie tak zaawansowana, że przez dziesięciolecia nie powinna sprawić choćby najmniejszego problemu. Prawda jest jednak nieco inna, ale o tym innym razem.

Dzisiejsze dwie porady skierowane są do właścicieli wszystkich motocykli, które posiadają przepustnice oraz sprzęgło sterowane za pomocą klasycznej linki. Wiem, że bagatelizujecie linki, nie zaglądacie tam dopóki nie pojawi się problem, a tylko niewielkie grono pedantycznych “dłubaczy” raz na jakiś czas wstrzykuje wewnątrz pancerza śladowe ilości oleju z nadzieją, że ta prosta czynność zapewni długowieczność. Niestety możecie się zaskoczyć.

Na zerwaną linkę sprzęgła lub gazu jest prosty sposób

Najprostszym sposobem byłby zakup drugiej linki i wożenie jej w czeluściach kufra, ale jestem przekonany, że wizja rozbierania połowy motocykla w niemiłosiernym upale, lub co gorsza deszczu, raczej zachęci was do skorzystania z pomocy pobliskiej pomocy drogowej. Istnieje znacznie prostszy sposób, który pozwala na jej błyskawiczną wymianę, niemalże bez konieczności używania kluczy. Czynność ta zajmie wam zaledwie kilka minut i bez problemu będziecie mogli kontynuować podróż, ale wymaga od was nieco więcej wcześniejszego przygotowania. Przede wszystkim warto kupić obie linki – tą, która odpowiedzialna jest za działanie sprzęgła oraz drugą, biegnącą z manetki gazu do przepustnicy.

Drugi etap jest nieco trudniejszy i zajmie wam więcej czasu, jednakże zaoszczędzicie go w momencie awarii. Rozbieramy motocykl do momentu, aż będziecie mieli dobry dostęp do obu linek. Na pewno będziecie musili zdemontować zbiornik paliwa oraz airboxa, aby doskonale widzieć którędy obie linki są poprowadzone. Obie końcówki zabezpieczacie izolacją, aby do pancerza nie dostała się woda, piach i błoto. W tym momencie przechodzicie do najważniejszej czynności – linki prowadzicie dokładnie tą samą drogą, a następnie mocujecie nowe linki do starych za pomocą trytytki, zachowując odpowiednią odległość z obu stron. Pamiętajcie, aby nie ściskać ich maksymalnie, bo znacznie zwiększy się tarcie wewnątrz, doprowadzając do szybszego przerwania. Wszystkie elementy składacie w odwrotnej kolejności i voila!

Link obok linki. Awaria? Wystarczy przepiąć końcówki!

Jeżeli w najmniej oczekiwanym momencie dojdzie do awarii to sprawa staje się banalnie prosta. Wystarczy zerwać izolację, zdjąć zaczep od strony klamki oraz przepustnicy/sprzęgła, a następnie poluzować na regulacji i wpiąć nowe zaczepy. Dla sprytnego fana garażowego dłubania to raptem kilka minut i można kontynuować jazdę. Oczywiście mając zapasową linkę w kufrze lub torbie również sobie poradzicie, ale zajmie wam to znacznie więcej czasu, bo konieczny będzie demontaż owiewek, zbiornika, airboxa, aby poprowadzić ją prawidłowym torem.

Sposób ten szczególnie przypodobali sobie fani off-roadowej jazdy, którzy zjeżdżając z asfaltowych dróg skazani są tylko na siebie i swoich kompanów. Pamiętajcie, aby podczas luzowania regulacji zrobić zdjęcie lub jeszcze w garażu białym markerem zaznaczyć na nakrętkach miejsce, w których sprzęgło lub przepustnica pracuje prawidłowo. Dobrym sposobem będzie również zrobienie wyraźnego zdjęcia, na którym dokładnie będzie widać liczbę uzwojeń. Pamiętajcie o tym, aby po szybkiej i sprawnej wymianie nie spędzić jeszcze kilkudziesięciu minut na szukaniu poprawnych ustawień, w których sprzęgło nie będzie ciągnąć i biegi będą wbijały się bez żadnych problemów.

To jeden z wielu praktycznych przykładów na szybkie uwikłanie się z awarią. A wy z jakich korzystacie poza wożeniem zapasowych części?

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button