Dzisiaj testuje blokadę tarczy hamulcowej z alarmem od Kovix. Dicklock ma tę zaletę, że zajmuje mniej miejsca niż linka stalowa czy łańcuch z kłódką. Po za tym nie trzeba szukać miejsca parkingowego wyposażonego w np. latarnię.
Jestem przekonany, że solidna blokada z głośnym alarmem jest tak samo skuteczna jak choćby linka. Owszem – teoretycznie nadal złodziej ma możliwość załadowania naszego sprzętu do busa, jednak nie w sytuacji kiedy mamy do czynienia z syreną drącą się na poziomie 120 dB. Hałas jest naprawdę przerażający i powoduje ból bębenków. Alarm z pewnością usłyszy całe osiedle, nawet po zamknięciu motocykla na pace.
Testowany dziś Kovix wygląda solidnie i sporo też waży. Całość jest wykonana ze stali nierdzewnej o wysokiej wytrzymałości. Producent zapewnia, że konstrukcja jest odporna na warunki atmosferyczne, w tym wysokie temperatury. Stąd powinien służyć nam nie tylko w sezonie, ale także w okresie zimowania.
Drugim rozwiązaniem, tym razem dla bezwzględnych zwolenników łańcuchów jest kłódka. Co mnie zaskoczyło – także posiadająca alarm. Pierwszy raz się spotkałem z takim rozwiązaniem. System jest analogiczny jak w disclocku. Zamknięcie pinu powoduje uzbrojenie systemu, a w razie wyczucia ruchu rozpoczyna się wycie na poziomie 120 dB.
Wraz przesyłkę od dystrybutora otrzymałem także testowe akcesoria. Między innymi przypominacz w postaci linki. Moim zdaniem jest to element obowiązkowy dla posiadaczy blokad tarcz hamulcowych. Kto próbował ruszyć motocyklem z zapiętym zabezpieczeniem docenia rolę tego dodatku.
Pomysłowa jest także sakiewka na dicklock, która po pierwsze chroni blokadę przed uszkodzeniami w transporcie, a po drugie niweluje efekt głośnego obijania się żelastwa o wnętrze kufra czy bagażnika pod siedzeniem.
Komplet, który dzisiaj otrzymałem do testów zaskoczył mnie stosunkiem ceny do jakości. Wydając około 200 zł można moim zdaniem bardzo skutecznie zabezpieczyć swoje dwa kółka przed nieplanowaną zmianą właściciela.