Dziś na Junaku NK 125 odpowiadamy na Wasze pytania dotyczące spalania motorowerów, skuterów i motocykli 125. Wiecie, że to trudne zadanie? Jednak można wyznaczyć średnie wartości, uwzględniając warunki eksploatacji.
To o czym należy pamiętać, to, że spalanie motocykla nie wzrasta liniowo wraz z pojemnością. To oznacza, że na dobrą sprawę motorower 4T przy 50 km/h może spalać tyle samo co 125 ccm poruszające się z analogiczną prędkością. Zatem zmieniając małe 50 ccm na większy motocykl nie musisz się martwić o większe wydatki. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku silników o pojemności 1200, które przy zachowaniu rozsądku konsumują około 6 L/100 km. To tylko dwa litry więcej, niż motorower z napędem dwusuwowym.
Największy wpływ na spalanie ma rzecz jasna to w jaki sposób jeździmy, mówiąc wprost nasza manetka jest bezpośrednio połączona z portfelem. Im płynniejsza jazda, tym większe oszczędności.
Drugi czynnik to stopień wysilenia jednostki napędowej niezbędny do utrzymania zadanej prędkości. Obrazowo wytłumaczyć to można poprzez obserwację obrotomierza. 50 ccm 4T by poruszać się z prędkością 50 km/h potrzebuje około 6 000 obrotów, 125 ccm 4500 RPM.
Cześć, tutaj Leszek. Witam w Jednoślad.pl, witam w Szybcy i Wolni. Pora jechać do pracy. Dzisiaj moja podróż będzie upływała pod znakiem Junaka NK 125. Tak mega w skrócie: niecałe 10 KM, mona-absorber z tyłu, klasyczne lagi na przodzie, dużo ledów zarówno z przodu jak i z tyłu, elektroniczna deska rozdzielcza, fajnie wyglądający wydech, w miarę szerokie koła. Nie wiem jak to się jeszcze prowadzi, bo razem ze mną macie możliwość śledzić moje pierwsze kilometry. Pierwsze setki metrów przyjemnie przebiegają na Junaku NK 125. Nawet dosyć agresywnie brzmi o czym nie wiedziałem. Dzisiaj jednak nie o brzmieniu. Dzisiaj o spalaniu 125’tek i 50’tek. Bardzo często nas pytacie, zastanawiając się nad wyborem pierwszego jednośladu, czy pod względem matematycznym to się kalkuluje i czy się będzie zgadzało. Nie ma co ukrywać, że wszystkie motocykle w porównaniu z samochodami palą naprawdę dużo mniej. Oczywiście jest wiele zmiennych od których zależy ostateczny wynik spalania: oczywiście to, w jaki sposób podróżujecie i co to jest za motocykl. Jeżeli mówimy o 125’tce to musicie zdawać sobie z tego sprawę, że wtryskowe konstrukcje, nie gaźnikowe, będą spalały nawet 20 % mniej paliwa tylko i wyłącznie ze względu na rozwiązanie jakim doprowadzane jest paliwo do silnika. Inna kwestia to to w jaki sposób go eksploatujecie. Ja jeżdżę, nie chce tego nazwać eco-drivingiem, ale jeżdżę dość oszczędnie po mieście, szybko zmieniam biegi na wyższe, nie upalam gumy i nie muszę z każdych świateł ruszać jako pierwszy i moje wyniki spalania na 125’tkach różnych producentów, bo jeździłem dziesiątkami i moje spalanie zawsze wahało się pomiędzy 2, a 3 litrami na setkę, czyli jest to wynik o połowę niższy niż w klasycznym samochodzie z silnikiem diesla o pojemności 2.0, więc pod tym względem oszczędzamy 50 % wartości paliwa podczas tego samego dystansu, przejeżdżając tę samą drogę codziennie do pracy, czy na działkę chociażby. Z tego względu, matematycznego, ekonomicznego – to na pewno się opłaca.
Ktoś może zadać pytanie, ono dość często się pojawia, czy zakup motoroweru 50’tki nie przyniesie jeszcze większych oszczędności w stosunku do 125’tki. No i właśnie tutaj nie ma progresji tego spalania. Spalanie nie wzrasta wprost proporcjonalnie wraz z pojemnością naszego motocykla. To oczywiście wynik różnych czynników, z którymi mamy do czynienia. Między innymi, a właściwie głównym elementem odpowiedzialnym za niższe spalanie, nieproporcjonalne spalanie większych pojemności to jest to, jak bardzo one muszą być wysilone przez was do tego, aby jechać z konkretną prędkością. Przypomnę wam, że motorower czterosuwowy, żeby jechać z prędkością już nieprzepisową, 60 km/h, musi się kręcić w okolicach 6-7 tysięcy obrotów na minutę podczas, kiedy tę samą prędkość 125’tka osiąga nie przekraczając 5 tysięcy. Mówię oczywiście uśredniając, bo te wyniki mega zależą od tego, z jaką konstrukcją mamy do czynienia, jakie są przełożenia. Ale wracając nieco do tematów mniejszych pojemności, czterosuwowe 50’tki spalają bardzo podobnie. Ja przez długi czas jak miałem swoją prywatną 50’tkę czterosuwową to spalałem w okolicach 2-2.2 litra na setkę. Czasami udawało się schodzić poniżej 2. Oczywiście był to motorower, który także był wyposażony w gaźnik, tak więc pozory często mylą. Z kolei, powiem jeszcze na dokładkę, że przykładowo ja, jeżdżąc Supertenerą z silnikiem 1300, ponad 100 KM, miałem spalanie w okolicach 6 litrów, a silnik jest kilkanaście razy większy, jeżeli chodzi o pojemność, ale właśnie on też nie musiał być tak wysilany do tego, żeby rozwijać prędkości 90, czy 50 km/h podczas jazdy w mieście, więc tak właśnie prezentują się te dane i zdaję sobie z tego sprawę, że możecie mieć poczucie, że to jest nielogiczne, że dużo większa pojemność spala nieproporcjonalne większe ilości paliwa niż odpowiedniki nieco mniejsze i nieco słabsze. Podsumowując – najwięcej do powiedzenia ma wasza prawa ręka, a właściwie manetka i to w jaki sposób się z nią obchodzicie, bo naprawdę bez problemu 125’tką da się zejść poniżej 2 litrów, tak samo jak 50’tką, jednakże będzie to wymagało pewnych wyrzeczeń. Na pewno jazda będzie mniej ekscytująca.
Z kolei, moja dzisiejsza podróż do pracy na Junaku NK 125 dostarcza mi troszeczkę wrażeń. Wkrótce będę się bardziej szczegółowo nimi z wami dzielić, a tymczasem serdeczna lewa w górę do was wszystkich, pięknej, słonecznej pogody tak jak dziś i wielu fajnych emocji. Nie zapominajcie o subskrypcji kanału Jednoślad.pl na YouTube i do zaglądania na nasz portal. Papa!
Tuningowany Barton Firefox (sportowy wydech, nowy cylinder 70ccm, wymieniony gaźnik) potrafił mi łyknąć nawet 5 litrów, za to szedł jak burza, zamykał licznik (jakieś 95 km/h licznikowe). Po nim kupiłem Bartona Classic 125ccm i na stację benzynową zaglądam od święta. Przy codziennej jeździe pali jakieś 2,5 litra, więc tankuję tylko dwa razy w miesiącu i robię te 1000 km na dwóch bakach. Nawet jak się go mocniej przyciśnie i poszaleje, to dość trudno wyjść ponad 3 litry. 3,5 litra to taki max. Mój samochód pali 13 litrów, więc oszczędność jest spora. Jak jadę sam, to biorę motocykl. Po co wozić powietrze i przepłacać? :)