Jest takie powiedzenie wśród amerykańskich motocyklistów, które brzmi: “Loud pipes saves lives”. Po polsku nie rymuje się już tak ładnie, ale sens brzmi mniej więcej tak: głośne wydechy ratują życie. Coś w tym jest. Zobaczcie jak wygląda motocykl zbudowany wg tej maksymy.
W obu moich sprzętach drą się Yoshimury i codziennie doświadczam ich zbawiennego działania. Na sam dźwięk motocyklowego silnika samochody stojące w korku rozjeżdżają się przede mną. Ten koleś chciał wydobyć jak najwięcej decybeli ze swojego obranego z owiewek plastika. Czy mu się to udało? Myślę, że lepiej się tego nie da zrobić, no chyba że udałoby mu się jeszcze spalić kapcia… ale tego już nie potrafił. Tak czy siak, swoich sąsiadów na pewno uszczęśliwił…
Głośne rury ratują skóry – i już się rymuje.