PRAWDZIWA TERENOWA WSK, czyli MR 15 Sarenka: jedyny polski motocykl enduro z PRL

Prawdziwie rajdowa WSK: MR 15 Sarenka. To był zupełnie inny motocykl niż klasyczna WSK 125 M06

W skrócie
  • W Polsce produkowane były tak naprawdę tylko dwa prawdziwie sportowe motocykle: żużlowy FIS oraz WSK MR 15 (16) Sarenka. Reszta motocykli była przeróbkami seryjnych motocykli.
  • WSK MR 15 Sarenka różniła się znacząco od klasycznego motocykla WSK M06. Różnice zaczynały się już na etapie konstrukcji nośnej, a kończyły się na najdrobniejszych elementach.
  • Najsłabszym ogniwem układanki był silnik. Była to klasyczna trzybiegowa jednostka napędowa.

Historia polskiej motoryzacji chociaż przez wielu uznawana za piękną, a nawet nieco romantyczną tak naprawdę jest smutna, a świadectwem tego niech będzie fakt, że mimo ogromnych sukcesów sprzedażowych motocykli WSK, jednoślady te nigdy nie odniosły znaczącego sukcesu w sporcie, a już na pewno nie możemy mówić, że któryś z rodzimych producentów produkował motocykle przygotowane specjalnie do zawodów. Oczywiście poza nielicznymi wyjątkami. Jednym z nich był motocykl WSK MR 15 Sarenka.

Tak naprawdę fani polskich motocykli powinni złapać się w tym momencie za głowę i całych sił wykrzyczeć “co on za głupoty wygaduje”, gdyby nie fakt, że jest to właśnie fakt. Owszem, polscy motocykliści osiągali ogromne sukcesy w zawodach sportowych, ale głównie na maszynach zachodnich. Jakie maszyny szczególnie chętnie wybierali? Były to motocykle Harley-Davidson, Indian, BSA, NSU itd. Oczywiście możecie rzucić mi prosto w twarz fakty historyczne i przypomnieć sześciodniówkę z roku 1958, w której to Witold Płużański wspiął się na najwyższe miejsce podium na Junaku 350. Możemy wspomnieć również górnozaworowego Sokoła 500 RS. Możemy wspominać starty Junakami 350 oraz prototypowymi 500-tkami. Możemy przypomnieć całą masę sukcesów polskich zawodników w motorsporcie, tylko że…

Żaden z tych motocykli nie powstawał osobno, obok linii produkcyjnej. Natomiast każdy był po prostu jednośladem seryjnym, który przeszedł serię rzemieślniczych modyfikacji, tak aby mieć jakiekolwiek szanse w starciu z maszynami zachodnimi. Tak czy inaczej, jeśli już byśmy chcieli na siłę przypisać poszczególnym modelom cechy sportowca, to nadal nieliczni mogli korzystać z rzemieślniczych przeróbek maszyn fabrycznych – powstawało zaledwie kilka sztuk takich sprzętów i to też komplikuje sprawę. Oficjalnie za prawdziwie sportowe maszyny w Polsce możemy uznawać dwa motocykle: żużlówkę z logiem FIS oraz motocykl WSK MR15 Sarenka.

Oczywiście, sport zawodowy rządzi się swoimi prawami i najczęściej topowi kierowcy wykorzystują do wyścigów właśnie maszyny prototypowe. To swojego rodzaju promocja marki i technologiczna zapowiedź przyszłych rozwiązań. Z drugiej strony nie każdy jest zawodowym sportowcem sponsorowanym przez producentów motocyklowych. Właśnie dlatego tak istotne są powtarzalne, wysokowolumenowe serie motocyklowe. To nie tylko obniża cenę i daje szanse na zakup wyśnionej maszyny, ale pozwala również ciężko trenować początkującym, którzy być może w przyszłości będą się liczyć na zawodowym poletku motocyklowym.

WSK MR 15 Sarenka. Stworzona z myślą o sporcie

Dzisiaj wielu obrońców polskiej motoryzacji winę za brak sportowego rozwoju ceduje na tzw. “czasy”. Tutaj trudno się nie zgodzić, chociaż jeśli zerkniemy na statystyki sprzedażowe i wolumen produkcyjny zakładów w Świdniku i porównamy jest z innymi producentami, to szybko okaże się, że Polska była prawdziwą potęgą. Produkowaliśmy ogromne ilości motocykli małolitrażowych i z dzisiejszej perspektywy dziw bierze, że nic z tym więcej nie zrobiono. Przespano rozwój nowych technologii, nie wdrażano zmian, a inwestycje w sport traktowane były po macoszemu. Choć WSK MR 15 Sarenka jest wyjątkiem od tej reguły.

WSK MR 15. Sarenka

Niestety w tym artykule nie znajdziemy świetnej jakości zdjęć – musimy bazować na fotach słabej jakości, które krążą po sieci. Natomiast widać na nich jak na gołej dłoni jak duże różnice były między klasycznym modelem WSK M06, a modelem Sarenka. Był to motocykl od podstaw przygotowany do sportu i tak naprawdę jedynym elementem, który łączy klasyczną Wieśkę i model MR 15 Sarenka jest silnik, który… był najsłabszym elementem układanki.

WSK MR15 Sarenka. Najważniejsze informacje:

  1. MR15 Sarenka była jedynym “seryjnie” produkowanym motocyklem offroadowym w Polsce – chociaż ciężko w tym przypadku mówić o serii, powstało zaledwie nieco ponad 100 sztuk.
  2. W ramie znajdował się silnik S01 Z2S o pojemności 125 cm3. Jednostka posiadała zaledwie trzy przełożenia.
  3. Największą różnicą w stosunku do zwykłego modelu WSK była rama – nie była to klasyczna dla tych produkcji rama kołyskowa, a grzbietowa.
  4. Silnik nie był przystosowany do wiszącego ułożenia, dlatego zastosowano w części przedniej wieszak.
  5. Elementy nadwozia wykonano z duraluminium – masa była w tym przypadku kluczowa.

Przeczytaj również:

Prototypy WSK. Polskie motocykle, które nigdy nie trafiły do seryjnej produkcji

Zwróćcie uwagę na ramę: nie była to klasyczna rurowa konstrukcja znana z motocykli WSK. Tak naprawdę rama kołyskowa, którą mogliśmy znaleźć w modelu M06 oraz późniejszych, totalnie nie nadawała się do sportu. Była ciężka i cholernie wiotka, co zwyczajnie utrudniało jazdę – nie wspominając o odporności na skutki “rajdowania”. Sarenka została zbudowana na bazie ramy grzbietowej, spawanej z dwóch stalowych wytłoczek. Silnik był bezpośrednio przykręcany do ramy tylko w tylnej części kadłuba. Oczywiście jednostka nie była przystosowana do montażu wiszącego – tak jak np. piec z MZ ETZ 250, stąd przednie uchwyty były nadal wykorzystywane. Na zdjęciu możecie zobaczyć, że przed cylindrem znajduje się wieszak z rury stalowej. W ramie znajdował się trzybiegowy silnik S01 Z2S. Cóż nie była to jednostka wybitna: niska moc i zaledwie trzy przełożenia doskwierały kierowcom nader często. W końcu powstał nowy model Sarenki M16. Tam z kolei znajdował się silnik W1 Wiatr, który dysponował mocą 9.6 KM. Warto jednak zaznaczyć, że po sieci krążą niezweryfikowane informacje na temat tego, że część Sarenek mogła posiadać inny silnik (lub silnik, którego wnętrze różniło się diametralnie od oryginału).

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Co ciekawe producent zastosował praktycznie seryjny wydech. Nie był puszczony górą, a dołem silnika, co sprawiało, że był szczególnie narażony na uszkodzenia. Kierowca mógł cieszyć się oponami terenowymi (przód i tył w różnych rozmiarach) oraz niezłym zawieszeniem – przynajmniej porównując je do tego, które mogliśmy znaleźć w klasycznej M06L – przypomnijmy Sarenka została wyprodukowana w roku 1961.

WSK M06 a MR 15 Sarenka. Różnice

To nie koniec różnic. MR 15 Sarenka ważyła zaledwie 80 kilogramów. Był to świetny wynik. Aby zejść do jego poziomu, producent zmuszony był zastosować np. zbiorniki paliwa, błotniki czy osłony napędu zrobione z duraluminium. Klasyczne były naprawdę ciężkie. Wystarczy dzisiaj wziąć do ręki zwykły błotnik od motocykla WSK, aby zdać sobie sprawę ile można było tu zaoszczędzić. Co ciekawe, w sieci możemy znaleźć informacje, że w ostatnich latach produkcji (prawdopodobnie w drugiej serii) duraluminium zastąpiono laminatami.

WSK MR 15 Sarenka

Na powyższym zdjęciu możemy zobaczyć trzy różne motocykle WSK. Pierwszy to model M06C, a więc klasyczną szóstkę z usprawnieniami, które miały wspomóc kierowcę w jeździe terenowej. Ten motocykl miał jednak niewiele wspólnego z modelem MR 15 Syrenka. Zwróćcie uwagę na ramę: to klasyczny rama z motocykla WSK M06. W środku z kolei możemy znaleźć model MR 15, a po prawej motocykl z oznaczeniem MR 16. To właśnie ostatni posiadał silnik Wiatr (9.6 KM).

WSK MR15 Sarenka. Pełnoprawna produkcja?

Po raz pierwszy nasi ojcowie mogli zobaczyć Sarenkę w akcji w roku 1962. Tak naprawdę z fabryki już rok wcześniej wyjechało 7 sztuk. Zainteresowanie tym jednośladem było spore – na potrzeby sportu wyprodukowano jeszcze 46 egzemplarzy. To nadal mizerne liczby i tak naprawdę, aby mieć szansę jeździć tym motocyklem trzeba było być ogromnym szczęściarzem. To jednak nie koniec. W roku 1966 PZMot zamówił kolejne 25 sztuk, które zostały rozdysponowane po polskich klubach. Finalnie w ciągu czterech lat powstało w sumie 108 egzemplarzy Sarenki.

Sportowa WSK nie tylko w teren

Pisząc o historii Sarenki grzechem byłoby nie wspomnieć, że równolegle do terenowej wersji opracowano także konstrukcję do wyścigów asfaltowych. WSK również nazywała się Sarenka, z tą różnicą, że konstrukcja nosiła symbol M15 S. Motocykl nigdy nie trafił do seryjnej produkcji (jeśli o takowej mówimy w przypadku MR 15). M15 S miał być zbudowany na tej samej bazie co MR 15: rama z wytłoczek i silnik S01 Z3.

Przeczytaj również:

WSK 125 i 175: czy była faktycznie najlepszym polskim motocyklem?

WSK MR15 jest mokrym snem w kolekcji każdego zbieracza motocykli. Wyprodukowana w zaledwie nieco ponad 100 egzemplarzach jest bardzo rzadkim bywalcem motocyklowych salonów co sprawia, że kiedy już gdzieś się pojawi przyćmiewa swoim blaskiem inne motocykle produkowane w czasach PRL. Może nie była zaskakująca, czy technologicznie wypasiona, ale po prostu była, a Ci szczęśliwcy, którzy mieli okazję jeździć na tym motocyklu w zawodach, zachwalali/zachwalają jej wytrzymałość i bezawaryjność. Oczywiście niska moc maksymalna oraz prymitywne zawieszenia  dosyć mocno ją ograniczały (według przekazów historycznych), ale w rękach zawodowców jeździła po prostu zawodowo. Szkoda, że nigdy nie weszła do masowej produkcji. Chociaż biorąc pod uwagę ile motocykl WSK jeździło w przeszłości w szeroko pojętym terenie, to co druga maszyna wyprodukowana w Świdniku mogła nosić miano terenowej…

 

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button