Oleje do filtrów powietrza: Przekleństwo

Kiedy mija kolejny tysiączek na liczniku kilometrów wyjmuję filtr powietrza ze swojego Bzyczka. Na jego miejsce wkładam drugi – czysty, a brudną gąbkę zanoszę do domu i piorę. Czeka ona na czas gdy cyfra tysięcy zmieni się kolejny raz.

Któregoś pięknego dnia naszło mnie natchnienie aby poprawić skuteczność filtracji powietrza w swoim pojeździe. Do tej pory gąbki nie nasączałem. No czasem tylko – olejem mieszankowym. Pewnego razu przejeżdżałem koło sklepu z częściami do skuterów i postanowiłem zaopatrzyć się w specjalny olej w aerozolu. Cena powalała na kolana, bo wynosiła 41 zł. “No dobra, to starczy na jakieś trzy lata” – powiedziałem sobie sięgając po portfel.

Nie mogąc doczekać się pierwszych spostrzeżeń odkręciłem dekiel obudowy filtra i użyłem preparatu. Potem jeździłem tak i jeździłem aż przyszła pora na kolejne czyszczenie filtra. Wyjmuję go. Coś mi się klei ale nie zwróciłem na to większej uwagi. W domu – pod kran i płynem do mycia naczyń go… Nagle – nie mogę odkleić filtra od ręki! Gdy się udało to z kolei moje palce tak się polubiły, że nie mogłem ich rozkleić. A niech to! Filtr został brudny jak był. Umywalka brudna i klejąca. Szorowałem ją potem gąbką. Ręce za chyba trzecim podejściem mycia i naprzemiennego wycierania ręcznikiem wróciły do stanu używalności. A gąbka jak była czarna tak została.

Dodam tylko, że późniejsze traktowanie filtra tzw. zmywaczem warsztatowym nie przyniosło oczekiwanych efektów. Na dzień dzisiejszy nie mam w domu nic czym mógłbym to zmyć. Zamoczę go jeszcze w benzynie i zostawię na noc. Preparat ze złości zaniosłem do jakiegoś zrujnowanego budynku i wypsiukałem go na ściany i trochę na łąkę. Jeśli chcecie komuś zrobić na złość to możecie psiuknać mu tym na szybę. Efekt długotrwały gwarantowany.

Dobra rada dla Was – jeśli kiedykolwiek zdecydujecie się używać takiego oleju w aerozolu zaopatrzcie się od razu w preparaty do zmywania tego cuda. Bo inaczej filtr wielokrotnego użytku stanie się filtrem jednorazowym…

Kisiu1981

Benzer Indiana 2T 2011

Inne publikacje na ten temat:

15 opinii

  1. Dlatego ja nie widzę sensu używania takich aerozoli. Nadaje się to tylko wtedy gdy ktoś dużo jeździ po piasczystych terenach gdzie jest dużo pyłu.

  2. Ja to inaczej robię. Gąbkę czyszczę pod bieżącą wodą, potem ją wykręcam, wkładam do pojemnika z benzyną ekstraktową, w pojemniku kilka razy ją zamoczyć, wykręcić, zamoczyć, wykręcić. I powiesić na płocie aby wyschła. Gdy już wyschnie to gąbkę do pojemnika, i po gąbce leje olejem silnikowym 10w40. Potem gąbkę wyciskam z oleju, i błala:
    Gąbka wyprana, wyczyszczona, odtłuszczona, nasączona olejem.

  3. Kolega po pierwsze użył za dużo oleju, po drugie widać że olej jednak działa. W końcu taka lepka substancja zatrzyma więcej zanieczyszczeń niż zwykła gąbka. Tyle że pryska się tym odrobinę, zmoczenie filtra daje takie efekty jak widać w artykule.

  4. olej do filtrów stosuje sie przedewszystkim do tzw “mokrych filtrów” a nie jakichkolwiek filtrów.
    Filtry mokre to specjalna bawełna umieszczona w siatce. Jest do niej bardzo bardzo aktywny płyn do czyszczenia i oliwka do nasączania.
    Robi je JR i np KN i takich samych używa sie w samochodach.
    Część talentów używa do nasączania filtrów mokrych oliwy do maszyn precyzyjnych -bo taniej. ALE ZAWSZE jest to filtr fabrycznie przewidziany do pracy na mokro.Na sucho po prostu nie ma właściwości.

    Gąbki to w 99% filtry suche, zresztą marnie filtrujące za to o dobrym przepływie. Nasączanie go pierwszym lepszym środkiem to desperacja albo niewiedza.

    Wbrew temu co napisał agentmb filtr mokry nie filtruje dlatego że jest na nim lepka substancja (tak to działa lep na muchy psze pana) tylko dlatego że płyn na powierzchni filtra działa elektrostatycznie z zanieczyszczeniami. Dlatego m.in filtry mokre bardzo źle “odławiają” drobiny najtwardszego kwarcu bo się skurczybuk prawie nie elektryzuje i jest obojętny elektrostatycznie

  5. Może i trochę za dużo dałem. Ale tak samo – nawet jak było tylko trochę dane po wierzchu to tez się lepiło jak diabli. Będę chyba jednak musiał wrócić do oleju mieszankowego.

  6. O proszę. Jak to się człowiek uczy całe życie… Dobrze wiedzieć, kolego Wombat. Już nie będę zwilżał tej gąbki.

    Jak to się mówi – wiedza kosztuje. W tym wypadku 41 zł za preparat i 6 zł za filtr…

  7. bo ją normalnie rozpuściłeś. Psikacz wszedł w reakcje z materiałem gąbki nie przystosowanej do takich płynów. Dobrze że ci dolotu nie zakitowało.
    To już nie lepi sie coś na gąbce tylko sam materiał gąbki.

    Filtry do pracy na mokro muszą być przystosowane materiałowo do polewania a do tego do konkretnych gąbek i bawełny są konkretne nawilżacze i środki myjące. Płyn czyszczący KN-na na większość materiałów działa jak kret do kibla- jest silnie żrący. Rozpuszcza smary, oleje, włosy i inne części organiczne. A filtrom nic nie jest. konkretnym filtrom. Inne zabija.

  8. to tak jeszcze uzupełniając temat,przy filtrach o IDENTYCZNYCH ROZMIARACH:
    – najlepiej filtruje papierowy wkład filtra. Filtruje czysto mechanicznie (jak drobne sito). Wady: najszybciej sie zapycha, jest najbardziej restrykcyjny, jest jednorazowy
    – ciut gorzej (drobny kwarc) filtruje mokry bawełniany filtr. Na ogół wytrzymuje większe przebiegi lub trudniejsze warunki zachowując parametry. Ma za to mniejsze opory przepływu i jest wielorazowy.
    – następny schodek to gąbki mokre i potem suche. filtrują najgorzej za to zapewniają najlepsze przepływy powietrza.

  9. Zgadzam się ze słowami Wombata. Natomiast z doświadczenia warsztatowego wiem, że pozostawienie suchej gąbki filtra powietrza w popularnych skuterkach powoduje szybsze zużycie pierścieni. Dlatego polecam stosować miksturę opisaną w jednej z książek dot. naprawy skuterów, tj. nasączyć gąbkę 10% roztworem oleju silnikowego w nafcie. Oczywiście po uprzednim umyciu gąbki. Nafta z olejem zapewnia lepsze wyłapywanie zanieczyszczeń, a z drugiej strony nie hamuje zbytnio przepływu powietrza. Jeżeli gąbka jest już zaklejona jakimś profesjonalnym preparatem, to lepiej kupić nową gąbkę niż się męczyć z usuwaniem tego ‘miodu’.

  10. Ja tam nasączam gąbkę olejem jadalnym – rzepakowy lub z wytłoków oliwki. Ekologicznie, tanio i skutecznie. Olej nie zniszczy gąbki. Koszt oleju do jednego nasączania to ok. 10gr. Olej silnikowy to straszny syf, żeby to później trafiało do oczyszczalni nieprzygotowanej na takie coś. Po ręcznym myciu gąbki ręce strasznie śmierdzą spalinami. Dlatego należy robić to w rękawiczkach gumowych.

  11. W fabrycznej(Suzuki)ksiazce naprawczej zalecaja uzywac do nasaczenia filtra powietrza(gabki) oleju silnikowego!Motorek to SuzukiEN 125 2a.4T.
    Tadeusz
    PS.Niedlugo spece od wyciagania kasy(spec.oleje do motocykli)Zaczna nam oferowac specjalne powietrze do opon.Ja tez sie dalem nabrac:kupilem olej Motul 5100 do motorkow,a na drugi dzien znalazlem polsyntetyk samochodowy za polowe ceny.Jezdze na nim od roku i nic sie nie dzieje.
    Bardzo serdecznie pozdrawiam MYSLACYCH Kolegow

  12. PS.To jest tak,jak z audiofilami:specjalne kable do glosnikow po100zl/metr,pozlacane bezpieczniki itp.bzdury.A gluptaki placa,zas produceci tych cudow zacieraja lapki
    Pozdrawiam serdecznie

    Ted

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button