Okazuje się, że mamy spory problem. 12 ze 189 skontrolowanych kierowców miało podrobione prawo jazdy

Podrabiane dokumenty prawa jazdy to prawdziwa plaga

W skrócie
  • Policja notuje ogromny wzrost kierowców zza granicy legitymujących się podrobionym dokumentem prawa jazdy.
  • W wyniku kontroli warszawskiej policji ujęto 12 kierowców posługujących się podrobionym prawem jazdy. Łączna liczba skontrolowanych kierowców to zaledwie 189 osób.
  • Weryfikacja prawdziwości dokumentu w praktyce jest trudna i dochodzi do niej tylko w konkretnych warunkach.

Do tej pory myśleliśmy, że legitymowanie się podrobionymi dokumentami prawa jazdy, to melodia czasów minionych. Możliwość weryfikacji dokumentu przez funkcjonariuszy policji jest tak prosta i bezproblemowa, że aż ciężko sobie wyobrazić, aby nadal były osoby, które będą próbować legitymować się podrobionym dokumentem. Tymczasem ostatnie kontrole drogówki sprawiają, że zaczynamy się naprawdę bać.

Podrobione dokumenty “uprawniające” osoby do jazdy samochodem lub motocyklem po drogach publicznych są coraz częściej wychwytywane przez funkcjonariuszy drogówki. To smutne i wręcz nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Jak możecie się domyślać w zastraszającej większości podrabianymi dokumentami legitymują się osoby zza granicy, których weryfikacja jest znacząco utrudniona.

Weryfikacja prawa jazdy jest bardzo trudna

Drogówka przyznaje, że coraz częściej policjantom zdarza się zatrzymać osoby posługujące się podrobionym dokumentem prawa jazdy. Oczywiście w zastraszającej ilości przypadków chodzi o osoby przyjezdne do Polski, które liczą na to, że Polakom nie uda się zweryfikować prawdziwości dokumentu. Niestety proces weryfikacji jest dosyć skomplikowany, szczególnie jeśli mowa o osobach ze wschodu. W niektórych przypadkach jest to wręcz niemożliwe bez użycia odpowiedniego sprzętu, a najczęściej  proces weryfikacji rozpoczyna się w momencie, w którym na drodze dochodzi do jakiejś tragedii.

prawo jazdy dokument

To wszystko jednak ogólniki. Pozwólcie, że sprawę i problem opiszemy liczbami. Ostatnia akcja stołecznej drogówki nie pozostawia złudzeń – problem jest ogromny. Na 189 skontrolowanych kierowców oferujących usługi przewozowe aż 12 legitymowało się podrobionym dokumentem prawa jazdy. To przerażające, że większość osób korzystających z różnorakich przewozów prawie na pewno otarła się lub spotkała z kierowcą, który nie posiada prawa jazdy. Akcja policji była bezpośrednią reakcją na napaści seksualne na młode kobiety przez kierowców taksówek. Taksówki te, jak się domyślacie, każdy z nas może zamówić za pomocą odpowiedniej aplikacji.

Według “Rzeczpospolitej” w marcu prowadzono 20 śledztw w tej sprawie, w lipcu 28. Osobami oskarżanymi o napaści byli Gruzini, Uzbecy, Tadżycy oraz obywatele Turkmenistanu czy Armenii. To właśnie kierowców z tych krajów złapano z podrobionymi dokumentami prawa jazdy. Dodatkowo wśród oszustów ujęto obywateli Łotwy, Litwy oraz Ukrainy.

Jak widzicie skala problemu jest olbrzymia. Aby zobrazować głębiej ten problem wystarczy tylko pomyśleć ilu dziennie klientów mógł przewozić każdy z 12 oszustów. Do tego dołóżmy ilość wszystkich kierowców taksówek na aplikacje telefonowe w całym kraju i otrzymamy wynik, który naprawdę mrozi krew w żyłach. Być może każdego dnia w Polsce tysiące osób są przewożone z punktu A, do punktu B przez kierowcę, który posiada podrobione prawo jazdy?

W rutynowej kontroli nie sposób ocenić, czy prawo jazdy z takich krajów, jak np. Azerbejdżan, Tadżykistan, Uzbekistan jest autentyczne. Jest tak dużo wzorów, że wychwycenie tego jest prawie niemożliwe.

Inne publikacje na ten temat:

-Informuje w rozmowie z RP.pl anonimowy policjant.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Weryfikacja dokumentów

Obecnie weryfikacja dokumentów wydanych przez kraje, z którymi Polska nie współpracuje bezpośrednio jest bardzo trudna. Autentyczność dokumentu ustalana jest przez straż graniczną, która posiada odpowiednie urządzenia. Prawdziwość dokumentu ustalana jest dzięki specjalnym maszynom, które sprawdzają mikrowzory, a także są wyposażone w lampy emitujące światło UV. Oznacza to w praktyce, że taki dokument najprawdopodobniej nigdy nie zostanie zweryfikowany – no chyba, że dojdzie na drodze do wypadku, w wyniku którego “komuś” będzie się chciało to zrobić lub po prostu delikwent będzie przekraczał granicę naszego państwa.

Takie przypadki zwykle wychodzą na jaw, gdy dojdzie do wypadku i kierowca jest dokładnie sprawdzany. Albo kiedy dokument jest podrobiony tak ordynarnie, że gołym okiem to można wychwycić

– mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą funkcjonariusz drogówki z Warszawy.

Na chwilę obecną nie wiemy jaki może być odsetek osób jeżdżących z podrobionym dokumentem prawa jazdy. Nie znamy również liczb przechwycenia takich dokumentów przez Policję czy służbę graniczną w skali roku. Z drugiej musimy pamiętać, że każdy cudzoziemiec przebywający w Polsce przez co najmniej 185 dni w roku jest zobligowany wymienić dokument na prawo jazdy polskie. Czy jednak osoby przybywające ze wschodu to robią?

 

 

Tobiasz Kukieła

Dziennikarz motoryzacyjny, fotograf, reportażysta. Na motocyklach jeździ od dzieciaka i cały czas odczuwa potrzebę rozwijania swoich umiejętności jeździeckich. Jest złomiarzem z powołania - zdecydowanie częściej kupuje motocykle niż je sprzedaje. Czy to jego problem?

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button