- Dodatkowa kamera ma docelowo pojawić się w motocyklach Suzuki
- Będzie ona wspierać system monitorowania martwego pola, a także pozwoli na podgląd, co dzieje się za motocyklem
- Na kokpicie pojawi się dodatkowy wyświetlacz, na którym będzie podgląd z kamery oraz komunikaty ostrzegające
Suzuki chce po raz kolejny zrewolucjonizować motocyklowy świat poprzez wprowadzenie technologii kamer wstecznych. Coraz częściej zatem widzimy, że rozwiązania, które od lat świetnie sprawdzają się w samochodach osobowych trafiają również do jednośladów. Ale czy faktycznie jest nam potrzebna kamera wsteczna i do czego przede wszystkim ma służyć?
W latach 90. ubiegłego wieku motoryzacja była znacznie podzielona, a jednym wspólnym mianownikiem było maksymalne wykorzystanie sportowych rozwiązań zaczerpniętych z wyścigowych maszyn. W motocyklach na próżno było szukać większych nawiązań do samochodów osobowych, jednakże zmieniło się to diametralnie na przestrzeni lat. Obecnie zarówno systemy bezpieczeństwa, multimedia, jak i również rozwiązania typowo technologiczne stosowane są w nieco zmienionej charakterystyce i konstrukcji w obu typach pojazdów, co szczególnie ma wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa i komfortu jazdy.
Suzuki po raz kolejny chce jako pierwszy producent na rynku wprowadzić zupełnie nowe rozwiązanie, które jest rozwinięciem technologii radarowej. Japoński gigant motoryzacyjny podpisał współpracę z firmą Toki Rika i wspólnie rozpoczęły się prace nad stworzeniem specjalnej kamery, która byłaby zamontowana w tylnej części motocykla.
Najważniejsze informacje:
- Szkice patentowe opublikowane w Internecie prezentują nowe rozwiązanie Suzuki.
- System monitorowania martwego pola ma zostać uzupełniony przez dodatkową kamerę zamontowaną w tylnej części motocykla.
- Na kokpicie pojawi się dodatkowy wyświetlacz, na którym kierujący będzie miał podgląd co dzieje się za motocyklem.
Obejrzyj koniecznie:
Zgodnie ze szkicami patentowymi owa kamera będzie znajdować się w tylnej części motocykla i oczywiście nie będzie ona wspomagać kierowcy w momencie cofania. Przede wszystkim ma ona uzupełnić technologie radarową, dzięki której aktualnie wyświetlane są komunikaty na lusterkach ostrzegające o pojazdach znajdujących się w martwym polu, a także możliwe jest korzystanie z aktywnego tempomatu. Suzuki chce pójść jednak o krok dalej i maksymalnie umożliwić kierowcy obserwowanie całego pola wokół motocykla. Lusterka będą zatem wspierane przed dodatkową kamerę, dzięki której na dodatkowym wyświetlaczu będą pojawiać się komunikaty o pojazdach, które właśnie znajdują się w martwym polu, ale także motocyklista będzie miał możliwość podglądać, co dzieje się z tyłu pojazdu. Kąt widzenia kamery będzie można ustalać samodzielnie.
Na szkicach patentowych możemy zauważyć, że nowy system z dodatkową kamerą w tylnej części motocykla znajduję się w pełnoprawnym turystyku. Śmiało można zatem stwierdzić, że początkowo zadebiutuje on w obecnie najbardziej zaawansowanym technologicznie motocyklu w gamie, czyli GSX-S1000GX, a następnie może on trafić również do pozostałych modeli. Japończycy nic jednak jeszcze na ten moment nie potwierdzają, ale jednocześnie zaznaczają, że montaż kamery z dodatkowym wyświetlaczem przy zegarach ma sens i realnie jest w stanie wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa i przede wszystkim działanie systemu monitorowania martwego pola. W teorii oczywiście może tak być, ale czy dodatkowe komunikaty w natłoku kolorowych wyświetlaczy nie sprawią jednocześnie, że kierowcy będą znacznie bardziej rozproszeni? Odpowiedzi na to pytanie nie znamy, ale jestem przekonany, że inżynierowie pracują również nad tą kwestią i będą chcieli w pewnym stopniu ograniczyć możliwość “podglądania” w określonych sytuacjach.
Sama firma wybrana do współpracy przez Suzuki również nie jest przypadkowa, gdyż Toki Rika specjalizuje się w tworzeniu systemów bezpieczeńtwa i powiązana jest z przede wszystkim Toyotą, chociaż konstruuje rozwiązania także dla innych producentów samochodów.