Motocykl, który oczyszcza powietrze. Tak będą wyglądać motocykle już za 20 lat!

Jeżdżący dwukołowy oczyszczacz powietrza. Zbędny gadżet, czy sposób na walkę ze smogiem?

W skrócie
  • Motocykle przyszłości: czy tak będzie wyglądać świat jednośladów?
  • Bezemisyjny motocykl czyszczący powietrze. To dopiero pomysł!

Pojazdy koncepcyjne mają to do siebie, że mogą swoją konstrukcją, lub zastosowaniem wychodzić poza schematy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Czasem wystarczy dać młodym projektantom wolną rękę, a odjechane i bardziej lub mniej praktyczne pomysły pojawiają dosłownie znikąd. Bo dlaczego by motocykle nie miały nie tylko służyć za środek transportu, ale też dbać o środowisko?

Trzeba przyznać, że obecnie brzmi to mocno nierealnie, ale nie oznacza to, że nie możemy rozważyć takiej koncepcji. Prawdopodobnie z takiego założenia wyszedł młody projektant z Tajwanu, Lin Yu Cheng, który postanowił połączyć w jednym koncepcie bezemisyjny motocykl z oczyszczaczem powietrza. Takie można by rzec prawdziwe motocyklowe Xiaomi. Jak miałoby to działać i czy w niedalekiej przyszłości znajdzie się miejsce na tak ciekawe koncepcje?

Aether: pojazd proekologiczny?

Triumph pokazał niecodzienny projekt elektrycznego motocykla. Sprawdź ile będzie miał mocy!

Projekt powstał pod wymowną nazwą Aether, który nawiązuje do tego co wszystkich nas otacza, czyli do powietrza. Myślą przewodnią w tym wypadku jest osobisty transport przyszłości, czyli wydajny pojazd elektryczny, który zapewne gdy powstanie, będzie wytworzony niemal w całości z pochodzących z recyklingu materiałów w fabrykach zasilanych wyłącznie zieloną energią. Jego głównym zdaniem będzie szybki, cichy i praktyczny transport w obrębie aglomeracji miejskiej, ale, by podnieść jego proekologiczne walory, już na etapie wstępnego projektu konstrukcja została przemyślana pod kątem możliwie najbardziej wydajnego oczyszczania powietrza w trakcie jazdy. Jego design został zainspirowany układem dolotowym systemów doładowujących silniki spalinowe. Pojazd ma za zadanie ciąć powietrze zagarniając jednocześnie jego sporą część do komory wyposażonej w wydajny filtr powietrza, zdolny wyłapać najmniejsze cząstki zanieczyszczeń.
Motocykl wyposażony jest w specjalnie do tego skonstruowaną owiewkę, która działa jak regulowany chwyt powietrza, dostosowując przepływ jego strugi do warunków jazdy. Same wkłady filtrujące mają być wymienne i działać na zasadzie kartridży jakie niebawem mają zagościć w miejskich jednośladach elektrycznych. Według projektanta takich filtr miałby być zbudowany ze specjalnych paneli ceramicznych, które potrafią wyłapać cząstki o wielkości PM 2.5, a do ich wyczyszczenia i ponownego użycia ma wystarczyć czysta woda. Sam pojazd ma już bardziej przyziemne parametry bo ma generować nieco ponad 100 KM, mieć zasięg ok 200 KM i posiadać ogniwo o pojemności 10 kWh. Pod atrapą zbiornika paliwa ma znaleźć się miejsce na mający pojemność 22 litrów schowek. Widać, że pomyślano także o funkcjonalności. Pamiętajmy, ze jest to pojazd przyszłości, więc możemy nieco odpłynąć od praktycznych realiów.

Motocykl Yamaha H20 XT napędzany wodą? To byłoby coś!

Motocyklowy oczyszczacz powietrza: czy taki pojazd może mieć sens? 

Jeżeli kiedyś pukano się po głowie pierwszym konstruktorom automobili, a Galileusz o mało nie skończył na stosie za herezje, to lepiej parskanie śmiechem zostawmy na inne okazje. Przy założeniu, że technologicznie będzie to wykonalne, a produkcja takiego motocykla będzie się wiązać z niemal zerowym śladem węglowym, to taki pojazd mógłby naprawdę mieć sens. Zwłaszcza, gdy użytkowanie go wiązałoby się z odpowiednimi ulgami podatkowymi ze względu na proekologiczne działanie. Przy okazji można czerpać radość z jazdy, oczyszczać powietrze i jeszcze korzystać na tym finansowo. Fajnie?

 

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button