Jeżdżenie bez prawa jazdy? Niestety nie tak prędko

Mimo, że zmiana w przepisach zapowiadana była na połowę 2020 roku, to na jazdę bez prawa jazdy przy sobie musimy jeszcze poczekać. Dlaczego? Winne są opóźnienia legislacyjne, które wynikają z niespiesznego podejścia do sprawy polityków. 

O tym, że będziemy mogli, a właściwie nie będziemy musieli wozić dokumentu prawa jazdy ze sobą, pisaliśmy już kilkukrotnie. Zapowiadane zmiany związane z wprowadzeniem tzw. elektronicznej wersji dokumentu prawa jazdy, która ma pozwolić na potwierdzenie naszych uprawnień za pomocą centralnej bazy, lub specjalnej aplikacji na smartfony, zostały odwleczone w czasie. Początkowo zmiany miały wejść w życie jeszcze w pierwszej połowie 2020 roku. Oznaczałoby to, że w wakacje moglibyśmy zostawić dokument prawa jazdy w domowej szufladzie. Niestety na ten moment przyjedzie nam jeszcze trochę poczekać.

Od 2018 r. osoba prowadząca na terenie kraju zarejestrowany w Polsce pojazd nie musi mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego tego pojazdu. Teraz podobnie miało być z prawem jazdy, choć to w pewnych sytuacjach może się przydać w elektronicznej wersji.

Jak wygląda sytuacja obecnie?
Projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym, która uwzględnia m.in. zmiany dotyczące konieczności posiadania dokumentu prawa jazdy przy sobie, określa też dość odległy termin wejścia przepisu w życie. Co prawda trzy miesiące karencji to normalny, przyjęty zwyczajowo termin, kiedy to wejdą w życie nowe przepisy od momentu opublikowania komunikatu w tej sprawie przez Ministerstwo Cyfryzacji. Publikacja może jednak nastapić dopiero po nowelizacji, a na tą przyjdzie nam jeszcze poczekać. Należy zatem spodziewać się, że zmiany wejdą w życie pod koniec tego roku.

Gdy nowe przepisy staną się aktualne, będziemy mogli wozić ze sobą jedynie kluczyki od motocykla. Prawo jazdy w smartfonie nie będzie wymagane przy kontroli, a przyda się np. w salonie motocyklowym, podczas jazd testowych, gdy trzeba będzie udowodnić posiadanie odpowiednich uprawnień.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button