Zmienne fazy rozrządu ratunkiem dla Hayabusy w dobie obowiązujących norm emisji spalin

Normy emisji spalin są coraz bardziej rygorystyczne, dlatego inżynierowie dwoją się i troją, aby zachować prawdziwie motocyklowe DNA

W skrócie
  • Normy emisji spalin skutecznie zabierają nam kolejne modele motocykli
  • System VVT ma być ratunkiem dla najnowszego wcielenia Hayabusy
  • Zmienne fazy rozrządu - większa moc i ograniczenie emisji szkodliwych substancji

Co rusz zmieniające się normy emisji spalin są nieubłagane i sprawiły, że kilka kultowych modeli motocykli nie jest już produkowanych. Inżynierowie Suzuki mają jednak sposób, aby najnowsze wcielenie Hayabusy nie zniknęło z tynku zbyt szybko przez kolejne obostrzenia.

Najnowsza Hayabusa można powiedzieć, że dopiero co zdążyła się rozgościć na rynku i ponownie zadowolić wszystko entuzjastów tego modelu, a już pojawiło się nad nią widmo ekologii, które niesamowicie skutecznie potrafi wycofywać ze sprzedaży kolejne uwielbiane modele. Inżynierowie z Hamamatsu robią jednak wszystko, aby normy emisji spalin nie wpłynęły na żywot flagowego motocykla Suzuki na Starym Kontynencie, dlatego konieczne będzie wprowadzenie kolejnej modernizacji. Na szczęście zmiany nie będą bezpośrednio dotyczyły układu wydechowego i jeszcze większego katalizatora, a modernizacja ma objąć mechanikę, a dokładniej mówiąc zmienny czas otwarcia zaworów.

Nie jest to żadne nowe rozwiązanie i od wielu lat skutecznie używane jest już przez niemalże wszystkich producentów. Warto wspomnieć, że znajduje się już ono nawet w Suzuki, a dokładniej mówiąc w niedostępnym w Europie modelu GSX-R 1000. Chodzi oczywiście o zmienne fazy rozrządu, które mają pomóc w walce z normami emisji spalin, ale ten, który najprawdopodobniej trafi do Hayki będzie różnił się od montowanego w sportowym odpowiedniku. Dlaczego? Przepisy, które obowiązują w MotoGP wymusiły na konstruktorach stworzenie systemu całkowicie mechanicznego, gdyż hydrauliczny i elektroniczny jest po prostu zabroniony. Wobec tego pojawiły się kulki w specjalnych kanałach w zębatce na wałku zaworów dolotowych, które umożliwiają przesunięcie go o kilka stopni przy wyższej prędkości. Takie rozwiązanie umożliwia zmianę okresu, w którym zawory dolotowe otwierają się w cylindrze, zanim zawory wydechowe się zamkną.

Hayabusa ze zmiennymi fazami?

Szkice patentowe rozwiązania, które znajdzie się w Hayabusie, pokazują, że w jej przypadku sama konstrukcja będzie zdecydowanie prostsza, gdyż zmiana położenia wałka oraz krzywek, które są na nim osadzone odbywać się będzie hydraulicznie. Przy wysokich obrotach zawór pozostanie nieaktywny, umożliwiając optymalne napełnianie cylindra mieszanką powietrza i paliwa. Przy niskich obrotach zawór aktywuje się automatycznie, skracając nakładanie się czasu otwarcia zaworów, dzięki czemu paliwo będzie mogło być spalone w całości. W ten sposób ograniczona zostanie w pewnym stopniu emisja szkodliwych substancji.

Przeczytaj też:

Magia wykorbień i wibracji: Suzuki i ich nowy silnikowy majstersztyk

Układ VVT (Variable Valve Timing), czyli system zmiennych czasów otwarcia zaworów pozwala silnikowi pracować znacznie wydajniej w szerszym zakresie obrotów i jednocześnie zwiększa jego moc przy zmniejszeniu emisji spalin. Nowe normy emisji spalin, które pojawiają się już na horyzoncie mogą sprawić, że już niebawem zmuszeni będziemy pożegnać się z kilkoma kolejnymi motocyklami. W przypadku Hayabusy montaż takiego systemu mógłby sprawić, że nadal dostępny będzie on w sprzedaży na Starym Kontynencie, ale również powoli zwiększyć moc, o którą tak ubiegają się entuzjaści tego modelu.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button