Światła drogowe (długie): Kiedy ich używać?

Niska sprawność skuterowych świateł sprawia, że bardzo często trudno jest zauważyć różnice między światłami mijania (krótkimi) a drogowymi (długimi). Jednak jakość wykonania jednośladów z roku na rok poprawia się, dlatego coraz częściej zdarza się, że rzeczywiście światła długie są długie i nie tylko dobrze oświetlają drogę, ale potrafią również skutecznie oślepić jadących z naprzeciwka kierowców. Dlatego warto przypomnieć sobie jak i kiedy należy używać długich świateł.

Art. 51 Kodeksu Drogowego mówi, że świateł drogowych wolno używać wyłącznie w czasie od zmierzchu do świtu na nieoświetlonych drogach, tylko wówczas, kiedy nie spowoduje to oślepiania innych kierujących lub kolumn pieszych. De facto oznacza to teren niezabudowany w nocy i to tylko tam, gdzie nie ma latarni. Ponieważ kodeks zabrania oślepiania światłami innych uczestników ruchu drogowego, należy zmienić je na krótkie gdy:

  1. Z przeciwka zbliża inny pojazd
  2. Zbliżamy się do pojazdu jadącego przed nami, którego kierowca może być oślepiony naszymi światłami
  3. Zbliżamy się do pojazdu szynowego lub komunikacji wodnej, przy czym jesteśmy w takiej odległości, że nasze światła mogą oślepić osoby kierujące tymi pojazdami.

Kogoś może zastanowić co ma pojazd szynowy lub statek czy łódź do naszych świateł? Otóż może się zdarzyć, że droga po której jedziemy prowadzi wzdłuż torów kolejowych albo kanału wodnego. Jadący z naprzeciwka pociąg lub płynący kanałem statek/łódź bez problemu może znaleźć się w zasięgu naszych świateł. Dlatego właśnie kodeks drogowy każe w takiej sytuacji zmienić je na krótkie.

Zobacz również: Po co nam światła w skuterze?

A co z dawaniem sygnałów? W Polsce przyjął się zwyczaj „mrugania” – ostrzegania innych kierowców przed stojącym na trasie patrolem policji. Popularność CB-radia sprawiła, że coraz mniej osób posługuje się w tym celu światłami. Nadal jednak wiele osób mruga znajomym na powitanie lub kiedy „maruder” nie chce dać się wyprzedzić.

Kodeks Drogowy w Art. 29 mówi, że światła drogowe mogą być używane do dawania sygnałów świetlnych informujących o niebezpieczeństwie, jeśli nie powoduje to zagrożenia oślepienia innych uczestników ruchu. Jednocześnie zabronione jest nadużywanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Oczywiście policjantów stojących za zakrętem można uznać za niebezpieczeństwo, ale chyba tylko dla naszego portfela. Nigdy też nie ma gwarancji, że nie ostrzegamy innych policjantów jadących akurat cywilnym radiowozem. Tutaj interpretacja pozostanie po stronie funkcjonariusza lub ostatecznie sędziego. Dlatego rozważnie korzystajmy ze świateł drogowych.

I co najważniejsze – pamiętajmy, że światła drogowe potrafią nie tylko oślepić innego kierowcę, ale i spowodować wypadek.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. W dzień zawsze jeżdżę na drogowych, po zmroku, zgodnie z przepisami.
    Policja jest bardzo pobłażliwa dla motocykli z ‘długimi’ bo doskonale wiedzą, że robimy to dla własnego bezpieczeństwa (lepiej nas widać).
    Jeździjcie w dzień na ‘długich’.

  2. RUCH DROGOWY
    Rozdział 5 – Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach
    Oddział 3 – Używanie świateł zewnętrznych
    Art. 51.

    1. Kierujący pojazdem jest obowiązany używać świateł mijania podczas jazdy w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.

    2. W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej.

    3. W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie.

  3. Posiadam Router city line 50 i świateł drogowych w ogóle nie używam. Dlaczego? Zamiast świecić na wprost zwiększając mi pole widzenia, światła świecą na boki, pozostawiając martwy punkt (zupełną ciemność) na trasie. W takim przypadku jadąc pomiędzy miejscowościami (wracając z pracy z drugiej zmiany) nie jestem w stanie dostrzec przeszkód. Studzienki niesamowicie tutaj zachwalane nie sa jakimś problemem, ale jadę drogą przez las, a “bzyk” o kółkach dziesięcio, czy nawet dwunastocalowych są podatne na nagłe zatrzymanie się nawet na takich zwierzętach jak lisy, a ponieważ z natury nie latamy, co najwyżej zbliżamy sie do ziemii po drodze ukośnej, wiec spotkanie z asfaltem (o zgrozo często dziurawym jak ser szwajcarski) nie będzie należało do miłych wspomnień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button