Pięć najlepszych youngtimerów – stare motocykle do jazdy na co dzień. TOP5 youngtimerów lat 90-tych: dobrze jeżdżą i są świetną inwestycją!

Jaki motocykl z lat 90-tych warto kupić? Praktycznie każdy, ale te szczególnie warto wziąć pod uwagę

W skrócie
  • W artykule znajdziesz zestawienie pięciu motocykli produkowanych w latach 90-tych, które dzisiaj są idealnymi propozycjami na youngtimera.
  • W naszym zestawieniu znajdziesz motocykle tj.: Yamaha XJ 600 Diversion, Honda CBR 900RR Fireblade SC28, Suzuki GSX-R 1300 Hayabusa, Yamaha V-Max oraz Honda GL1500 Gold Wing.
  • To tylko pięć propozycji motocykli, które naszym zdaniem są świetnymi kandydatami na youngtimera. Jeśli Twoim zdaniem brakuje w naszym zestawieniu jakiegoś motocykla, zostaw info w komentarzu.

Stare motocykle to nie tylko jednoślady wyprodukowane przed latami 80-tymi. Dzisiaj youngtimerami możemy nazywać sprzęty wyprodukowane w latach 90-tych i to nie tylko w początkach tego dziesięciolecia. W najgorszym przypadku te jednoślady mogą pochwalić się już ponad 20-letnią metryką, co czyni je youngtimerami pełną gębą.

Zalet motocykli wyprodukowanych w latach 90-tych jest sporo. Największą jest proporcja zaawansowania technologicznego oraz jakości wykonania. Oczywiście, w latach 80-tych motocykle japońskie były już bardzo zaawansowanymi jednostkami, jednak wiele patentów wykorzystywanych w tych czasach po prostu nie przyjęło się, z najróżniejszych względów. Zresztą, tym sprzętom chociaż nie brakowało wiele z silnikowego punktu widzenia, to nader często podwozie zwyczajnie nie nadążało za resztą. To sprawiało, że jazda nie była tak łatwa jak motocyklami wyprodukowanymi w kolejnej dekadzie. Tak czy inaczej motocykle z lat 90-tych to w większości przypadków pewniaki, które po prostu jeżdżą i coraz częściej są niezłą inwestycją kapitału. Możesz być pewien, że kupując ładną sztukę i wydając na nią słuszną sumkę pieniędzy, prawie na pewno na tym motocyklu nie stracisz. Oczywiście, istnieje szansa tzw. wtopy i zakupu motocykla z ukrytymi wadami, które finalnie przyczynią się do sporych wydatków, ale w większości przypadków to bezpieczna zabawa. Wystarczy trochę doświadczenia, zaufany mechanik, a zakupy i pierwszy serwis raczej powinny odbyć się bez większych problemów.

Warto jednak powiedzieć, że takim zakupom powinien towarzyszyć pewien standard (bez znaczenia o jakim motocyklu myślimy): przede wszystkim nie napalajmy się na pierwszy lepszy sprzęt, a po drugie pomyślmy o buforze finansowym, dzięki któremu wykonamy porządny serwis. Twój “nowy” dwudziesto- czy trzydziestoletni motocykl będzie na niego zasługiwać, a dzięki temu odwdzięczy Ci się bezproblemową współpracą.

TOP5 youngtimerów do jazdy na co dzień. Nasze zestawienie:

  • Yamaha XJ 600 Diversion
  • Honda CBR 900RR Fireblade SC28 (1992-1994)
  • Suzuki GSX-R 1300 Hayabusa (1999 – 2016)
  • Yamaha V-Max (I generacja, 1985-2007)
  • Honda GL1500 Gold Wing. Świecący turysta

Przeczytaj również:

Motocykle lat 90-tych. Najlepsze co nas spotkało? Nasze zestawienie, ranking TOP7

W naszym zestawieniu motocykli wyprodukowanych w latach 90-tych znajdziesz cały przekrój motocykli różnych marek. Od taniej “jeszcze”, ale kultowej Yamahy XJ 600 Diversion, przez poczciwego i świecącego Gold Winga, aż po ultraszybką Hayabusę – tak proszę państwa. Ten sprzęt możemy powoli zacząć nazywać Youngtimerem. Wieku nie oszukasz!

1. Yamaha XJ 600 Diversion (1991-2003). Niedroga, ale wiecznie żywa!

O tym, że starą Iksjotę możemy nazwać Youngtimerem świadczy nie tylko metryka, ale przede wszystkim fakt, że coraz mniej tych motocykli jeździ po naszych drogach. Zresztą najstarsze sztuki generacji, o której mowa jest w tym artykule mają nawet
30-lat! Kawał czasu. Warto wspomnieć, że XJ 600 można było kupić jeszcze w latach 80-tych (wcześniejsza generacja) i dzisiaj ten model chociaż nadal niezbyt drogi to śmiało łapie się do motocykli zabytkowych. Największe zalety Diversiona lat 90-tych? Nieśmiertelny czterocylindrowy silnik, który wychodził w najróżniejszych wersjach mocowych.

Yamaha XJ 600 Diversion S

Warto również nadmienić, że Yamaha była dostępna w wersji gołej (N) oraz w wersji bardziej turystycznej, z owiewką (S). N-ka dzisiaj raczej jest rzadkością, dużo częściej spotkasz i łatwiej będzie Ci kupić wersję z owiewką. Kolejną sprawą są hamulce
– w rocznikach od 1998 Yamaha wyposażyła XJ-tkę w dwie pływające tarcze hamulcowe osi przedniej. Była to jedna z najważniejszych zmian. Obecnie zakup samego motocykla nie jest żadnym problemem. Równie proste jest zdobycie części – zarówno nowych jak i używanych. Silnik wymaga jednak osłuchania przez doświadczoną osobę i zdiagnozowania stanu wyeksploatowania, gdyż zużycie niektórych elementów może oznaczać remont równoznaczny z rozpołowieniem pieca. To z kolei może przewyższyć wartość samego motocykla. Taki już nasz los – fanów starej motoryzacji.

2. Honda CBR 900RR Fireblade SC28 (1992-1994)

Nie do końca jestem pewien czy Honda CBR 900RR Fireblade SC28 zasługuje na uwzględnienie w tym zestawieniu, bo o ile została wyprodukowana w latach 90-tych, to nie dość, że jej produkcja była krótka, a co za tym idzie wolumen sprzedaży nie był tak duży jak w przypadku np. wcześniej wspominanej Yamahy XJ 600 Diversion, to wiele sztuk zniknęło z tego świata za sprawą działalności sportowej oraz stunterskiej. Dzisiaj zakup SC28 jest trudny. Dorwanie ładnej SC28 w dobrych pieniądzach jest praktycznie niemożliwe. Obserwuję od dawna największy portal aukcyjny w Polsce pod kątem tego modelu i rzadko kiedy wpada coś naprawdę wartego uwagi, a jeśli już to jego cena przyprawia mnie o zawrót głowy.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Kultowe motocykle: Honda Cbr 900 RR Fireblade SC 28

To właśnie sprawia, że o ile klasyfikujemy ten sprzęt bardzo często jako youngtimer, to myślę, że zdecydowanie jest mu bliżej do obiektu muzealnego. Zresztą kiedy ostatnio widziałeś CBR 900RR SC28 na drodze?

Największe zalety tego motocykla? Honda zbudowała świetny motocykl pozbawiony zaawansowanej technologii. Oczywiście nie zapomniano o skonstruowaniu świetnego silnika, jednak tak naprawdę to była czysta klasyka. Zamiast kombinowania nad nowymi rozwiązaniami, Honda postawiła na odchudzenie swojego supersporta i tak oto powstał motocykl ze świetnym, dopracowanym silnikiem, ale przede wszystkim lżejszy od konkurencji o około 40 kg!

3. Suzuki GSX-R 1300 Hayabusa (1999–2016)

Doskonale zdaję sobie sprawę, że nazywanie Hajki youngtimerem dla wielu osób będzie nie do przejścia, ale spójrzmy prawdzie prosto w oczy. Pierwsze motocykle zjechały z taśm produkcyjnych w roku 1999, a to oznacza, że mają już 22 lata! To szmat czasu. Zresztą Suzuki prezentując tego potwora pod koniec lat 90-tych zaszokowało świat. Dzisiaj stara Hajka cieszy się niesamowitym uznaniem: 175 KM przy 9800 obr./min i 138 Nm przy 7000 obr./min. Do tego prędkość maksymalna w granicach 306 km/h i komfort motocykla… turystycznego.

Suzuki Haybausa 1999

Jednak najciekawszą kwestią jest fakt, że producenci już dawno porzucili wyścig zbrojeń o nazwie “prędkość maksymalna” i dzisiaj praktycznie nikt nie oferuje tak szybkich motocykli. To właśnie dodaje pikanterii Suzuki Hayabusie. Czysto obiektywnie należy wspomnieć o niskiej awaryjności tego motocykla, sporym komforcie jazdy i fakcie, że ceny używek są stabilne, a wrażenie jakie robi ten motocykl na drogach od lat się nie zmienia.

4. Yamaha V-Max (I generacja, 1985-2007)

Chociaż o V-Maxie nie możemy powiedzieć z technicznego punktu widzenia, że był motocyklem udanym, to bez cienia wątpliwości podbił serca tysięcy motocyklistów. Dzisiaj każde zestawienie traktujące o motocyklach tego typu bez obecności V-Maxa kończy się grzaniem klawiatury naszych czytelników i niekończącymi się pytaniami “a gdzie V-Max?” Oto i on! Piękny, piekielnie mocny i cholernie trudny w prowadzeniu. Za to go kochamy!

Kultowe motocykle: Yamaha V-Max

Chociaż V-Max pojawił się na świecie już w roku 1985, to śmiało możemy o nim mówić w kategorii motocykli lat 90-tych, ale i nie tylko. Oczywiście z licznymi zmianami, jednostka była produkowana do roku 2007. To szmat czasu! W ramie znajdziemy silnik o pojemności 1198 cm3, generujący moc 145 KM (V-Boost) przy 8500 obr./min i 102 Nm przy zaledwie 3000 obr./min. Warto jednak zaznaczyć, że w różnych miejscach świata V-Max wyglądał inaczej. Tzn. inaczej wyglądał jego silnik i moc maksymalna. Dzisiaj każdy fan modelu szczególnie chętnie patrzy na jednostki pochodzące z USA, gdyż te były zdecydowanie mocniejsze niż europejskie odpowiedniki, które dysponowały mocą “zaledwie” w okolicy 100 KM (w zależności od rocznika i wersji).

Dzisiaj oceniając V-Maxa skupiamy się głównie na walorach silnikowych. Wydaje się, że na nich głównie skupili się konstruktorzy, zapominając o dopracowaniu zawieszenia, układu hamulcowego, elektryki czy ramy. Nie jest to najłatwiejszy i najmniej problemowy motocykl w tym zestawieniu, ale gdyby taki twór stanął w naszym redakcyjnym garażu, to kochalibyśmy go bardzo.

5. Honda GL1500 Gold Wing

Niekwestionowany król bulwarów, promenad i ryneczków. Władca światełek, radyjek, disco polowej muzyki i dziesiątek przycisków do sterowania całością. Marzenie wielu motocyklistów i wreszcie po prostu świetny krążownik. Z Gold Wingiem mam osobisty problem związany z nieco przaśnymi skojarzeniami – myślę, że nie jestem jedyny. Trzeba jednak zdjąć czapkę z głowy i pochylić się nad tym sprzętem, bo Japończycy jak zwykle stanęli na wysokości zadania i stworzyli motocykl, który nie tylko ma świetny silnik, ale i charakteryzuje się doskonałym prowadzeniem.

Królewski fotel pasażera wydaje się doskonałą drogą do przekupienia płci pięknej do wejścia na motocykl. Kolejnym atutem jest ogromna przestrzeń bagażowa, świetna ochrona przed wiatrem i ultra kulturalny silnik w układzie boksera. Całość tworzy idealną harmonię i chociaż dzisiaj wielu pod nosem może się uśmiechać na myśl od Gold Wingu 1500, to trzeba przyznać, że wiele osób odczuwałoby pustkę, gdyby nagle te motocykle zniknęły ze świata. Właśnie dlatego to idealny przykład nieszablonowego youngtimera, który być może za 20, 30 lat będzie motocyklem w stylu Cadillaca Fleetwooda, czyli po prostu auta Elvisa. Jeśli w tym zestawieniu szukasz motocykla-inwestycji, to wydaje mi się, że Honda GL1500 Gold Wing będzie idealnym kandydatem, chociaż zajmie w garażu nieco więcej miejsca niż zwykły motocykl…

Przeczytaj również:

Skrót IFA przed nazwą motocykla MZ ETZ 250 i innych motocykli z DDR. Wiesz co oznacza? Tłumaczymy!

 

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button