Wyścigi na 1/4 mili zna każdy z nas. Wysokooktanowe silniki włożone w długaśne nadwozia. Wielka opona z tyłu, która ma dać jak najlepszą przyczepność. Zapala się choinka i ogień… A co, jeżeli torem byłaby ubita ziemia, a opona z tyłu przypominałaby te z traktora?
Dragracing na torze ziemnym wiele nie różni się od tego asfaltowego z jedną różnicą – przed wyścigami na torze ziemnym nikt nie pali gumy grzejąc oponę… Zobaczcie jak to wygląda. Naprawdę spektakularna dziedzina sportów motorowych…