Nie daj się przeziębić na motocyklu. Jak się ubrać na jednoślad?

To już niemal koniec sezonu. Jednak wielu miłośników jednośladów nadal porusza się na swoich dwóch kółkach. Jedni z przymusu (korki, czas dojazdu do pracy), drudzy z zamiłowania. Dla wszystkich Jednoślad.pl przygotował kilka porad jak mimo niskich temperatur cieszyć się dobrym zdrowiem.

Inspiracją dzisiejszego poradnika jest dziś spotkany przeze mnie sympatyczny tandem przemierzający wieczorem osiedlowe uliczki bez towarzystwa kasków. To głupota. Nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale i również własnego zdrowia. Zimny wiatr wiejący z prędkością 50 km/h niesamowicie wychładza całe ciało, zwłaszcza głowę. Przewianie zatok, albo gardła gwarantowane. Wiecie doskonale, że jazda na skuterze czy motocyklu przy temperaturach oscylujących w okolicach zerem nie jest problemem dla tych, którzy dbają o dobrą ochronę termiczną.

Kask. To nie tylko ochrona przed uderzeniami, ale i najskuteczniejsza czapka. Nieprzemakalna, skutecznie chroni całą głowę przed powiewami zimnego wiatru. Dodatkowo chroni przed zanieczyszczeniami, które wiszą w powietrzu. Ze względu na zaawansowaną jesień warto pomyśleć nad zamianą hełmu na zamknięty. Ten dodatkowo chroni szczękę i szyję przed wychłodzeniem. Wyklucza też niebezpieczną cyrkulację zimnego powietrza wokół uszu.

Kurtka. Tu już zdania mogą być podzielone. Oszczędni powiedzą, że płaszczyk za 500 czy 1000 PLN to przesada i wystarczy zwykła “zimówka”, inni sięgną głęboko do kieszeni i zainwestują w membranę termoaktywną. Działa ona w bardzo prosty sposób. Do wewnątrz nie przepuszcza wody i zimnego powietrza. Do zewnątrz oddaje parę wodną (pot). Dzięki temu nawet cienka kurtka wyposażona w membranę jest bardzo ciepła, a jednocześnie lekka i przewiewna. Gwarantuje pełne bezpieczeństwo podczas jazdy w jesiennych warunkach. W zimnie i deszczu.

To samo tyczy się spodni. Ważne, aby te chroniły nasze stawy nie tylko przed kolizją z asfaltem, ale i przed wychłodzeniem. Wielu motocyklistów z kilkunastoletnim stażem “w zawodzie” narzeka na reumatyczne bóle kolan. To konsekwencje ciągłego narażania na działanie zimnego wiatru. Prosto można jednak temu zapobiec. Jeździjmy w specjalnych ochraniaczach na kolana i uda, albo zakładajmy drugą warstwę spodni.

Szyja. To newralgiczne miejsce na naszej jesiennej mapie strat cieplnych. Wiele kurtek, nawet tych motocyklowych nie posiada kołnierza. Jazda z okrytą grdyką często kończy się zapaleniem gardła. Dobrym rozwiązaniem może okazać się szalik, jednak ten może przeszkadzać. Może lepiej zastanowić się na Buff’em. To rodzaj specjalnego kołnierza, którego możemy kupić w wielu wariantach – z membraną, polarem czy podpinką.

Ręce. To oczywiste. Jazda bez rękawiczek nawet przez 300 metrów może się okazać niemożliwa. Ręce są zdecydowanie najbardziej narażone na wyziębienie. Zwykłe rękawiczki za 10 PLN niestety mogą okazać się zawodne. Po pierwsze przemakają, po drugie nie chronią przed wiatrem. Tutaj należy bardziej się rozejrzeć za czymś co jest dedykowane dla motocyklistów. W ostateczności złym wyjściem nie będzie jazda na moto lub skuterze w rękawicach narciarskich.

Przed wszystkimi motocyklistami ostatnie chwile z jesiennym słońcem. Ciepłe i pogodne dni zachęcają do jazdy na dwóch kółkach nie zważając na korki. Wyruszając jednak pamiętajmy o wzroście dobowych różnic temperaturowych. wieczory potrafią być zaskakująco chłodne.

Fot.: Jednoślad.pl

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

30 opinii

  1. Pamiętam jak dwa lata temu jeździłem jesienią pierwszym skuterem – integralny kask bez noska parował non stop, musiałem jeździć z otwartą szybką zapewniając sobie zimny wiatr w oczy; rowerowe rękawice bez palców nic nie dawały, po chwili jazdy dłoń nie mogła się już zaciskać na hamulcu… W zeszłym roku było już lepiej – otwarty kask i szalokominiarka, nic nie parowało ani nie wiało po szyi ani twarzy. Na dłoniach rękawice z konkursu Shimy, co prawda idealnie od chłodu nie izolowały, ale palce jakoś wytrzymały. Do tego podwójna kurtka, kamizelka, kalesony i 24 grudnia dało się jeździć po mieście :D. Dobre ubranie i bez problemu można śmigać.

  2. Polecam bardzo porządne narciarskie rękawice w moim przypadku od trzech sezonów używam rękawic REUSCH kupionych w Anglii na wyprzedaży za parę funtów przez mojego brata (kochany pamiętający o mnie braciszek) a do tego porządne traperki na nogi i można śmigać nawet przy minus 15 stopniach.A przy okazji dla mnie śmieszne jest zamykanie i otwieranie sezonu przez panów na drogich motocyklach którzy nawet cię nie pozdrowią gdzieś w trasie przez podniesienie ręki,dla mnie właśnie prawdziwym motocyklistą jest ten który porusza się swoim jednośladem przez cały rok bez względu na pogodę.

  3. Dziś temp koło zera i postanowiłem wybrać się na paradę skutkiem. Góra kask zamknięty, kurtka motocyklowa pod nią golf, sweter, tshirt, spodnie narciarskie(90 zł), rękawice narciarskie za 13 zł z hipermarketu, buty zimowe. Jedynie zimno mi było w twarz, gdyż kask ma (tak mi się wydaje) fabrycznie wymuszony obieg powietrza (żeby nie parowała szybka), z tą różnicą, iż teraz ono miało zero stopni więc było zimno. Muszę tylko zainwestować w kominiarkę aby to wykluczyć i mogę śmigać. Rękawice i spodnie świetnie zdały egzamin. Jeśli ktoś jednak chce spodni używać często polecam kupić długie bo na skucie się siedzi i odsłaniają się kostki, na nartach nie ma tego problemu.

  4. dostawcy > kask masz otwarty, czy szczękowy. Owarte to badziew, wiatry wieją w środku. Wiem bo, sam zmuszony byłem do jazdy w takim przez rok… Teraz mam szczekowy i całkowicie przeszedł test 🙂

  5. Kask szczękowy, kurtka motocyklowa z podpinką , rękawice motocyklowe , kominiarka termoaktywna, ochraniacze motocyklowe kolan pod spodnie (nie jest zimno) , ciepłe skarpety i jazdaa! xD

  6. Pierniczysz. Laczku 🙂
    Codziennie latam do pracy (tak do 90km/h, bo to 125) + w zasadzie codziennie mam 2 godziny zajęć na placu, albo jazdy miejskiej na kursie na A.
    Fakt, że mnie właśnie nieco zaflukało, ale to jeszcze nie powód, żeby rezygnować 🙂
    Ubieraj się lepiej i tyle: bielizna termiczna, zimowe skarpety, kominairka pod kask, zimowe rękawice, najlepiej wysokie spodnie (może narciarskie na szelkach, są tańsze niż motocyklowe a chronią nerki), ochraniacze na kolana (nie przewieje stawów), polar, kurtka (też jakaś turystyczno-narciarska, wiatro i woddodporna), kask (najlepiej pełny lub szczękowy – na taką pogodę), a jak otwarty, to może jeszcze dodatkowy ochraniacz na szyję i klatę (kołnierzyk), mocne buty (trapery) i wio! Nie ma śniegu, latamy :-)))

  7. A ja właśnie dzisiaj leżę chory bo wczoraj zachciało mi się pojeździć na skuterze. Od teraz nie będę już tak głupi. Skuter tylko w lecie lub w ciepłą wiosnę lub taką samą jesień. Chyba żeby się dobrze ubrać i nie przekraczać 10 km/h.

  8. I to mi się podoba! Niby Zulus, a jak mrozoodporny… nie to, co Flaczek… 😀
    +++
    Przeziębienie to się zasadniczo łapie w komunikacji miejskiej… Ciasno, wilgotno… jeden prychający zapluwa całą resztę pojazdu. W porównaniu z tym, skuter to super higieniczny pojazd… ;)))

  9. paci napisał:

    Druid, Ciasno, wilgotno to mi sie z czym innym kojarzy 😀

    +++
    Ja to Cie w sumie nawet rozumiem… Komunikacja miejska Cię nie prześladuje… To i skojarzenia masz zdrowe… ;)))

  10. Powiedzcie mi, o co chodzi z tymi panienkami teraz… Sporo kobitek na kursach na A (same amazonki), podobno nawet i 50%. Miałem możliwość obserwować takie dwie na placu. Radzą sobie nawet OK, ale przewróci taka słupek w slalomie, nie zatrzyma się, nie zawróci, nie poprawi, nie podniesie, nie postawi na miejscu. Robi drugie podejście do slalomu, przewrócony słupek leży, a ta jedzie. Mija go i jedzie dalej…
    Same – qfa – księżniczki…?

  11. paci napisał:

    A niech sie uczy że tam gdzie Ciasno, wilgotno to wjeżdżamy w kakakasku:D

    +++
    Otwartym, czy zamkniętym? Tak z ciekawości pytam… 😀

  12. witam. a ja jezdze caly rok skuterkiem. szyba na przod to koniecznosc mniej wiecej do poziomu oczu tak zeby widziec wszystko lekko unoszac glowe z otwarta szybka NIC NIE WIEjE nic nie pada . kominiarka za okolo 40 zl nie przedostaje sie nic nawet przy ostrych mrozach zaslania tez czesc klatki piersiowej na to bluza, a na bluze kurtka zapinana pod szyje. grube skarpety ucięte i nasuniete na uda i kolana. rekawice zakladam w zaleznosci od pogody. powyzej 10 stopni wystarczaja mi zwykle rekawiczki za 10zl. w chlodniejsze dni motocyklowe za okolo 100zl. pozdrawiam calorocznych 🙂

  13. odzież termoaktywna + rekawiczki i skarpety termoaktywne.
    Do tego held z podpinką + held kołnierz z windstoperem
    rękawice + kask szczękowy c3 basic + podgrzewane manety

    czy deszcz czy piździ problemu nie ma.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button