Honda CBX 1000 (1978–1982). Sześciocylindrowy rarytas. Opinie, zdjęcia, historia motocykla, dane techniczne

Dzisiaj zakup Hondy CBX 1000 jest niezwykle trudny. Ten motocykl w przyrodzie występuje niezwykle rzadko!

W skrócie
  • Honda CBX 1000 produkowana była w latach 1978-1982.
  • W ramie tego motocykla znalazł się 6-cylindrowy, rzędowy silnik DOHC chłodzony powietrzem oraz olejem. Jednostka osiągała moc 105 KM przy 9000 obr./min i moment wynoszący 84,3 Nm przy 8000 obr./min
  • Specyfika silnika generowała wysokie koszty produkcji i to właśnie one doprowadziły do wycofania się japońskiego koncernu z produkcji silników 6-cylindrowych.
  • Dzisiaj Honda CBX 1000 jest niezwykle rzadkim i pożądanym motocyklem. Niestety w przyrodzie występuje niezwykle rzadko.
  • Więcej niesamowitych historii motocyklowych znajdziesz na naszej stronie, jednoslad.pl

Gdybym miał wskazać jeden motocykl, który szczególnie chciałbym mieć i którego zakup byłby (prawdopodobnie po sprzedaży nerki) możliwy, to od razu wskazałbym na sześciocylindrową Hondę CBX 1000. To absolutny rarytas!

Honda CBX 1000 to jeden z najbardziej kultowych motocykli jakie kiedykolwiek jeździły po naszym globie. Co prawda sprzęt ten nie zaskakiwał stylistyką (chociaż do dzisiaj przyjemnie patrzy się na klasyczne, czytaj ponadczasowe kształty), nie był jednostką eksperymentalną, w której ilość dzisiaj niepopularnych nowinek technologicznych mogłaby powalać, co było dosyć częste w latach 80-tych, ale miała coś czego nie miał praktycznie żaden motocykl świata, 6-cylindrowy silnik rzędowy – obok serca Hondy CBX 1000 nie można było przejść obojętnie.

Z drugiej strony ekstrawagancja tak spektakularnego motocykla mogła zawrócić w głowie każdemu motocykliście na świecie, a przeciętnego Polaka doprowadzić nie tylko do zawrotów głowy, ale migotania przedsionków. Jest rok 1978, a Honda postanawia zaatakować rynek cackiem, którego nie powstydziłby się dobry samochód. Przypominanie tego co się działo na naszym motocyklowym podwórku nie ma większego sensu – możemy co najwyżej płonąć rumieńcami i modlić się, aby nikt głośno w międzynarodowym towarzystwie nie wspominał motocykli takich jak WSK, WFM czy Junak. Fajnie, że były, ale w otoczeniu motocykli takich jak CBX 1000 lepiej przemilczeć ich istnienie.

Absolutny rarytas: Honda CBX 1000

Generalnie cały świat zwariował na myśl o 6-cylindrowych motocyklach. Był to niewątpliwie kamień milowy w historii motocyklizmu, chociaż po latach okazało się, że całkowicie nikomu niepotrzebny. No dobra, to nie jest do końca jest to prawda, bo założę się, że każdy kto stał się właścicielem CBX-a 1000 chciałby po raz kolejny stać się właścicielem 6-cylindrowego motocykla. Problem jednak jest taki, że konstrukcja silnika wpływała na koszty i niewielu jegomości decydowało się na zakup takich motocykli. To też w krótce doprowadziło do zaprzestania produkcji jednostek 6-cylindrowych. Dzisiaj nie pozostaje nam nic innego niż po nich szlochać w nadziei, że kiedykolwiek wpadną w nasze ręce. Niestety, takie motocykle są dzisiaj białymi krukami, a ich ceny na rynku wtórnym niemniej o zawrót głowy niż kiedy były nowe.

Honda CBX 1000

Bardzo chciałbym zostać właścicielem modelu CBX 1000, ale prawie na pewno wiązałoby się to z operacją wycięcia nerki. Niestety z wartością moich nerek może być różnie i nawet, gdybym zdecydował się na sprzedaż obu, a potem na stałe podłączył się do jakiegoś urządzenia, to kasy starczyłoby maksymalnie na pierwszą ratę. Cóż CBX 1000 nie należy do najtańszych klasyków na rynku. To motocyklowa klasa S w najbardziej wypasionej wersji.

Honda CBX 1000. Jak grom z jasnego nieba

Niezwykle charakterystycznym elementem tego motocykla jest szerokaśny jak wagon kolejowy sześciocylindrowy silnik. Może i nie powinienem się przyznawać że w akcji ten sprzęt widziałem tylko raz w życiu, ale zrobił na mnie takie wrażenie, że mało brakowało, a “przydzwoniłbym” w słup stojący na chodniku. Totalne odmóżdżenie. Dokładnie o to chodzi w motocyklach. O robienie wrażenia i sprawianie  właścicielowi przyjemności. Oczarowany urokiem Hondy CBX 1000 wróciłem do hotelu (sprzęt widziałem w trakcie jakiegoś wyjazdu) i natychmiast zacząłem przeczesywać sieć w poszukiwaniu jakiejś fajnej sztuki. Napaliłem się jak młody kajtek na koleżankę ze szkoły. To akcja rodem z filmowych historii: bohater zna laskę całe życie, ale w pewnym momencie coś przestawia się w jego głowie i zaczyna za nią łazić. Dokładnie tak miałem z tym modelem. Niestety jak to bywa w życiu: filmowego “happy endu” nie było – u tej dziewczyny mój portfel nie miał żadnych szans.

 

Honda CBX 1000

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

W momencie pisania tego artykułu na portalu OLX znajdowały się zaledwie trzy sztuki, z czego dwie nie posiadały tego przez co CBX 1000 zyskał swoją legendarną pozycję, a mianowicie silnika. Trzeci motocykl był kompletny, sprawny i zarejestrowany w Polsce – właściciel wycenił swój motocykl na 55 tysięcy złotych. Przyznacie cena zaporowa jak na motocykl, który z jednej strony nie jest jeszcze starcem, a z drugiej raczej nie służy do jazdy na co dzień. Jeśli jednak spojrzeć na to jak rzadko występują w przyrodzie te motocykle, to możemy uznać, że cena jest adekwatna.

Honda CBX 1000. Może i dobrze, że nie każdego stać

Zatem okazuje się, że jak nie masz 30, a nawet 40 tysięcy złotych, to za bardzo nie masz po co szukać tego motocykla. Oczywiście znajdą się wyjątki od tej reguły, ale mimo wszystko to sprzęt bardzo drogi. Może to i dobrze i tacy cebularze jak ja nigdy nie staną się właścicielami tak pięknych motocykli. Zakup to jedno, kultura jazdy, dbałość o sprzęt i jego zachowanie to kwestia zupełnie inna. Tego typu jednoślady powinny zawsze należeć do ludzi z klasą i przede wszystkim kasą. Dla dobra innych. Niski wolumen produkcyjny sprawia, że każdy jeżdżący, a przy okazji sprawny CBX 1000 to praktycznie obiekt muzealny – tym bardziej, że wyposażony w szerokaśny i naprawdę rzadko spotykany 6-cylindrowy silnik.

Honda CBX 1000

No to jeszcze zachowując się jak typowy boomer wspomnę tylko, że krew zalewa mnie kiedy widzę pocięte “szóstki” i wymodzone na ich bazie podłe customy. To zbrodnia przeciwko ludzkości.

Tak naprawdę historia motocykli tego typu rozpoczęła się w roku 1969, za sprawą premiery modelu CB 750 FOUR. Oczywiście był to jeszcze czterocylindrowy motocykl, ale to właśnie ten sprzęt wyznaczył na długie lata standardy klasy naked. CB 750 sprzedawała się świetnie, a specjaliści z Hondy postanowili stworzyć motocykli, który zdetronizuje króla, którego sami stworzyli. Zadanie nie było proste, jednak po stworzeniu motocykla sześciocylindrowego mogli wykrzyczeć: “umarł król, niech żyje król!”

6-cylindrowiec Hondy był czymś niezwykłym, wybuchem supernovej, na którą przeciętny motocyklista nie był całkowicie gotowy. To zupełnie tak jakbyś dzisiaj dosiadł motocykla w specyfikacji MotoGP i próbował nim jechać: Olbrzymia moc jak na swoje czasy sprawiła, że CBX 1000 szybko dorobił się przydomku SuperSport, który co prawda nie pasował bezpośrednio do motocykla turystycznego, ale już do jego osiągów jak najbardziej. Dzisiaj nazwalibyśmy go bardziej sport tourerem, ale tak naprawdę nazewnictwo jest tutaj bez większego znaczenia. Spójrzmy jednak na silnik CBX-a z punktu widzenia mechanika. Założę się, że we Włoszech, Francji czy Hiszpanii w serwisach motocyklowych modlono się, aby ten sprzęt nigdy nie dotarł na serwis. 24 zawory, 6 gaźników, 6 świec zapłonowych – to wszystko trzeba było umieć ustawić, wyregulować, w przypadku gaźników zsynchronizować, a świece od czasu do czasu wymienić. Serwis takiego motocykla musiał być wtedy sporym wyzwaniem.

Honda CB750 Seven Fifty (1992-2003). Nowocześnie i klasycznie

Sześciocylindrowa jednostka była czymś nieoczywistym, zaskakującym. To nie był kolejny krok w rozwoju technologii, a totalny skok. Co prawda później nieco zapomniany, ale wyobraźcie sobie sytuacje, że jeździcie po socjalistycznej Polsce zapyziałą WFM-ką, podczas gdy, gdzieś na świecie jest typ, który wyrywa laski na sześciocylindrowego potwora klasy naked bike. Głowa się gotuje!

Wiedza merytoryczna: Honda CBX 1000

Model zadebiutował w roku 1978. W ramie znalazł się sześciocylindrowy, czterosuwowy silnik chłodzony powietrzem z rozrządem DOHC. Ogromny silnik rozwijał moc na poziomie 105 KM i moment obrotowy 84,3 Nm przy 8000 obr./min. Dzisiaj może te dane nie robią na nikim większego wrażenia, ale wtedy były to wartości kosmicznie. Jednak największą wartością był charakter oddawania mocy i dźwięk silnika – prawdziwa wirtuozeria. Wszystko pracowało płynnie i bardzo gładko. Niespotykanie gładko.

Honda CBX 1000. Sześciocylindrowy naked bike

Niestety sama jazda tym motocyklem już nie była tak przyjemna jak słuchanie silnika. Po pierwsze dlatego, że CBX 1000 był horrendalnie ciężki. Zatankowany pod korek ważył ponad 260 kilogramów. Na domiar złego za wyhamowanie tego kloca odpowiadał, co prawda układ tarczowy (podwójny z przodu), ale w przednich zaciskach mogliśmy znaleźć tylko po jednym tłoczku. Z tyłu również. Zawieszenie także nie było przykładem do naśladowania.

Cóż, z napisem na zbiorniku (Super Sport) ten motocykl miał wspólnego naprawdę niewiele. Kiepsko hamował i naprawdę kiepsko skręcał. Widok wyprzedzanego “Cebeiksa” przez mniejsze motocykle nie był niczym zaskakującym, właśnie dlatego ten model często wykorzystywano w turystyce, szczególnie w wersji CBX1000 Pro Link, która posiadała ogromną owiewkę.

Honda CB125R: Jeden z najszybszych motocykli 125 na prawo jazdy B

Finalnie Hondę CBX 1000 produkowano zaledwie do roku 1982. Japończycy definitywnie wycofali się z projektu, który był zbyt drogi i zbyt skomplikowany w produkcji. Największym problemem był w zasadzie jego atut, a więc silnik. Łatwo było o uszkodzenie (skrzywienie) wału korbowego na skutek jazdy ze zbyt niskimi obrotami oraz o zatarcie, kiedy zostawiliśmy pracujący silnik w motocyklu opartym na bocznej stopce. Z drugiej strony, odpowiednio traktowany potrafił odwdzięczyć się długą i bezawaryjną pracą.

Dzisiaj zakup Hondy CBX 1000 nie należy do najprostszych zadań, chociaż w chwili pisania tego artykułu na jednym ze znanych portali aukcyjnych znajdowało się kilka sztuk. Problemem jest ogromna kwota, którą trzeba wyłożyć na ten sprzęt oraz niezbyt łatwy dostęp do części zamiennych. Z drugiej strony, zakup takiego motocykla może być świetną inwestycją.


Dane techniczne: Honda CBX 1000 (1978–1982)

Dane techniczne Honda CBX 1000
Lata produkcji 1978–1982
Silnik sześciocylindrowy
Typ czterosuwowy, chłodzony powietrzem i olejem
Pojemność 1047 ccm
Rozrząd DOHC 16V
Moc max 105 KM przy 9000 obr/min
Moment max 84,3 Nm przy 8000 obr/min
Średnica cylindra x skok tłoka 64.5 x 53.4 mm
Stopień sprężania 9.3:1
Liczba miejsc 2
Masa 247 kg (bez płynów)
Wysokość siodła 810 mm
Zbiornik paliwa 20 litrów
Prędkość maksymalna ponad 200 km/h
Opona przednia 3.50-19
Opona tylna 4.25-18
Hamulec przedni dwutarczowy
Hamulec tylny jednotarczowy

 

Tobiasz Kukieła

Dziennikarz motoryzacyjny, fotograf, reportażysta. Na motocyklach jeździ od dzieciaka i cały czas odczuwa potrzebę rozwijania swoich umiejętności jeździeckich. Jest złomiarzem z powołania - zdecydowanie częściej kupuje motocykle niż je sprzedaje. Czy to jego problem?

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button