CF Moto 450 MT 2024. Ten motocykl to mniejsza Tenere!

CRF 300L Rally, CF Moto 450 MT czy Royal Enfield Himalayan? Co bym wybrał?

W skrócie
  • CF Moto 450 MT to Dual z krwi i kości. Dwucylindrowy piec doskonale poradzi sobie w trasie, a podwozie nie przestraszy się trudnego terenu.
  • Motocykl kosztuje 27 700 zł w wersji Euro 5 z rocznika 2024.
  • Motocykliści zwracają uwagę na wysoką masę tego motocykla. 450 MT na sucho waży aż 175 kilogramów.
  • Jednostka napędowa generuje moc 44 KM przy 8500 obr./min i 44 Nm przy 6250 obr./min. Pozwala to na bardzo komfortowe przemieszczanie się poza utwardzonymi szlakami oraz dynamiczną jazdę drogową.
  • Więcej informacji o nowych motocyklach znajdziesz na naszej stronie internetowej oraz na kanale YT.

Nareszcie wskoczyłem w siodło CF Moto 450 MT. Czyli turystyczno-terenowego motocykla dla początkujących i nie tylko. Przetestowałem go w terenie i na drodze. Oto co mam do powiedzenia.

Kojarzycie efekt, w którym coś jest tak dobre, że szybko staje się popularne, a później w związku z tą popularnością ludzie przestają to lubić? Zjadanie własnego ogona, to sprawa, z którą często borykają się popularni muzycy. Jesteś tak popularny, że ludzie mają Cię dość – wyskakujesz nawet z lodówki. Obawiam się, że coś takiego może wydarzyć się z CF Moto 450 MT. W sieci, gdzie się nie ruszymy, słyszymy, a może powinienem napisać widzimy brawa i słowa uznania. Pełnokrwisty turystyczny endurak zaskarbił sobie serca polskich motocyklistów – nie ma w tym nic dziwnego. Przecież cena czyni cuda, ale czy w związku z olbrzymią popularnością trend się nie odmieni? Tego nie wiem, wiem natomiast, że przetestowałem CF Moto 450 MT i mogę się o nim wypowiedzieć w oparciu o własne przemyślenia.

Zacznijmy od tego, że MT 450 jest ciężkie. 175 kilogramów na sucho, to dużo Z drugiej strony, dla mnie istotniejsze jest rozłożenie mas i zachowanie motocykla w trakcie jazdy. To z kolei zasługuje na piątkę z plusem, ponieważ zwyczajnie nie czuć tych kilogramów. Ani w momencie pokonywania przeszkód, ani w trakcie unoszenia przedniego koła nad przeszkodą, a co ważne i zaraz do tego wrócę, MT 450 ma dwucylindrowy silnik, więc fanga z dołu jest nieco mniejsza niż w przypadku motocykla tej samej pojemności, ale jednocylindrowego. Dodatkowo mimo, typowo dualowych opon – jego masa nie poniewiera go podczas hamowania. Wielokrotnie kładłem motocykl i podnosiłem. Naprawdę nie czuję tej masy. Oczywiście, możecie powiedzieć, że Was okłamuję. Dlatego proszę, weźcie ten tekst w cudzysłów i w trakcie sezonu udajcie się na jazdy testowe i sprawdźcie sami. Zweryfikujcie mnie.

Wracając do masy na papierze. Chyba musimy wbić sobie do głowy, że jeśli motocykl kosztuje 27 700, a nie 42 000 tysiące złotych, to oszczędności wynikają właśnie z użycia materiałów do wykonania motocykla. Warto to wziąć pod uwagę. Chcesz lekki sprzęt? Zapłać.

Test, recenzja i wrażenia z jazdy.  Taki jest CF Moto 450 MT:

Tak jeździ CF Moto 450 MT

Już po odpaleniu pieca, czujesz że ten motocykl to nie żart. Dwucylindrowa jednostka o wykorbieniu 270 stopni budzi się do życia i dźwiękiem swojej pracy przypomina nieco Tenere 700 – to cieszy. Nawet z oryginalnym wydechem ten piec bangla jak należy i bardzo dobrze – przecież dobry dźwięk to połowa sukcesu, szczególnie dla samopoczucia kierowcy. Po przerzuceniu nogi przez siedzenie, dostajesz pierwszą niespodziankę – kanapa na wysokości 820 mm. To dosyć nisko. A to oznacza, że nawet niższe osoby spokojnie dadzą radę dosięgnąć do ziemi, kiedy sytuacja będzie tego wymagała. Poza tym to spory atut dla przedstawicielek płci pięknej: oto nareszcie motocykl turystyczny z prawdziwym zacięciem terenowca, który nie wymaga od kierowniczki posiadania szczudeł. Oczywiście, mamy na rynku CRF 300 L Rally, mamy również Himalayana, ale te motocykle mają jednocylindrowe piece. Tutaj pracuje dwójka.

CF Moto 450 MT: mocy mogłoby być trochę więcej, szczególnie na dole

To też ma spore znaczenie dla odczuć kierowcy. O ile utrzymywanie prędkości 120-130 km/h jest jak najbardziej możliwe, a wręcz bardzo kulturalne, a motocykl w przejściu przez wszystkie przełożenia przyspiesza gładko i dynamicznie, to braki zauważamy w kopnym piachu, kiedy chcemy wyrwać się z tarapatów, startując na drugim biegu. Brakuje w tym momencie… momentu. Wydaje się, że jedynka będzie lepsza, jednak prędkość obrotowa koła jest zbyt mała i trzeba przebijać na dwójkę. Z kolei żeby to zrobić trzeba wysprzęglić, a w tym czasie silnik zejdzie z obrotów. Oczywiście da radę to zrobić na dwójce, ale potrzeba sporo wyczucia. Przydałyby się do jazdy w terenie ze dwa zęby więcej na tylnej zębatce. Cóż, coś kosztem czegoś. 450 MT, zdecydowanie lepiej pojedzie po asfalcie, ponieważ silnik zachowuje zdecydowanie wyższą dynamikę w średnim i wyższym zakresie obrotów niż jednocylindrowa konkurencja.

CF MOTO 450 MT

Jakby nie patrzeć, dzisiejsze motocykle z restrykcyjnymi normami emisji spalin Euro 5, a nawet Euro 5+ są mocno kastrowane. Widać to niemal po każdym sprzęcie. Czy CRF 300 L Rally, czy Royal Enfield Himalayan 450, Kove 450 Rally Replica czy każdy inny nowy motocykl. Aż prosi się żeby usunąć kit ekologiczny i poczuć oraz usłyszeć jak motocykl zaczyna oddychać pełną piersią. Swoją drogą, to jest dobry pomysł na test porównawczy. Pięć odblokowanych motocykli i pytanie. Czy takie porównanie wygra inny motocykl niż wygrałby porównanie z pakietem Euro 5?

Na zdjęciu powyżej widzicie moim zdaniem największy mankament tego motocykla, a więc ramę kołyskową stworzoną z filigranowej rurki, przykręcanej zresztą do ramy głównej za pomocą malutkiej śrubki. W sieci wyczytałem, że wygląda to niepokojąco, ale jest zaskakują wytrzymałe – tego nie sprawdzałem.

CF Moto 450 MT czy Himalayan? A może coś innego?

Oczywiście, wcześniej wspomniana konkurencja nie śpi. Dlatego odniosę się do niej i spróbuję napisać co wybrałbym ja. Sprawa z jednej strony nie jest prosta, a z drugiej prosta banalnie. Każdy z tych motocykli jest inny. Gdybym chciał wybrać motocykl do imponowania innym i srogiego targania w terenie, to wybrałbym  Kove 450 Rally. Wygląda kozacko, potrafi dużo. Gdyby chodziła mi po głowie Tenere, ale nie miałbym na nią pieniędzy, to wziąłbym CF Moto 450MT. Jeśli zastanawiałbym się z kolei między Himalayanem a CF MOTO, to odpowiedziałbym sobie na pytanie: jak chcę jeździć? Do klepania dookoła wsi, zwiedzania okolicy lepszy będzie Himalayan, ale jeśli chciałbyś do tego dołożyć jakieś wariactwa i dalsze wyjazdy na wakacje, to wziąłbym 450 MT. A jeśli marzą Ci się wyprawy po Ameryce Południowej, Afryce i nieplanowane przygody to wybrałbym CRF 300 L Rally, ze względu na popularność Hondy w różnych dziwnych miejscach świata. Jak widzicie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedyne co mogę powiedzieć, to szkoda życia na przesadne myślenie. Lepiej po prostu kupić coś sercem i jechać – dzisiaj wszystkie motocykle są dobre.

CF Moto 450 MT. Najważniejsze informacje:

  1. W ramie tego motocykla pracuje dwucylindrowy silnik o pojemności 449 cm3 z rozrządem DOHC (4 zawory na cylinder)
  2. Jednostka generuje moc 44 KM przy 8500 oraz moment obrotowy w granicach 44 Nm przy 6250 obr./min.
  3. 450 MT waży na sucho 175 kilogramów, a to znaczy, że po uzupełnieniu o płyny, jego masa przekroczy 200 kg.
  4. W Polsce ten sprzęt kosztuje 27 700 zł, co stawia go na bardzo dobrej pozycji w stosunku do konkurencji.
  5. MT posiada regulowane zawieszenie Kayaba o skoku 200 mm, co daje spore możliwości terenowe.

Na pochwałę zasługuje zawieszenie Kayaba. Z tyłu w pełni regulowane, z przodu z regulacją dobicia i napięcia wstępnego. Jeździłem dosyć dynamicznie, kilkanaście razy wyskoczyłem z lądowaniem na płaskie. Zawias nie dobija i dosyć pewnie stabilizuje motocykl. To mocny atut tego sprzętu. Oczywiście, przy takim skoku (200 mm) przód mocno nurkuje na dohamowaniach, ale nie na tyle żeby nazwać to wadą. Jest naprawdę ok. Poza tym całość jak już wcześniej wspomniałem jest świetnie wyważona. Przodek bardzo lubi wyskakiwać do góry i kiedy ląduje Kayaba gasi go natychmiast.

CF MOTO 450 MT

Pozycja za kierownicą jest nadzwyczaj pewna. Mam 186 cm wzrostu. Miejsca na nogi nie brakuje, a ręce pewnie spoczywają na kierownicy. Kiedy zatrzymywałem się, nie musiałem nerwowo szukać podłoża. Noga szybko trafiała na grunt – nie jest to motocykl wysoki. Z kolei w terenie z moim wzrostem, nie potrzebowałem podwyżek kierownicy czy innych elementów poprawiających wygodę. Kolana, łydki, uda: nic się nie wbijało – było po prostu wygodnie. Wyobrażam sobie, że mógłbym jechać tym motocyklem przez tydzień po kazachskich bezdrożach, właściwie nie siadając.

Tak jeździ 450 MT. Obejrzyj onboard z komentarzem Wonsa:

Sporym atutem jest rozmiar kół: 18 z tyłu, 21 z przodu. Dodatkowo obie felgi są szprychowe z oplotem na zewnątrz, a to oznacza, że koła są bezdętkowe. Klasycznie terenowy rozmiar obręczy kół sprawia, że na właściciela tego motocykla czeka cała plejada opon terenowych, a wybierać jest w czym również pośród opon typowo asfaltowych. Fajnie! Niefajnie z kolei, że wydech poprowadzony jest klasycznie pod silnikiem, a nie jest przeprowadzony bokiem, tak jak miało o miejsce w starych motocyklach dualowych. Szkoda, tym bardziej, że osłona silnika jest umowna, a dodatkowo przykręcona jest do dolnej części ramy (kołyski) wątłego rozmiaru. Całość nie sprawia wrażenia wytrzymałych – szczególnie jeśli zamierzasz w Rumunii wspinać się po potokach i walić silnikiem w kamulce. Na szczęście zarówno rama pomocnicza (tylna), jak i właśnie owa kołyska są rozkręcane i można je wymieniać.

Akcesoria na straży gadżeciarzowych potrzeb geeka.

To co lubię w chińskich produkcjach, to nie tylko cena finalna produktu, ale również wyposażenie, które mocno przerasta konkurencje japońską czy europejską. Lubię składane lusterka w 450 MT. W terenie do sprawa nie do zastąpienia. Robią robotę i tyle. U konkurencji próżno szukać takich rozwiązań. Mamy regulację szyby, którą możemy ustawiać w trakcie jazdy i bez problemu zrobimy to jedną ręką. Mamy oświetlenie Full LED, które w nocy po prostu działa. Wiem, że nie powinienem nawet o tym gadać, ale przy dzisiejszych mikrolampach z LEDami, to naprawdę nie jest takie oczywiste. Pamiętam jak kilka lat temu jeżdżąc na zwykłych nowych motocyklach z LEDami przyzwyczaiłem się do ich mizerności i w moje łapska wpadł stary Himalayan ze zwykłą żarówą H4. Jakież było moje zdziwienie kiedy nastała noc. Nagle widziałem wszystko! Tutaj też jest bardzo dobrze. Światła świecą mocno i szeroko. Nie musisz od razu dokładać halogenów.

CF MOTO 450 MT

Poza tym sam motocykl wygląda bardzo schludnie. Widać, że nie jest to ordynarna kopia jakiegoś japońskiego pojazdu – ma swój styl. A ten styl nie razi. Boczne panele i czacha o rajdowym sznycie robią robotę. Przednia lampa również jest estetyczna, a w połączeniu ze złotym zawiasem KYB, szprychowymi kołami i całą resztą prezentuje się kozacko. To fajnie. Oczywiście motocykl jest dwuosobowy, posiada jednoczęściową, dosyć wygodną (ale nieprzesadnie) kanapę. Za kanapą znajdziesz niewielki bagażnik, do którego możesz przypiąć rogala lub każdą inną torbę.

A jak sprawa tyczy się jakości? To co mnie cieszy, to fakt, że przełączniki oraz wszystkie elementy elektroniczne nie są wzięte z półki z chińskimi przełącznikami i gadżetami. CF Moto robi swoje rzeczy i bardzo dobrze. Wygląda to porządnie i sprawa wrażenie, że wytrzyma dłużej niż okres gwarancyjny. Poza tym nic nie lata, nic nie puka, nic nie skrzeczy. Powłoki lakiernicze wyglądają bardzo dobrze, a same plastiki mają taką śmieszną fakturę “moro” coś jak Suzuki GSX-S 1000 lub 950. Mi to się podoba. Nie podobają mi się natomiast handguardy, które są po prostu tandetne, ale może takie mają być? Może przy glebie mają pęknąć? Do targania w terenie zastąpiłbym jest zwykłymi listkami, które po prostu są bezpieczniejsze.

Pogadajmy o hamulcach i możliwościach

Za wyhamowanie tego leśnego potwora odpowiada układ hamulcowy Juan. Jest ok. Nie jest zbyt ostry, nie jest zbyt delikatny – ciężko się do niego przyczepić lub jakoś nadmiernie rozpisywać się. Jest naprawdę ok. Do zbiornika paliwa wlejesz 17.5 litra paliwa co jest bardzo dobrym wynikiem i w turystyce na pewno nie będziesz musieć zbyt często odwiedzać stacji paliw. Z drugiej strony, jeśli policzysz 17.5 litra paliwa, dorzucić 2.5 litra oleju i płyn chłodniczy oraz hamulcowy, to musisz wiedzieć, że motocykl przekroczy 200 kg masy.

Tak jeździ CF Moto 450 MT:

Dużym atutem tego motocykla jest wyłącznik ABS. Znowu prosta sprawa, ale ten znajduje się na kierownicy. Przetrzymujemy i ABS się wyłącza. Jeśli przytrzymamy go dłużej, to wyłączy się również kontrola trakcji. Nie musisz grzebać w menu i prosić się o wyłączenie tych ustrojstw. To po prostu działa! Takie to wspaniałe i nieoczywiste po raz kolejny. Oczywiście, jeśli chcesz możesz pogrzebać w menu na wyświetlaczu TFT i też wyłączyć z tego poziomu TC. Swoją drogą, wyświetlacz propsuje. Jest ładny, czytelny i widać wszystko nawet w słońcu, o prostocie jego używania za pomocą przycisków przy lewej manetce nawet nie będę wspominać.

Podsumowanie może być tylko jedno

Spora masa, świetny silnik, olbrzymie możliwości i super wyposażenie. Nie jest to motocykl idealny, ale daje idealne możliwości do pojeżdżenia sobie bez wydawania 50 tysięcy złotych. Jest prosty w prowadzeniu, słucha kierowcy i sprawia, że nauka i stawanie się z dnia na dzień lepszym kierowcą będzie niezwykle przyjemne. Nie jest idealny, ale jest mu naprawdę blisko. Jeśli potrzebujesz czegoś lżejszego w teren kup sobie 100 kilogramowego enduraka i przestań marudzić. Jeśli z kolei chcesz sobie pojeździć po szutrach i ostrzejszym terenie, a w wakacje pojechać do Chorwacji na wakacje, to ten motocykl będzie świetnym wyborem.

CF MOTO 450 MT
Tylka lampa przypomina mi lampę ze starego Tracera. Nie sądzicie?

Na koniec mam małą prośbę. Nie słuchaj mnie. Po prostu spróbuj zapisać się na jazdy testowe, weź go nawet na godzinę, poznaj go we własnym zakresie i wyciągnij własną opinię. To tyle ode mnie. Strzałka!

 

 

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button