Zachodniopomorski przedsiębiorca jest zmuszony odesłać 160 quadów do Chin, po tym jak Urząd Celno-Skarbowy i Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej uznały pojazdy za niebezpieczne. Nie spełniany one unijnych norm co do wielkości błotników.
Odłóżmy na chwilę na bok jakość chińskich wyrobów i popatrzmy na to, jak działają urzędy zajmujące się ochroną rynku. Pod pretekstem dbania o dobro obywateli, Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej oraz Urząd Celno-Skarbowy z woj. zachodniopomorskiego zadecydowały o konieczności usunięcia quadów z terenu Polski i Unii Europejskiej. Powodem był brak osłony tarczy hamulcowej oraz zbyt małe osłony kół.
[…] wyrób nie spełnia kryteriów określonych w przepisach rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie zasadniczych wymagań dla maszyn z uwagi na brak osłony lub urządzenia ochronnego tarczy hamulcowej, przez co istnieje ryzyko zetknięcia się z nią osoby kierującej, co w konsekwencji może doprowadzić do wypadku – czytamy w publikacji Onet Moto.
Jestem bardziej niż pewien, że „chińskie quady” maja dużo więcej problemów niż tylko brak osłony tarczy hamulcowej. Ale z drugiej strony: czy rzeczywiście chodzi tu o bezpieczeństwo, czy o to by rynek nie został zalany słabszej jakości, nie-europejskimi produktami? Zastanawiam się z czystej ciekawości.
Oczywiście, zachodniopomorski przedsiębiorca zmuszony jest odesłać 160 pojazdów do Chin.
Źródło: Onet Moto