- Tak Trza Żyć powraca w kolejnym sezonie. Gościem pierwszego odcinka drugiej serii jest Marcin Prokop, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Polski dziennikarz, prezenter telewizyjny, felietonista, pisarz, publicysta, osobowość telewizyjna i motocyklista.
- Wspólnie zastanawiamy się czy motocyklizm jest kastrowany, czy na naszych szyjach już zacieśnia się pętla?
Motocyklizm, dawniej symbol wolności i niezależności, obecnie staje się coraz bardziej ograniczany. Coraz ostrzejsze przepisy i zmieniające się społeczne podejście do jednośladów sprawiają, że motocykliści czują się jak ostatni wojownicy, walczący o swoją przestrzeń na drogach. Czy rzeczywiście tak jest i czy pętla na szyi motocyklistów się zacieśnia?
W pierwszym odcinku nowego sezonu Tak Trza Żyć, w rozmowie z Marcinem Prokopem poruszamy te i inne ważne kwestie, analizując przyszłość motocyklizmu w zmieniającym się świecie.
Wolność kontra bezpieczeństwo – trudny wybór współczesnego motocyklisty
Wymieniliśmy wolność na poczucie bezpieczeństwa – zauważa Marcin Prokop, odnosząc się do wzrostu liczby regulacji prawnych, które ograniczają możliwości motocyklistów. Restrykcyjne przepisy dotyczące prędkości czy emisji spalin stopniowo odbierają to, co było esencją jazdy na jednośladzie – poczucie swobody i wolności.
Trend ten, jak zauważa Prokop, wydaje się być nieodwracalny. Z jednej strony mamy nowe technologie, które zwiększają bezpieczeństwo, ale z drugiej – ograniczają przestrzeń dla wolności motocyklistów.
Dlaczego młodzi rezygnują z motocyklizmu?
Spadek zainteresowania motocyklami w wielu krajach, takich jak Stany Zjednoczone, to poważny problem dla tej branży. Prokop zwraca uwagę na dane, które pokazują, że sprzedaż jednośladów w USA regularnie spada. Powód? Monotonia jazdy. Drogi są proste, limity prędkości niskie, a przepisy surowe. To nie daje żadnej frajdy – wyjaśnia.
Młodsze pokolenie, wychowane w świecie wygodnych samochodów i zaawansowanych technologii, nie czuje już potrzeby szukania adrenaliny na motocyklu. Dodatkowo, coraz wyższe koszty utrzymania motocykli oraz rosnące ceny paliwa skutecznie odstraszają potencjalnych nowych pasjonatów.
Technologia jako miecz obusieczny
Dzisiejsze motocykle coraz bardziej przypominają zaawansowane maszyny naszpikowane elektroniką. ABS, kontrola trakcji, systemy wspomagające jazdę – wszystko to ma sprawić, że jazda stanie się bezpieczniejsza. Jednak czy technologia nie odbiera radości z nauki jazdy?
O ile dla początkujących motocyklistów systemy wspomagające są nieocenione i elektronika jest błogosławieństwem, o tyle technologia jest także pułapką, zwłaszcza dla tych, którzy chcą doskonalić się jako kierowcy. Marcin Prokop mówi: dzięki nim (systemom elektronicznym) możesz czuć się pewniej, ale zbytnie poleganie na technologii prowadzi do tego, że przestajesz rozwijać swoje umiejętności.
Dodatkowo technologia w szerokim ujęciu powoduje efekt domina. Internet, telefony komórkowe i Social Media powodują medialny rozgłos. W efekcie coraz więcej osób słysząc o wypadkach z udziałem jednośladów, obawia się o swoje bezpieczeństwo na drogach, co z kolei prowadzi do presji na ustawodawców, aby wprowadzali kolejne ograniczenia.
Motocyklizm w mediach – jak zmienić stereotypy?
Jednym z głównych celów Marcina Prokopa jako motocyklisty jest promowanie jednośladowego hobby poza motocyklową bańką. Dzięki jego programom, takim jak „Niezwykłe Bałkany Prokopa”, udało się dotrzeć do osób, które nigdy wcześniej nie miały styczności z motocyklami. Wraz z Marcinem i jego bratem oraz dwoma Triumphami Tiger 1200, widz przemierza najpiękniejsze zakątki Europy. Jeśli dzięki mojej pracy ktoś zacznie inaczej patrzeć na motocyklistów, to już będzie sukces – podkreśla Marcin.
Prokop przyznaje, że dla niego jazda na motocyklu to coś więcej niż tylko sposób na przemieszczanie się. To forma medytacji. Jazda pozwala mi odciąć się od codziennych problemów. Skupiam się na tu i teraz, na drodze, na zakrętach. To daje mi poczucie spokoju i relaksu – mówi.
Podobnie jak snowboard w zimie, motocykle stały się dla niego sposobem na aktywny wypoczynek. Prokop zauważa jednak, że nigdy nie forsuje swoich granic i unika niepotrzebnego ryzyka.
Przyszłość motocyklizmu – walka o przetrwanie
Motocyklizm, mimo wyzwań, wciąż ma przyszłość. Ale czy przetrwa w takiej formie, w jakiej znamy go dzisiaj? Marcin Prokop przewiduje, że będzie to trudne. Coraz bardziej restrykcyjne przepisy i zmieniające się społeczne oczekiwania wobec motocyklistów sprawiają, że wolność jazdy jest coraz bardziej ograniczana.
Z drugiej strony, motocykle zawsze znajdą swoich zwolenników. To kwestia pasji, która nie znika, nawet gdy świat staje się coraz bardziej zautomatyzowany i kontrolowany.
Więcej w naszej rozmowie
Tak Trza Żyć z Marcinem Prokopem