Motocyklisto! Patrz w lusterka, sprawdź dwa razy. Motocykle są wszędzie

Żółte naklejki na samochodach stały się bardzo popularne i nawet kilka firm wykorzystało je do reklamowania swoich usług. Po chwili entuzjazmu naszła mnie refleksja i stwierdziłem, że ta naklejka jest bez sensu.

Przedstawia ona typowe podejście drogowej świętej krowy. Jestem motocyklistą więc jestem uprzywilejowany. A niby dlaczego? Co powoduje, że inni użytkownicy drogi mają w sposób wyjątkowy traktować motocyklistów?

Kilka razy spotkałem się z opowieściami motocyklistów, którzy wyrażali swoje głębokie niezadowolenie bo ktoś im nie zrobił miejsca w korku. No i co z tego? To, że samochody rozjeżdżają się przed nami to tylko dobra wola kierowców a nasze naginanie przepisów. Nikt nie ma obowiązku przepuszczać motocykla. To tylko dobra wola kierowców.

Ale nie to jest drobiazg. Po naszych drogach porusza się coraz więcej jednośladów napędzanych silnikiem spalinowym i dochodzi do sytuacji, w których motocyklista zajeżdża drogę innemu motocykliście. Przyzwyczailiśmy się, że jesteśmy na motocyklu sami pośród samochodów. Okazuje się jednak, że jest nas więcej. Niestety motocykliści zbyt rzadko patrzą w lusterka.

Ostatnio miałem przyjemność mknąć przez warszawskie ulice w towarzystwie dwóch innych jeźdźców. jeden jechał przede mną a drugi za mną. Ten przede mną jechał wężykiem. Nie interesowało go co się za nim dzieje. Próbowałem się ustawić tak żeby mnie widział w prawym, lub w lewym lusterku. On jednak miał to w nosie. Ten za mną trzymał dystans. W sumie dobrze bo miał zamontowane ksenony o mocy miliona luxów i prawie czułem jak mnie grzeją w plecy. Jego chyba też grzały bo podróżował w krótkich spodniach. Nie wiem, który z nich był bardziej niebezpieczny…

Kolejny przypadek olewania innych motocyklistów przydarza się w korku. Jedzie nasz brat motocyklista na potężnej maszynie, ale ma ją, tak jak prawo jazdy od niedawna więc dynda nóżkami i nie czuje gabarytów motocykla. Co kilka aut zatrzymuje się i czeka aż pojawi się luka odpowiadająca jego standardom i będzie mógł podjechać do przodu… Ja stoję za nim i czekam aż mnie zauważy i może wjedzie na chwilę między auta żebym mógł sobie sprawnie pojechać dalej. Niestety… On jedzie i koniec.

Ostatni przykład to dojeżdżanie do świateł w korku i zatrzymywanie się między samochodami. Zasada jest prosta. Wypadasz na Pole Position i robisz miejsce dla innych maszyn a nie zatykasz wyjazd spomiędzy aut. Nie bądź egoistą! Wszyscy stoimy, przeciskamy się i tracimy czas w korku. Jeśli nie będziemy grać w jednej drużynie tylko prowadzić solowe akcje, to ruch na ulicy nie będzie płynny.

Patrzcie więc w lusterka, myślcie za siebie i za innych i nie przeceniajcie swoich umiejętności. Musimy sobie pomagać na drodze a nie ze sobą rywalizować. Tak będzie przyjemniej i co najważniejsze bezpieczniej.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

3 opinii

  1. Damian niby ogarniety gosc a nie ogarnal ze te naklejki to nie po to aby ustepowac miejsca tylko po to zeby motocyklisty nie zabic nagle postanawiajac zmienic pas lub skrecic bez sprawdzenia czy ktos malo widoczny nie zasuwa z tylu na kirsie kolizyjnym do naszego planowanego manewru. Damian popraw sie.

  2. Niestety, ale Damian ma rację. A naklejki tego typu robią tylko złą opinie motocyklistom.
    Jedziesz za szybko, niezgodnie z przepisami, jesteś na motocyklu 4x mniejszy niż samochód – nikt Cię nie zauważy w lusterku.
    Dziesiątki razy miałem taką sytuację. Lusterko, pusto, migacz.. ścigacz..
    C’est la vie. Taka nasza dola. Szybko == niewidocznie i niebezpiecznie.. tym bardziej w korku.
    Sam staram się przed wyprzedzaniem dać wyraźnie znać kierowcy w samochodzie, że jestem za nim.
    A i tak nie raz miałem niefajną sytuację. To my sami musimy wszystkiego pilnować.
    Nasza decyzja, nasze życie.

  3. A w jaki sposób treść “patrz w lusterka motocykle są wszędzie” może robić złą opinię? (no może poza słowem “wszędzie”, bo moim zdaniem nie powinny być wszędzie) Naklejka nie jest temu winna tylko niektórzy motocykliści robią złą opinię swoją jazdą. Różnie reagują kierowcy i samochodów i motocykli. Tak już zostanie. Jadąc motocyklem należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się, że inny kierowca Cię widzi i ustępuje miejsca. W innym przypadku musisz się liczyć z tym, że będą się zdarzać np. zajechania i niekoniecznie złośliwe. Częściej przez nieuwagę. To motocyklista jest uzależniony od uwagi na drodze i dobrej woli “puszkarza”, a nie odwrotnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button