Mili Panowie, nie ma niestety jednej złotej reguły na skuterowy podryw. Podczas gdy większość Pań każe usidlonym przez siebie mężczyznom porzucić dwa kółka i przesiąść się do auta, najlepiej dużego, rodzinnego z podświetlanym lusterkiem w klapce przeciwsłonecznej i odpowiednio pojemnym schowkiem, niektóre wciąż pozostają wierne swojej wielkiej miłości – dwóm kółkom.
Jak wykorzystać tę miłość? Oczywiście, wszystkie kochamy „niegrzecznych chłopców”, więc widok chłopaka na skuterze, śmigającego między samochodami i co jakiś czas „porykującego” silnikiem, na pewno zwróci uwagę niejednej Pani. Nie mówię tu bynajmniej o brawurze i dresiarskim zachowaniu! Znaj proporcje mocium Panie!
Gdy upatrzone dziewczę zwróci już uwagę na jeźdźca, należy pokazać odrobinę kultury – bo to również lubimy – zjechać na skraj pasa, jeśli wybranka tez jedzie, lub pozdrowić ją skinieniem głowy i uśmiechem w przypadku użytkowniczki np. pasów dla pieszych.
Zaintrygowana urokiem i obyciem kierowcy, dziewczyna z pewnością zwróci w końcu uwagę na jego pojazd. I tu pytanie: czy aby na pewno powinien być idealnie czysty? Tu zdania są mocno podzielone. Warto, żeby był zadbany i schludny, ale bez przesady. Ślady po otarciach, błocie na błotnikach i felgach oraz brak salonowej świeżości mówi: to ja i mój skuter, najlepszy kumpel, dużo razem przeszliśmy. Poza tym, wiadomo przynajmniej, że nie będzie spędzał całego weekendu, szorując i czyszcząc skuter, a więc więcej czasu będzie miał dla wybranki.
Na koniec chciałabym dodać, iż każda z nas mogłaby napisać taki artykuł, bo jak mówi przysłowie: Kobiety są tak trudne do przejrzenia, ponieważ każda z nich stanowi wyjątek od reguły. Tak czy inaczej: szerokiej drogi i powodzenia!
No to wychodzi na to, że „niegrzeczny chłopiec” ze mnie;p
Zgadzam się z tobą Ula ale czy Panie aby na pewno lubią chłopaków na skuterach przecież to wcale nie 4 kółka 🙂
wiesz, w sumie to nie ilość, ale jakośc liczy się bardziej 🙂 Ja tam wolę dwa kółka 🙂
Jako facet żonaty od 15 lat mogę powiedzieć, ze „kazać” to kobieta może swoim dzieciom (jak jej mąż pozwoli, jeśli są wspólne) lub swojemu psu (jeśli go sama wyprowadza i karmi). Panowie, nie bądźcie pantoflarzami! Nie warto.