Obiekt marzeń i westchnień wielu zaczynających swoją przygodę z jednośladami. Obiekt pożądania nie tylko nastolatka, ale każdego, kto lubi sprzęt o sportowych aspiracjach. Silny, trwały, sportowy, ale przy okazji drogi.
Ponad 11 tysięcy złotych to dużo jak za nową pięćdziesiątkę. W tej cenie można kupić większy pojemnościowo skuter od tajwańskiej konkurencji, również z zerowym przebiegiem. Czemu submarka Piaggio tak się ceni?
Być może za sprawą tradycji. To w końcu model, który ma za sobą kilka generacji, wszystkie w przeszłości znakomicie się sprawdzały w rękach właścicieli. Nie chodzi tu tylko o właściwości trakcyjne, ale również o jakość i trwałość Gilery.
Na koszt zakupu na pewno wpływa słynna dwusuwowa jednostka chłodzona cieczą. Silna i nie do zdarcia. Dlatego też wśród ogłoszeń sprzedaży używanych Runnerów można znaleźć egzemplarze z przebiegiem 10 000 czy 15 000. To mało jak na te jednostkę.
Design też kosztuje. Trudno znaleźć lepiej dopracowany stylistycznie skuter. Runner jest agresywny i niezwykle oryginalny. Na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z agresywnym sprzętem wyzwalającym emocje.
[poll id=”40″]
“Gilera Runner 50: Marzenie nastolatka” – i tylko na tym się kończy…na marzeniu. :(
A co do samej Gilery, to moja koleżanka ma z 2001 roku z przebiegiem koło 28 tysięcy, ale w silniku miała już coś grzebane.
Jak się lubi co się ma to i nawet na Gilerę się nie przesiada :)
Runner w wersji 125cc…jak najbardziej!
dlatego robie w swoim skuterze swap na ten silnik :p
Ja już nie muszę, bo mam egzemplarz z 2004r. Jestem Bardzo zadowolony, na serii jechała 95km/h ależ założyłem sport wydech, wariator polini oraz sprzęgło, po tym drobnym tuningu Gilera wyciąga 105 km/h, to naprawdę porządne skutery, a nie jakieś Zippy, Romety, polecem i pozdrawiam
ja jusz nie muszebo musze mam 2009r.
ja mam RY8 wygłąd ten sam, ale mój silnik a silnik gilery to dwa różne światy …
mam pytanie gdzie wlewa się płyn hamulcowy po wymianie przedniego zacisku chodzi o Gillera runner 50 2007 rok