Bardzo ciekawa przyszłość Harley-Davidsona

Motocykl typu adventure, małe pojemności, elektryki, a nawet streetfighter. Harley-Davidson właśnie ogłosił swoje plany na najbliższe lata.

Skomplikowana sytuacja w USA ma wielowątkowy wydźwięk dla Harley-Davidsona. Z jednej strony handlowa wojna na lini USA – Europa i USA – Chiny, z drugiej mniejsze i większe problemy finansowe samego Harley’a, z trzeciej zmieniająca się demografia klientów motocykli. Zdaje się, że wszyscy są zgodni: potrzebne są zmiany.

W obszernej informacji prasowej H-D opisało plan na najbliższe lata, który jest niezmiernie ciekawy. W pigułce możecie oglądnąć całość w filmie powyżej. Upraszczając, zmiany mają następować trzema torami:

  1. Nowe produkty – podtrzymanie zaangażowania obecnych klientów i przyciągnięcie kolejnych, umacniając się na pozycji lidera produkcji motocykli ciężkich oraz wejście na nowe rynki i do nowych segmentów
  2. Szerszy dostęp – spotkania z klientami powinny odbywać się w miejscach dogodnych dla nich, ich przebieg powinien odpowiadać ich oczekiwaniom, tak, aby rozwinąć wielokanałową obsługę klienta
  3. Lepsza obsługa dealerska – opracowanie modelu wydajności pozwoli dealerom umocnić swoją pozycję w kwestii finansowej, jednocześnie poprawiając obsługę klientów Harley-Davidson 

Nas oczywiście najbardziej interesuje punkt pierwszy. Na filmie, i w udostępnionych zdjęciach, widać zupełnie odjechany motocykl typu adventure, trzy pojazdy elektryczne (z w nowym LiveWire) i streetfightera.

Nowe produkty napędzane silnikiem spalinowym mają posiadać łatwą do skalowania jednostkę napędową. W prasówce czytamy:

Przedstawiamy debiutującą w 2020 r. nową linię modułowych motocykli średnich o pojemności od 500 do 1250 cm3, która obejmuje trzy różne obszary produktów o czterech pojemnościach, takich jak nasz pierwszy motocykl Adventure Touring Harley-Davidson™ Pan America™ 1250, model Custom o pojemności 1250 cm3 i model Streetfighter o pojemności 975 cm3. Kolejne modele, które poszerzą ofertę tego obszaru produktów pojawią się w 2022 r.

Na początku myślałem, że to żart. Ale powoli się przyzwyczajam. H-D Pan America.

Oznaczałoby to, że w 2020 roku Harley powalczy o klienta BMW R 1200 GS. Czy ktoś wpadłby na taki scenariusz jeszcze 2-3 miesiące temu? Sam prototyp wygląda równie ciekawie, co dziwnie i szczerze mówiąc jeszcze nie do końca wiem co o nim myśleć. Pewne jest, że posiada pojemność 1250 ccm i zupełnie nowy, chłodzony cieczą silnik. Jak wyżej opisano, na bazie tej jednostki powstanie kilka modeli, a pojemność będzie różna w zależności od modelu.

Najklasyczniej wygląda Streetfighter, choć może w kategoriach oferty H-D. Nie zmienia to faktu, że wszystkie prototypowe motocykle wizualnie zachowują w sobie ducha amerykańskiej marki. A to w moim odczuciu plus.

Nie można pominąć elektrycznego LiveWire, które (w końcu!) wchodzi do oferty. Znana jest nawet data: sierpień 2019. To już za rogiem. Po połączeniu Harley’a ze specami od elektryków, Alta Motors, myślę, żę LiveWire może mieć sporo do zaoferowania. Do tego nieźle wygląda, jeśli przymkniemy oko na toster w miejscu, gdzie standardowo znajduje się silnik.

Streetfighter wygląda całkiem nieźle. Będzie posiadał tą samą jednostkę co Pan America, ale w innej pojemności.

H-D planuje także wejście na rynek z innymi “elektrycznymi pojazdami” oraz wejście na rynki azjatyckie z małymi pojemnościami, w tym motocyklem w klasie 250 – 500 ccm.

Elektryczny LiveWire trafi na drogi w 2019 roku!

Sam nie wiem

Ostatnio sporo pisałem o Harley’u i o zmianach w motocyklowej klienteli jako tako. Harley był dla mnie zawsze wdzięcznym przykładem, bo to bardzo konserwatywna (w wizerunku i ofercie) firma. Przy czym nigdy nie traktowałem tego jako wadę.

Patrząc na powyższe, sam nie mogę się przekonać do tego, co ostatnio wieściłem jako niezbędne minimum. Elektryczne motocykle z LiveWire na czele to bez dwóch zdań przyszłość i nim szybciej Harley taki model na rynek wypuści, tym lepiej. Jestem przekonany, że zakup Alty dodał nowego biegu i przyspieszył proces.

Czy H-D potrzebuje motocykla typu adventure? Ciężko mi powiedzieć. To oczywiście miejsce, gdzie każdy chce być. Ale wydaje mi się, że skuteczniejsze byłoby stworzenie własnej niszy niż przyklejanie się do istniejącej. Popatrzmy na Scrambler Ducati. Jaki producent nie ma teraz neo-klasyka w “scramblerowym” stylu w ofercie? To Ducati jako pierwsze skutecznie wprowadziło modę na tego typu pojazdy (mimo, że pierwsze nie było) i zanotowało ogromne wpływy z tego tytułu.

Nie wydaje mi się, że H-D Pan America będzie sprzedażowym bestsellerem. Choć wygląda ciekawie. Streetfighter i Custom to więcej tego samego, choć oczywiście to dobry krok. Także nowoczesna jednostka napędowa.

Ale… Harley powinien, moim zdaniem, z przytupem iść w elektryki. Póki co nie ma tam nikogo “z dużych”. I w moim odczuciu to idealny moment, żeby być pierwszym w nowym segmencie.

Z uwagą będę obserwować poczynania amerykańskiej marki.

Źródło: Harley-Davidson Polska

[trending]

 

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button