Aprilia Pegaso 650. Co ma wspólnego z BMW F650 GS? Używka do 5 tysięcy

Aprilia w latach 90-tych stworzyła motocykl, który był niemal bliźniakiem BMW F650 GS i chociaż GS odniósł większy sukces rynkowy, to Aprilia Pegaso 650 była konstrukcją bardziej dopracowaną stylistycznie, lepiej wykończoną i miało nieco nowocześniejszy silnik niż konkurent.

Tak naprawdę piec w Aprilii był dokładnie taki sam jak ten, który mogliśmy znaleźć w ramie niemieckiego producenta z tą różnicą, że Rotax przygotował dla włoskiego producenta silnik z pięciozaworową głowicą. W silniku BMW mogliśmy znaleźć “tylko” cztery zawory. Z perspektywy czasu wiemy, że dołożenie jeszcze jednego zaworu nie miało większego wpływu na w dynamikę czy kulturę pracy motocykla – jednakże pełniło ważną rolę marketingową. Fakt pozostał jeden, zarówno BMW jak i Aprilia montowały swoje jednoślady w tej samej hali produkcyjnej w Noale, a więc w mieście gdzie znajduje się fabryka Aprilii.

Pierwsza Aprilia Pegaso 650 zjechała z taśm produkcyjnych już w roku 1992. Niestety motocykl ten nie odniósł znaczącego sukcesu. W roku 1997 włodarze marki postanowili odświeżyć model – teraz Aprilia wyglądała zdecydowanie nowocześniej i mogła się podobać. Klienci docenili ten ruch i Aprilia zaczęła się naprawdę dobrze sprzedawać. Co ciekawe w Polsce nie znajdziemy zbyt dużo motocykli włoskiego producenta z początku lat dziewięćdziesiątych- to pokłosie braku polskiego importera. Aprilia Pegaso 650 pojawiała się w naszym kraju za sprawą osób, które na własną rękę sprowadzały jednoślady zza granicy.

Aprilia Pegaso 650. Wady włoskiego turysty

Motocykle z Noale z pierwszych lat produkcji, chociaż generalnie były motocyklami udanymi, to posiadały kilka typowych wad. Najczęściej powtarzającym się problemem było szybko zużywające się sprzęgiełko rozrusznika – koszt naprawy nie należał do najniższych.

Aprilia Pegaso 650

Kolejną wadą było prowadzenie – przy większych prędkościach sprzęt lubił wężykować. W zależności od opon proces ten mogliśmy obserwować już od 130 km/h, co potrafiło denerwować w trakcie pokonywania większych odległości. Kolejna wada? Światła – były po prostu za słabe. Problem ten z kolei możemy obecnie zminimalizować, wyposażając jednoślad w reflektory LED, które dzisiaj są bardzo tanie, a po zamontowaniu sprzęt zyskuje “adventurowego” sznytu. Niestety Aprilia Pegaso 650 lubiła również swoje wypić. Spalanie na poziomie 6 l/100 km nie było niczym dziwnym, a czasem, przy upalaniu w terenie wynosiło nawet 8 litrów, co w odniesieniu do zbiornika, który mieścił tylko 14 litrów było wynikiem kuriozalnym jak na motocykl tej klasy.

Nowa twarz Aprlii Pegaso

W roku 1997 Aprilia zaprezentowała drugą generację modelu Pegaso, a więc tą, która odniosła największy sukces rynkowy. Nie ma co się dziwić, Włosi poprawili wygląd maszyny oraz usunęli większość wad poprzednika. Sprzęt otrzymał nowy 22 litrowy zbiornik paliwa, podwójną lampę, która teraz naprawdę dawała radę. Zwiększono również rozstaw osi i raz na zawsze rozprawiono się z problemem wężykowania, co prawda Pegaso nadal lubiła zabujać przy większych prędkościach, ale w “cywilizowany” sposób. Dodatkowo jednoślad otrzymał nową, wygodniejszą kanapę oraz owiewkę – z jednej strony bardziej sprzyjającą turystyce, z drugiej wyglądającej naprawdę dobrze. Dopracowano również układ rozrządu, przeprojektowano dolot oraz układ wydechowy. Motocykl zyskał na kulturze pracy i zdecydowanie lepiej wkręcał się na obroty. Zmniejszył się również apetyt na paliwo, Pegaso z roku 1997 spokojnie zadowalało się 6 l/100 kilometrów.

Aprilia Pegaso 650

Skupmy się jeszcze na chwilę na samym silniku Aprilii Pegaso 650. W ramie wylądował jednocylindrowy silnik, chłodzony cieczą. W głowicy silnika mogliśmy odnaleźć pięć zaworów: 2 wydechowe oraz 3 ssące. Co ciekawe dwa zawory wydechowe oraz dwa zawory ssące były regulowane za pomocą płytek zaworowych, a jeden zawór ssący posiadał regulację śrubową. Jednostka generowała 48 KM przy 6300 obr./min. Całość sprzężona była z pięciostopniową skrzynią biegów, a napęd na tylne koło przekazywany był za pomocą łańcucha napędowego, który znajdował się z prawej strony silnika. Charakterystyczne dla jednostek jednocylindrowych z tamtych lat jest to, że lubią gasnąć w trakcie ruszania – szczególnie kiedy silnik jest niedogrzany i szczególnie kiedy kierowca jest mniej doświadczony – trzeba na to uważać, bo zgaśnięcie silnika, a co za tym idzie zablokowanie tylnego koła potrafi doprowadzić do wywrotki. Charakterystyczne dla tego pieca jest również szybkiej uzyskiwanie temperatury pracy i dosyć częste włączanie się wentylatora na chłodnicy, który wyrzuca gorące powietrze wprost na prawe kolano kierowcy.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Stworzona do turystyki

To nie było ostatnie słowo Aprilii, bo już w 1999 pojawiła się nowa wersja Pegaso, Garda – sprzęt wyposażony był w zestaw kufrów, wyższą szybę, bardziej wypasione zawieszenie (regulowane w napięcie wstępne sprężyny tylnego zawieszenia) oraz stopkę centralną. W pierwszych latach produkcji Gardę bardzo łatwo było wyróżnić spośród innych Pegaso – występowała tylko w kolorze srebrnym.

https://www.instagram.com/p/B8qo4JLHkGe/

Jednakże największe zmiany w modelu Pegaso 650 zaszły w roku 2001, Aprilia wyposażyła swojego turystyka we wtrysk paliwa oraz po raz kolejny przebudowała układ dolotowy. Jednostka zyskała na kulturze pracy oraz wygładzono dzięki temu zabiegowi krzywą mocy. Z przedniego zawieszenia zniknął widelec upside/down na poczet klasycznego widelca marki Marzocchi, ale niestety bez możliwość regulacji.

Aprilia Pegaso 650 czy BMW F650 GS. Co wybrać?

Oceniając Aprilię Pegaso 650 z perspektywy lat możemy śmiało powiedzieć, że chociaż jest to sprzęt niepozbawiony wad, to Aprilia za sprawą kooperacji z Rotaxem stworzyła sprzęt naprawdę odporny na zapędy bardziej terenowych kierowców, a w warunkach do których została stworzona, potrafiła się odwdzięczyć wielokilometrową i bezproblemową służbą. Ceny Aprilii Pegaso 650 w Polsce nie są wysokie. Pegaso możemy dorwać dużo taniej niż model BMW F 650 GS. Poza tym wydaje się, że Aprilia jest bardziej dopracowana pod kątem detali. No i ten wygląd…
Do Aprilii zwyczajnie łatwiej jest się przekonać, ale to już oczywiście kwestia gustu.

[Trending]

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button