- Masz iPhone? W najnowszej aktualizacji systemu pojawi się nowa aplikacja
- Wystarczy zeskanować komunikat, a wówczas otrzymamy jego wytłumaczenie
- Mit czy absolutny hit?
Już we wrześniu pojawi się kolejna aktualizacja systemu iOS, a wraz nią zadebiutuje zupełnie nowa funkcja, która będzie w stanie rozpoznać i scharakteryzować wszystko, co będzie znajdować się na zdjęciu. Szybko okazało się, że może to być bardzo przydatne dla kierowców, a pod lupę wzięte zostały komunikaty, które wyświetlają się na desce rozdzielczej.
Sam zamysł jest bardzo optymistyczny, ale już od dłuższego czasu myślałem o tym, że przy tak zaawansowanej technologii powinno istnieć bardzo skuteczne i proste połączenie na linii samrtfon-motocykl/samochód, dzięki któremu w razie awarii będziemy mogli odczytać wszystkie błędy, nie korzystając przy tym z dodatkowych, bardzo drogich urządzeń. Niemalże wszystkie nowe pojazdy posiadają już możliwość sparowania z telefonem za pomocem Bluetooth, a z pokładu aplikacji może przecież sterować kilkoma funkcjami. Czy system ten nie mógłby być rozszerzony o możliwość bardziej dokładnego odczytywania błędów? Nie wymagam tutaj możliwości ich kasowania i jakiejkolwiek ingerencji, ale w przypadku awarii na drodze każda wskazówka się liczy.
Nie mamy niestety możliwości sprawdzenia najnowszej aktualizacji na własnym telefonie, ale serwis 9to5mac wziął pod lupę nową funkcję, która powinna również rozpoznawać komunikaty, które wyświetlają się na zegarach motocykla lub samochodu. W tym przypadku próba była banalnie prosta i śmiem twierdzić, że zbyt prosta, aby w ogóle skorzystać z aplikacji. Aparat został ustawiony na świecącą kontrolkę oleju oraz temperatury, które zostały kompletnie zignorowane przez system. Już na pierwszym zadaniu najnowsza funkcja systemu iOS poległa, a należy przyznać, że bardzo nieliczne grono chciałoby używać jej do wytłumaczenia komunikatu świadczącego o niskim poziomie paliwa, płynu do spryskiwaczy czy spalonej żarówki. W sumie… istnieje tyle kawałów dotyczących obsługi pojazdów, ale również banalnych naklejek ostrzegających kierowców czy banalnych zapisków w instrukcji obsługi, że wielu laikom może się jednak ona przydać.
Tak czy inaczej informacje krążące w sieci o możliwości odczytania błędu, który zagościł na wyświetlaczu motocykla lub samochodu są mitem. Jest w nich ziarenko prawdy, ale z pewnością nie takiego rozwiązania wymagali zmotoryzowani. Możliwość połączenia telefonu z pojazdem jest już wiele lat i przełomowym rozwiązaniem byłaby funkcja, o której wspomniałem na wstępie. Jestem negatywnie nastawiony do wszelkiego rodzaju rzeźby bez wiedzy i ingerencji w komputer, dawki paliwa czy udziwnienia, jednakże ten, kto przeżył awarię daleko od domu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele może pomóc najprostsze odczytanie parametrów silnika i elektroniki. Nie zapominajmy jednak o tym, że finalnie i tak trzeba udać się do warsztatu, gdzie problemem w pojeździe zajmą się profesjonaliści z ogromną wiedzą, doświadczeniem oraz sprzętem.
Ciekawy jestem jednak waszego zdania drodzy czytelnicy – czy waszym zdaniem dodanie takiej prostej funkcji, która pozwoli na odczytanie parametrów silnika i błędów byłaby dobrym rozwiązaniem? Assistance i holowanie? A może niewielki komputer diagnostyczny schowany w bagażu? Dajcie koniecznie znać w komentarzu!
