Docieranie nowych klocków hamulcowych w motocyklu: Czy to konieczne?

Docieranie klocków hamulcowych to proces, który rzutuje nie tylko na żywotność podzespołów układu hamulcowego i jakość opóźnień, ale także na nasze bezpieczeństwo. Zdecydowanie nie tylko warto, ale wręcz trzeba poświęcić trochę uwagi temu procesowi i wykonać go należycie. Pozwoli to zaoszczędzić kasę, a być może nawet uratować zdrowie – swoje i maszyny.

Nie każdy z nas trafia na moment życia motocykla, w którym tarcze hamulcowe mówią dość i trzeba je wymienić. Zdecydowanie większa ilość motocyklistów ma szansę trafić na konieczność wymiany klocków hamulcowych podczas jednego z serwisów. Te najzwyczajniej zużywają się znacznie szybciej niż tarcze. I jest to bardzo dobra wiadomość, bo klocki hamulcowe należą do części zdecydowanie tańszych niż tarcze hamulcowe – zwłaszcza przednie.

 

O co chodzi z tym docieraniem ?

Wydawać by się mogło, że skoro zużyte klocki wymieniliśmy na nowe, to skuteczność hamowania powinna być o niebo lepsza. Niestety nic bardziej mylnego, ale tylko na starcie. Dlaczego? Tak to już w przyrodzie bywa, że zarówno klocki, jak i tarcze hamulcowe nie zużywają się równomiernie. Jest to efektem kilku składowych jak siły działające na powierzchnię klocka przy hamowaniu, czy chociażby dostające się pomiędzy  klocek a tarczę zanieczyszczenia, na niejednorodnej strukturze obydwóch elementów kończąc. Efektem są tzw bruzdy na powierzchni klocka i tarczy, które zwłaszcza na tym drugim elemencie są po pewnym czasie, czyli przy większym zużyciu widoczne gołym okiem, a nawet wyczuwalne “pod palcem”. Klocki i tarcze, współpracując ze sobą w trakcie użytkowania, docierają się do siebie, przy czym efekt ten jest znacznie bardziej widoczny po stronie klocków, które dopasowują się do kształtu powierzchni tarczy hamulcowej. To właśnie dlatego nowe klocki należy dotrzeć. Dotyczy to z resztą nie tylko przypadku, gdy zakładamy nowe klocki, które mają współpracować z już używaną tarczą. Również całkowicie nowe układy hamulcowe wymagają dotarcia, choć w tym wypadku cały proces zazwyczaj trwa krócej, bo powierzchnia tarczy jest po prostu bardziej równa po wyjściu z fabryki. Docieranie klocków hamulcowych to nic innego jak dostosowywanie powierzchni ciernej klocka do powierzchni pracującej tarczy hamulcowej. Wszystko po to by wspomniane klocki mogły przylegać całą powierzchnią do tarczy, bo tylko wtedy układ hamulcowy może uzyskać pełną skuteczność.

 

A co w takim razie z przypalaniem nowych klocków?

Tak, to zjawisko to nie “miejska legenda”, a bierze się stąd, że nowe klocki hamulcowe przylegają do tarczy tylko na części swojej powierzchni. To powoduje mniejszą skuteczność hamowania i w efekcie większą siłę potrzebną do wyhamowania motocykla. Większa siła przekłada się na większe temperatury wytwarzające się lokalnie w miejscach przylegania klocka do tarczy. Klocek, który nie przylega do tarczy całą powierzchnią ma też mniejsza powierzchnię przez którą może oddać tarczy wytwarzane ciepło. Dlatego nowe klocki hamulcowe jest stosunkowo łatwo “przypalić”. Taki klocek niestety bezpowrotnie traci swoje właściwości, a stopiona częściowo okładzina przenosi się na powierzchnię tarczy hamulcowej, tworząc nierównomierne warstwy, co w konsekwencji powoduje wibracje podczas hamowania i może doprowadzić do szybszego zużycia nie tylko układu hamulcowego, ale także łożysk, czy opon, o znacznym pogorszeniu komfortu jazdy nie wspominając.

 

Jak więc prawidłowo przeprowadzić proces docierania nowych klocków hamulcowych?

Należy pamiętać, że układ hamulcowy wtedy ma znacznie mniejsza skuteczność hamowania. Dlatego pierwsze kilometry trzeba po prostu jeździć spokojnie i tak samo hamować. To pozwoli układowi hamulcowemu się ułożyć i odzyskać pełną wydajność. Można też stosować krótkie, ale bardziej dynamiczne hamowania, by przyspieszyć proces, ale wówczas trzeba odczekać aż układ rozproszy wygenerowaną temperaturę zanim powtórzymy takie działanie.

 

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Jak długo trwa proces docierania?

Ciężko  jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Dlaczego? Ponieważ zależy to od wielu czynników, jak stopień zużycia tarczy hamulcowej, czy rodzaj materiału z jakiego wykonane są okładziny, a także intensywności samego procesu. Generalnie można przyjąć, że po ok. 100 km normalnej mieszanej jazdy, w większości przypadków układ hamulcowy będzie już ułożony i odzyska swoją sprawność.

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button