Poznaj Kymco Downtown 125i ABS z bliska. Podsumowujemy tydzień jazdy na tym skuterze

Do Jednoślad.pl znów trafiło Kymco Downtown, jednak tym razem pierwszej generacji, która jest oferowana równolegle ze swoim następcą. Sprawdziliśmy jak 15 koni radzi sobie z nie lada ciężarem – 176 kg.

O dziwo zaskakująco dobrze. Silnik wyposażony jest w chłodzenie cieczą oraz wtrysk. To zapewnia kulturę pracy i dobre osiągi. Nam udało się rozpędzić do 115 km/h co jak na rozmiary Kymco Downtown 125i ABS jest wynikiem więcej, niż zadowalającym.

Podczas jazdy doceniliśmy przede wszystkim komfort – ogromną kanapę z podparciem lędźwiowym, optymalnie zestrojone zawieszenie, sporą ilość miejsca na nogi oraz ergonomię obsługi.

Podkreślić należy walory praktyczne w postaci złącza 12V w schowku obok kierownicy, ogromny bagażnik pod siedzeniem czy też haczyk pod kokpitem. To wszystko sprawia, że Kymco jest bardzo uniwersalnym jednośladem, który zawiezie nas do pracy, będzie służyć do rekreacji, a nawet turystyki.

In plus także układ hamulcowy. W pełni hydrauliczny i bardzo wydajny. Przewody zostały uzbrojone w oplot stalowy, a przednia oś w pływającą tarczę. Całość jest kontrolowana przez system ABS, który warto rozważyć przy wyborze sprzętu.

W porównaniu Kymco Downtown 125i ABS do odmiany 300i różnice są praktycznie niezauważalne. Jedynie dociekliwi zobaczą inne oznaczenie na boku, albo zwrócą uwagę na mniej basowe pomruki z układu wydechowego.

Nie zmienia to faktu, że skuter, który dziś razem z nami oglądacie jest jednym z największych w tym klasie. Posiadacz prawa jazdy B może czuć się bardzo dojrzale i odbierać wszystkimi zmysłami sporo frajdy z jazdy.

Cześć, siema, tutaj Leszek. Witajcie w Jednoślad.pl. Dzisiaj w oparciu o 15 000 złotych, które znajduje się za moimi plecami. Jest to Kymco Downtown pierwszej generacji w wersji z wtryskiem oraz ABS’em. Dzisiaj kilka słów podsumowania ostatnich dni, podczas to których podróżowaliśmy w różnych warunkach atmosferycznych właśnie razem z tym skuterem, maxi-skuterem. Tego słowa nie możemy się bać, zwłaszcza że jest to bardzo duża maszyna, która waży ponad 170 kg i posiada silnik o pojemności jedynie 125 cm3. Jednakże moim zdaniem jest to gra pozorów i dane techniczne nie oddają w pełni charakteru tego sprzętu, a przede wszystkim jego osiągów. Tutaj znajduje się silnik, który jest zasilany wtryskiem oraz chłodzony cieczą. Dzięki temu jest w stanie osiągnąć 15 KM. Jest to maksymalna wartość, jaką możemy mieć w dowodzie rejestracyjnym prowadząc skuter, czy motocykl na prawo jazdy kategorii B. I te 15 KM daje nam możliwość rozpędzenia się do 110, 115, a nawet 120 km/h na płaskim. Oczywiście to wiele zależy od warunków, które będą nam towarzyszyć na drodze. Jeżeli będziemy mieli do czynienia z dużymi podmuchami wiatru to wiadomo, że ta prędkość będzie nieco mniejsza, ale to nie zmienia faktu, że przewożenie mnie, osoby, która waży 96 kg potrafi odbywać się na poziomie 115 km/h. Donosiliście w komentarzach, że 120 km/h również nie stanowi problemu dla tych, którzy są nieco lżejsi ode mnie. Subiektywne wrażenia z jazdy 125’tką, która znajduje się pod skorupą Downtowna przynosi sporo frajdy. Skuter jest naprawdę bardzo dynamiczny, chociaż masa wcale na to nie wskazuje. Dlatego pod tym względem bardzo ważna jest jazda testowa tym sprzętem, aby osobiście przekonać się jakie są tak naprawdę walory tego sprzętu. Duża waga to oczywiście to skutek tego jak duży jest to sprzęt i jak komfortowy jest to sprzęt oraz jak dużo jest tutaj czynników, które wpływają na jego codzienną praktyczność. Tutaj przede wszystkim docenicie bardzo dużą kanapę, która nie jest tak głęboka, jak w przypadku tego nowego Downtowna. Nie siedzimy co prawda tak głęboko, ale nadal jest bardzo wygodnie. Duża podłoga, co prawda z przekrokiem po środku, daję możliwość aranżowania sobie kilku różnych pozycji w jakich trzymamy nogi. Możemy siedzieć w pozycji krzesełkowej, możemy siedzieć w pozycji nieco bardziej sportowej albo możemy również zaprzeć się nogami, jak tylko poczujemy, że drętwieją nam dolne kończyny i jest to naprawdę rewelacyjna pozycja na długie trasy, ponieważ ten skuter jest pewnego rodzaju kompromisem. Jest to maszyna, która z jednej strony świetnie nada się do miasta za sprawą świetnego balansu, odpowiedniego wyważenia całości tej konstrukcji, jak również będzie fajnym towarzyszem podczas długich przelotów i przy tej prędkości maksymalnej jednocześnie możemy powiedzieć o dość dużej prędkości przelotowej. Tutaj 100 km/h jest taką prędkością, która przynajmniej w moim odczuciu, nie męczy zbytnio jednostki napędowej i nie wpływa na aż bardzo zabójczo na wartości spalania właśnie tego Kymco Downtown 125. Podczas długich podróży oczywiście będziecie wdzięczni za regulowane zawieszenie, które umieścili inżynierowie z tajwańskiego Kymco. Mamy do wyboru trzy pozycje od bardzo miękkiej do nieco twardszej, “sportowej” wersji. Przednie lagi są dosyć sprężyste. Nie są zbyt miękkie. To ze względu na bezpieczeństwo i ze względu też na pewność prowadzenia. Jeżeli mówimy o pewności to przede wszystkim hamulce działają bardzo na poprawę naszego poczucia bezpieczeństwa. Skuter świetnie hamuje. Z przodu jest tarcza. Z tyłu również znajduje się hydrauliczny układ hamulcowy, który jest oczywiście zintegrowany z ABS’em. Mając do wyboru zakup Downtowna bez ABS albo z, serdecznie rekomenduje wam dorzucenie tego za nieco ponad tysiąc złotych i kupienie wersji droższej. Tutaj ten system działa naprawdę rewelacyjnie i jest w stanie wyprowadzić nas z niejednych kłopotów.

To co w Kymco Downtown może się nie podobać to jego stylistyka, która robiła większe wrażenie jeszcze kilka lat temu. Dzisiaj wymagałaby nieco odświeżenia. Z tego względu pojawiła się druga generacja, ale nadal jest to skuter, który wygląda tak jak skuter, który pręży muskuły. Jest naprawdę bardzo solidnie zbudowany i to widać w każdym detalu. Także odchodząc od niego 2, 3 kroki, jesteśmy w stanie powiedzieć, że na pewno nie jest to 125 i jego prawdziwą pojemność zdradzają jedynie napisy na bokach tego Downtowna, choć w dyskusjach na forum Jednoślad.pl mówiliście, że niektórzy z was nawet decydują się na usuwanie tego oznaczenia 125 ze względu na to, żeby poczuć się nieco bardziej dojrzale, ponieważ 125’tka od 300’tki jest praktycznie nie do odróżnienia pod względem wizualnym. 300’tki brzmi nieco bardziej agresywnie, ale tutaj mamy do czynienia najprawdopodobniej z tym samym układem wydechowym przez co mniejsza pojemność nie sprawia, że dramatycznie spadają nam akustyczne wrażenia podczas jazdy. Maszyna brzmi śmielej, dojrzale i nawet na wysokich obrotach jest to dźwięk bardzo przyjemny dla ucha i myślę, że powinniście chociaż przez chwilę przysłuchać się jak ten sprzęt brzmi. Musicie przyznać, że nie najgorzej.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button