Yamaha NMAX 125 i NMAX 125 Tech MAX 2025 – testy w Barcelonie

Zmiany są spore, ale bez rewolucji

W skrócie
  • NMAX i Tech MAX 125 na rok 2025 w odświeżonej wersji!
  • Mieliśmy okazję przetestować wersję podstawową w Barcelonie. Poznaj nasze wrażenia!

Seria MAX Yamahy od lat jest jedną z tych, która wyznacza trendy w świecie skuterów sportowych. Nic w tym dziwnego: jednoślady tej marki znajdują się w czołówkach rankingów sprzedaży.
Co ciekawe, sam rynek hiszpański stanowi ponad 20% zbytu dla modelu NMAX. Skutery tej linii trafiają zarówno w gusta zapracowanych mieszkańców metropolii, jak i tych, którzy szukają komfortu połączonego z odrobiną sportowego stylu na wypady poza miasto. Z czystym sumieniem można określić je mianem jednośladów uniwersalnych.

Nowa, trzecia już generacja Yamahy NMax to całkiem spore zmiany, wprowadzające powiew świeżości. Dzisiaj pod lupą testy dwóch skuterów, które w 2025 roku dołączą do rodziny MAX – kolejno w lutym i maju: NMAX 125 i NMAX 125 Tech MAX. Zapraszamy do zapoznania się z testami prosto z Barcelony!

Design, który przyciąga wzrok

Yamaha ma spore doświadczenie w projektowaniu jednośladów ze sportowym pierwiastkiem i widać, że dobrze wie co robi.

NMAX 125 to przykład dynamicznego i przemyślanego projektu, który łączy sportowy charakter z funkcjonalnością miejskiego pojazdu.
Jego sylwetka wyróżnia się aerodynamicznymi liniami, które nadają mu agresywny i zdecydowany wygląd, idealnie wpisując się w stylistykę nowoczesnych maszyn. Smukła owiewka z przodu, wyposażona w charakterystyczne podwójne reflektory LED w stylu „dual-eye”, podkreśla sportowy rodowód tego modelu.

Dbałość o szczegóły w projekcie jest widoczna na każdym kroku. Tylne światło LED harmonijnie komponuje się z bryłą skutera, tworząc spójną całość i dodając mu nowoczesnego, minimalistycznego charakteru. Podobnie jak wbudowane w nadwozie kierunkowskazy, czy świeże, sportowe linie całkowicie zmodyfikowanego nadwozia. Yamaha NMAX125 dostępna będzie teraz w dwóch wariantach kolorystycznych: z czarnym i białym nadwoziem. Sportowego pazura doprawiają kolorowe felgi w odcieniu kobaltu przełamanego fioletem.

Dla osób oczekujących wykończenia premium, wersja Tech MAX serwuje bardziej ekskluzywny wygląd. Kanapa została wykończona subtelnymi złotymi przeszyciami i materiałem imitującym skórę, a zamszowe detale mają podkreślać prestiżowy status modelu. Model Tech Max wyróżniać się ma dodatkowo dwoma unikalnymi wariantami kolorystycznymi: Ceramic Grey oraz Dark Magma.

Yamaha NMAX 125 2025

Komfort w miejskiej dżungli

Podróżowanie skuterem po mieście bywa walką z chaosem. Korki, brak miejsca do parkowania – kto nie zna tego problemu?

Yamaha NMAX 125 daje tu całkiem niezły komfort: pod siedzeniem znajdzie się miejsce na kask (chociaż trzeba zaznaczyć, że w naszym przypadku kask integralny okazał się za duży), a dodatkowy schowek z wodoszczelnymi uszczelkami i automatyczna blokada schowka pod siedzeniem przy wyłączonym zapłonie zbierają dodatkowe plusy. Do aspektów technologicznych udogodnień jeszcze wrócimy.

NMAX 125 to kompaktowy maksiskuter zaprojektowany z myślą o globalnym rynku, idealny dla użytkowników o średnim wzroście. Jego wymiary świetnie odpowiadają potrzebom kierowców w regionach o niższej średniej wzrostu, takich jak Azja czy Ameryka Południowa, jednak dla osób powyżej 185 cm skuter traci przedimek maksi: przestrzeń na nogi może być nieco ograniczona. Mimo to ergonomiczny design jest na tyle uniwersalny, że nawet wyżsi kierowcy będą dość zadowoleni i dłuższa jazda nie będzie szczególnie uciążliwa. Po prostu czuć, że nie jest to najbardziej obszerna maszyna w swojej klasie.

Rozsądne gabaryty dają za to przewagę podczas zwinnej jazdy w gęstym miejskim ruchu. Zwłaszcza, że mniejszy oznacza najcześciej również lzjeszy. A to przekłada się pozytywnie na dynamikę.

Silnik i prowadzenie – ekonomia spotyka dynamikę

Skuter napędza jednocylindrowa jednostka chłodzona cieczą, która generuje 9 kW przy 8000 obr./min (12,2 KM) i 11,2 Nm przy 6000 obr./min. Świeżynka zgodna jest z normą EURO5+, co ma oznaczać oszczędność i spełnianie najnowszych standardów ekologicznych.

Aby sprostać nowym wymogom, Yamaha dorzuciła drugą sondę Lambda, zmieniono też cylinder, który powoduje podobno, że przy dużych przebiegach nie będzie wzrastać konsumpcja oleju. Co oznacza to w praktyce? Skuter ma spalać 2,2 l/100 km z emisją CO2 na poziomie 52g/km.

W trakcie testów pokonaliśmy 106 km, a średnie spalanie wyniosło około 3 l/100 km, z tym, że nie oszczędzaliśmy skuterów. Na winklach, w górach skutery mierzyły się cały czas z oporem, czyli spalanie nie wypada najgorzej.

Yamaha chwali się technologią Blue Core i systemem Start & Stop, które mają obniżać zużycie paliwa i przedłużać zasięg – według producenta na jednym baku można przejechać nawet 300 km. Silnik to ciągle ta sama lubiana jednostka generująca nieco ponad 12 KM i 11 Nm. Wprowadzono w jej konstrukcji kilka zmian i teraz jest zgodny z normą Euro 5+, utrzymując osiągi na tym samym poziomie co poprzednik. Ten sam piecyk napędza większego XMAX-a 125. Jednak ten waży niemal 30 kg więcej. W kwestii dynamiki to mniejszy NMAX jest oczywiście górą.

Prędkość maksymalna to 99 km/h według homologacji. Jendak testowy NMAX bez problemu rozpędził się do 122 km/h i to bez chowania głowy pomiędzy połówkami kierownicy. Dynamika również jest na przyjemnym poziomie – oczywiście jak na klasę 125.

Technologiczne udogodnienia

Standardem w nowych jednośladach są gniazda ładowania. W nowych NMAX-ach 125 gniazdko USB-C znajdziemy po lewej stronie od kierownicy, w otwartym schowku.

Yamaha NMAX 125 jest wyposażona w 4,2-calowy monochromatyczny ekran LCD, który umożliwia wyświetlanie podstawowych informacji, takich jak prędkość, poziom paliwa, czy powiadomienia o połączeniach i wiadomościach po sparowaniu ze smartfonem przez aplikację Yamaha MyRide.

Natomiast Yamaha NMAX 125 Tech MAX oferuje – oprócz zegara LCD, dodatkowy 4,2-calowy kolorowy ekran TFT z system nawigacji Garmin, co czyni ją bardziej “dopieszczoną” opcją dla wymagających. Posiada także bardziej eleganckie malowania do wyboru oraz bardziej “luksusowe” wykończenia niektrych elementów. Każdy ze skuterów można doposażyć z bogatą kolekcję dedykowanych akcesoriów. Jest tego naprawdę sporo.

Ogólne wrażenia z testów

Jazda po mieście to czysta przyjemność – skuter jest zwrotny, lekki, a zawieszenie z regulowanymi sprężynami z tyłu daje radę i zasługuje na pochwałę. Jest stabilnie, jest sztywno, przewidywalnie i sportowo. W porównaniu do poprzedniego modelu mamy bardziej miękki widelec Wpłynęło to na codzienny komfort na nie zawsze równych nawierzchniach miejskich. Koła o średnicy 13 cali w pełni dają radę, chociaż z przodu nie zaszkodziłaby 14-stka. ABS, kontrola trakcji (TCS) i przyczepne opony– to wszystko sprawia, że kierowca ma czuć się pewnie zarówno na suchym, jak i śliskim asfalcie. Przyznamy, że ABS na tylnym kole jest nadal nieco ospały: działa, ale nie grzeszy czułością. Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszamy do obejrzenia materiału, w którym dzielimy się wrażeniami z jazdy oraz szczegółowymi różnicami pomiędzy modelem NMAX 125 oraz Tech MAX125.

Czy warto?

Jak zawsze, nie mamy jednej uniwersalnej odpowiedzi. Jeżeli szukasz skutera miejskiego, który wyróżnia się w tłumie i dostarcza frajdy z jazdy, NMAX może być jednośladem dla Ciebie. Za 16 tysięcy złotych w wersji standardowej i 17,5 tysiąca za Tech MAX dostaniesz pojazd, który łączy nowoczesność, sportowy styl i funkcjonalność. Na potwierdzenie dokładnych cen trzeba będzie jendak poczekać do stycznia przyszłego roku.

Na sam koniec ciekawostka: NMAX 125 produkowany jest w Indonezji i to właśnie ten kraj jest jednym z głównym rynków dla popularnego w Europie uniwersalnego skutera o sportowym zacięciu. Co więcej. Podobno co czwarty sprzedawany w Europie skuter Yamahy to właśnie NMAX 125. Czy nowa wersja zdoła utrzymać, lub nawet poprawić swoją wysoką pozycję w kwestii popularności? Wiele na to wskazuje, że owszem.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button